Walki Jana Błachowicza w UFC często odbywały się w miejscach, w których żadne komisje sportowe nie podawały oficjalnych zarobków zawodników. Mistrz z Polski jednak bardzo chwali sobie zarobki w największej na świecie organizacji MMA.
Ostatni raz fani mieli okazję poznać faktyczną pensję Polaka po gali UFC 239, kiedy Błachowicz znokautował Luke’a Rockholda. Wówczas Jan otrzymał 46 tysięcy dolarów za walkę, 46 tysięcy za zwycięstwo, 50 tysięcy bonusu za występ wieczoru i 10 tysięcy dolarów z umowy sponsorskiej z Reebokiem. Łącznie więc Błachowicz otrzymał 152 tysiące dolarów.
Po ostatnim zwycięstwie Błachowicza w sieci pojawiły się informacje mówiące o tym, że Jan mógł otrzymać za starcie mistrzowskie 110 tysięcy za pojedynek i drugie tyle za zwycięstwo. Pełna kwota zarobków nie została oczywiście jednak nigdzie oficjalnie potwierdzona.
Jan Błachowicz w rozmowie z Tomaszem Sararą powiedział, że jest zadowolony z ostatniej wypłaty i odniósł się do kwot z internetu.
Zadowolony. Bardzo chce mi się śmiać z informacji, które pojawiają się w internecie. Są fałszywe. Nie są dokładne.
Jan Błachowicz został zapytany również o to kim chciałby zostać po zakończeniu sportowej kariery.
Raczej trenerem. W trenerkę bym chciał pójść na pewno. Nawet może nie jako główny cel po zakończeniu kariery, ale chciałbym być przy sporcie. Nie wyobrażam sobie zobaczyć Janka za 15 lat z dużym bebzolem. Fajnie byłoby pójść w trenerkę. Menadżerka nie, bo to jest za dużo grzebania się w papierach, ja tego nienawidzę. Organizowanie gal to też jest zbyt dużo telefonów, załatwiania, a wydaje mi się, że w trenerce się odnajdę.
Błachowicz do dziś stoczył 35 walk na zasadach MMA. Zdobył pasy mistrzowskie organizacji KSW i UFC. Na razie nie wiadomo kiedy będzie po raz pierwszy bronił swojego tytułu amerykańskiej organizacji, ale jak sam zapowiada, najwcześniej dojdzie do tego w marcu roku 2021.
Zobacz również: Joanna Jędrzejczyk i Jan Błachowicz – droga na medialny szczyt