Utytułowany zapaśnik stylu wolnego i klasycznego, Rosjanin Bilyal Makhov (MMA 0-0) wzmocni dywizję ciężką UFC. Na co dzień trenujący w Dagestanie, a pochodzący z Kabardo-Bałkarii zawodnik nie posiada żadnego doświadczenia w formule wszechstylowej walki wręcz, ale może pochwalić się naprawdę wspaniałym dorobkiem w zapasach na poziomie olimpijskim, mistrzowskim i krajowym. Poniżej w szerszym artykule prezentujemy Wam sylwetkę rosyjskiego zapaśnika oraz jego wypowiedź, dotyczącą angażu w organizacji numer jeden na świecie.
Na tę chwilę nieznane są jeszcze najbardziej interesujące szczegóły umowy – przede wszystkim dokładny termin pierwszej walki, przeciwnik debiutującego zapaśnika i ilość zakontraktowanych pojedynków. W oparciu o komentarz Makhova możemy jedynie przypuszczać, że debiut w MMA nastąpi dopiero w drugiej połowie 2016 roku, po Letnich Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro.
Największe sukcesy Kabardyjczyk odnosił w stylu wolnym. W kategorii 120 kilogramów Bilyal Makhov ma na koncie m.in. olimpijski brąz, który zdobył trzy lata temu podczas Igrzysk w Londynie, trzykrotny tytuł Mistrza Świata – z Moskwy (2010), Herning (2009) i Baku (2007) oraz srebrny krążek ze Stambułu (2011). W 2010 roku wywalczył złoto również na Mistrzostwach Europy. Do tej bogatej kolekcji medali w stylu wolnym, w ubiegłym roku Makhov dołożył jeszcze brąz w klasyku na Mistrzostwach Świata w Taszkiencie. Co ciekawe naprzeciw Rosjanina miał okazję stanąć w zapasy nasz olimpijczyk z Aten i Pekinu – Bartłomiej Bartnicki (MMA 3-0), który aktualnie notuje świetne występy w klatce PLMMA. Pięć lat temu na Mistrzostwach Europy w Baku Polak uległ mu już w pierwszej rundzie turnieju. Później Makhov dotarł do finału, co dało polskiemu zapaśnikowi możliwość walki o podium na drodze repasaży.
O podpisaniu kontraktu z 27-letnim Kabardyjczykiem poinformował w sobotę Murat Keshtov – właściciel i główny trener amerykańskiego klubu K-Dojo, “wyspy” rosyjskich zawodników w Stanach Zjednoczonych. W jego klubie rosyjski zapaśnik będzie aklimatyzował się i szkolił pod MMA. Ze stajnią K-Dojo aktualnie związani są tacy zawodnicy jak Albert Tumenov (MMA 15-2, UFC 3-1) czy Alexander Yakovlev (MMA 22-6-1, UFC 1-2). Wybiegając w daleką przyszłość Murat Keshtov pokusił się nawet o mocne stwierdzenie, że Makhov potrzebuje zaledwie pół roku treningów i będzie mógł wygrać z regularnym mistrzem UFC w wadze ciężkiej Cainem Velasquezem (MMA 13-1, UFC 11-1, 1. w Rankingu MMARocks.pl):
Dajcie mi pół roku pracy z nim, a przywieziemy do Rosji pas mistrzowski UFC w wadze ciężkiej.
O ile najlepsza organizacja MMA na świecie w przeszłości angażowała już utytułowanych sportowców związanych z różnymi formułami, a mających zerowy rekord w mieszanych sztukach walki, to jednak 27-letni wychowanek dagestańskiej szkoły zapaśniczej wydaje się imponującym nabytkiem wśród tych wszystkich gwiazd boksu czy amerykańskiej ligi profesjonalnego wrestlingu. W przeciwieństwie do jednowymiarowego Jamesa Toneya czy chociażby niedawno podpisanego CM Punka, Rosjanin stanowi zupełnie inny wymiar. Ciężkie treningi z Bilyalem Makhovem bardzo chwalił doświadczony Białorusin Andrei Arlovski (MMA 23-10, UFC 12-4, 6. w Rankingu MMARocks.pl). “Pit Bull” z Mińska po sromotnych porażkach z Emelianenko, Rogersem, Silvą i Kharitonovem wyjechał na obóz do Dagestanu, gdzie trenowała kadra olimpijska rosyjskich zapaśników:
Po zapasach z Makhovem nie miałem siły nawet rozmawiać… Trenowałem wtedy w Dagestanie z kadrą olimpijską rosyjskich zapaśników. Ciężko opisać słowami, ile mi dał ten wyjazd. (…) Miałem okazję trenować wspólnie z Bilyalem Makhovem, który w wieku 23 lat miał już na koncie trzy złote krążki z Mistrzostw Świata i wtedy celował na medal olimpijski. Po każdym sparingu z nim nie miałem siły nawet mówić. U nich każdy sparing to, jak wojna, człowiek zawsze wychodził porozbijany. Albo rozcięta warga, albo łuk brwiowy. Pewnego razu Bilyal przed treningiem oznajmił, że będziemy walczyć dopóki on nie padnie. Po zakończonym treningu rzucaliśmy się po macie jeszcze przez 2,5 godziny i dopiero trener nas wygonił. Po tym sparingu nie przyszedłem ani na obiad, ani na kolację. Nie mogłem siedzieć, nie mogłem mówić, leżałem w łóżku aż do następnego dnia.
Bilyal Makhov mierzy 196 cm wzrostu i waży w okolicach 120-130 kilogramów. Zapaśnik z Chasawjurtu zapowiedział chęć startów w formule MMA. Oznajmił również, że debiut w oktagonie nastąpi, ale dopiero po występie na Igrzyskach Olimpijskich w Rio w 2016 i zakończeniu kariery na zapaśniczej macie:
Tak, podpisałem kontrakt. Z tym, że nabierze on mocy dopiero po Igrzyskach Olimpijskich w 2016 roku. Wtedy zakończę karierę zapaśniczą. Na razie nie odszedłem z zapasów, więc umowa do niczego mnie nie zobowiązuje. Jak tylko pojawi się chęć i będę w pełni gotowy na debiut w MMA – wystąpię w oktagonie UFC. Chcę spróbować swoich sił w mieszanych sztukach walki. Kontrakt minimum na pięć walk (…) Teraz jestem skoncentrowany tylko na zapasach. Kiedy zdecyduję się przejść do UFC, to wówczas całkowicie poświęcę się MMA. Myślę, że nie będzie problemów i całkiem szybko wszystko załapię (…) Na przygotowania potrzeba mi nie mniej niż sześć miesięcy, a na pewno więcej. Trenować planuję w Stanach Zjednoczonych.
Pomysł przejścia do MMA narodził się w mojej głowie już dawno, ale nie podchodziłem do tego poważnie. Należę do takich ludzi, którzy stale stawiają przed sobą nowe wyzwania. Zawsze staram się przekroczyć granice swoich możliwości, aby zobaczyć jak daleko uda mi się dojść. Na przykład po długiej i pełnej sukcesów karierze w stylu wolnym, podjąłem decyzję zmierzyć się z klasykiem. Zawsze kochałem nowe wyzwania, więc MMA logicznie będzie kolejnym krokiem.
Co sądzicie o bezpośrednim angażu do najlepszej organizacji MMA na świecie sportowców o zerowym doświadczeniu w formule mieszanych sztuk walki? Zapaśnicy i sportowcy – olimpijczycy pokroju Bilyala Makhova zawsze stanowili, stanowią, będą stanowić bardzo solidny produkt oraz potencjał dla Zuffy. Jednak w całej historii MMA wielokrotnie przekonywaliśmy się już, że na pełnym przekroju walki weterani, multimedaliści innych dyscyplin prezentowali się naprawdę różnie. Czy nie za szybko Rosjanin przekroczy progi oktagonu? Czy może wcześniej powinien postawić pierwsze kroki na mniejszych imprezach, udowodnić swoją wartość i zebrać doświadczenie w klatce? A może ten kontrakt pisany jest konkretnie pod galę w Rosji i wejście na rynek za Bugiem? Posunięcia UFC mogą świadczyć też o słabych zasobach wagi ciężkiej w amerykańskim MMA. Jak zwykle wątpliwości jest mnóstwo, ale wszystko to stanowi interesujący temat do dyskusji.
No jestem ciekaw jak zaprezentuje sie na tle doswiadczonych zawodnikow z czolowki UFC bo zakladam ze na poczatek juz dostanie kogos z miejsca miedzy 10 a 15 w UFC. Mam nadzieje ze MMA znajdzie sie kiedys w takim momencie kiedy UFC bedzie gromadzilo wszystkich najlepszych zawodnikow globu. Nie bedzie dyskusji o tym jak Fedor czy Mamed radzili by sobie z najlepszymi..
Na miejscu Caina już bym zaczął obsrywać zbroję, po takiej deklaracji 😛 Uwielbiam takich kolesi, co to nawet nie liznęli MMA, a już zapowiadają przywiezienie Pasa Mistrzowskiego do domu. Syndrom "Wczesnego Pudziana"? Jednak spoko – choroba jak najbardziej uleczalna. Najczęściej po kilku pierwszych walkach zostaje zaaplikowane uniwersalne lekarstwo, powszechnie nazywane "pokorą".