Już w tę sobotę w Sacramento, podczas gali UFC on FOX 22, po raz ostatni w swojej karierze zawalczy Urijah Faebr. W kończącym karierę pojedynku zmierzy się z Bradem Pickette.
Tuż przed galą w rozmowie z ESPN Faber powiedział, że dziwnie się czuje ze świadomością kończenia kariery sportowca.
Świadomość tego, że będzie to moja ostatnia walka jest dość dziwna. Cieszę się jednak, że zakończę karierę w pełni zdrowy i bez urazów. Walki od pewnego czasu nie przynoszą mi już tych samych emocji co niegdyś. Nie chodzi o to, że nie dają mi radości, stały się jednak dla mnie jakieś inne. Myślę więc, że to dobry moment na taką decyzję.
Faber powiedział również, że to czego będzie mu brakowało, to emocji związanych z wychodzeniem do walki, z tym, że kibice go obserwują i czekają na każdy jego ruch.
Faber swoją zawodową drogę rozpoczął w roku 2003. Trzy lata później trafił po raz pierwszy do WEC, a w roku 2011 zaczął walczyć pod banderą UFC. Na swoim koncie ma aż 43 zawodowe walki, z tego 33 zwycięstwa i 10 porażek. Był mistrzem organizacji WEC, a w UFC kilkakrotnie walczył o pas, jednak nigdy nie udało mu się go zdobyć.
Ja mam nadzieję, że jednak lekko oszołomiony po nokaucie od Picketta! :bleed: #teamAntyPizdobrody
:kis:
Nogi po walce z Aldo, już nigdy nie będą takie same.
A to się jeszcze okaże 🙂
By była beka, jakby Picket mu sprawił lanie niszczycielskie outta nowhere
Zawsze team California Kid!
Zawsze drugi Kid 🙂 Picketta pewnie skręci w precel.
Ja tam go zawsze lubiłem, niech wpierdoli Pickettowi i może odchodzić zadowolony. : )
View attachment 5235
Zajebiste.
Nie jestem fanem Fabera, Picketta również. Ich walka mnie obchodzi, jak zeszłoroczny śnieg.
Czy skończy, czy nie skończy i tak będzie tym z dupą na brodzie.
Elo. :kis: Nie będę tęsknić za karakanem.
Faber jest lepszym zawodnikiem od Picketta i powinien zgarnąć decyzję w tej walce. Trzymam kciuki.
Faber czmychnie za plecy i udusi zapewne.