Kamaru Usman udanie powrócił do oktagonu po blisko dwóch latach przerwy i trzech porażkach z rzędu. Były mistrz wagi półśredniej pokonał Joaquina Buckleya przez jednogłośną decyzję w walce wieczoru gali UFC on ESPN 69, która odbyła się 14 czerwca w Atlancie. Kluczem do zwycięstwa Nigeryjczyka były jego zapasy i praca w parterze.
Buckley starał się kontrolować dystans za pomocą prawego prostego. Usman nie miał zamiaru toczyć tej walki w stójce i szybko zanotował udane obalenie. Nigeryjczyk wylądował w półgardzie, skąd mógł rozbijać swojego rywala. Joaquin walczył o ucieczkę z pleców, jednak Kamaru dobrze pracował z góry. Sytuacja nie zmieniła się do samego końca rundy. Buckley wracał do narożnika z głębokim rozcięciem nad powieką.
Amerykanin trafił świetnym podbródkowym w szczękę schodzącego w dół Usmana. Nigeryjczyk napierał do przodu, ale to Joaquin częściej atakował w stójkowych wymianach. W końcu Usman ruszył po sprowadzenie i ponownie nie miał żadnych problemów z przeniesieniem akcji do parteru. Kamaru wciskał w siatką leżącego przeciwnika, nie zostawiając mu żadnego miejsca na skuteczną walkę z pleców. Były mistrz atakował uderzeniami z góry, dominując Buckleya na macie.
Trzecie odsłona starcia mijała na stójkowych wymianach. Buckley podkręcił tempo, natomiast Usman nie decydował się już tak szybko na próbę obalenia. Kamaru zwolnił, zdradzając pierwsze problemy kondycyjne. Nigeryjczyk przyjął kilka mocniejszych ciosów, ale ostatecznie w połowie rundy sprowadził Joaquina na matę. Kamaru atakował ciosami z góry i nie wypuścił przewagi aż końca odsłony.
Buckley przegrywał ten pojedynek i żeby odwrócić jego losy musiał podejmować ryzyko. W stójce to Amerykanin miał przewagę, a Nigeryjczyk znów czekał dłużej na próbę sprowadzenia, którą tym razem Joaquin wybronił. Kamaru zaatakował ponownie i Buckley znów znalazł się na plecach. Identycznie jak w poprzednich odsłonach, Usman rozbijał rywala w parterze i pozostał w górnej pozycji aż do syreny.
Joaquin musiał skończyć tę walkę przed czasem, jeżeli myślał jeszcze o zwycięstwie. Amerykanin aktywnie atakował w stójce i pomimo kilku skutecznych akcji, nie udało mu się przełamać defensywy rywala. Kamaru zanotował aż pięć nieudanych prób obalenia przez pierwszą połowę ostatniej rundy. Teraz to Buckley dyktował warunki, po raz pierwszy utrzymał się tak długo w stójce. Usman nie był w stanie obalić, ale przeszedł do klinczu pod siatką. Amerykanin zerwał uchwyt i ruszył do dalszej ofensywy w stójce. Kamaru nie miał już tyle sił co w poprzednich rundach. Na szczękę byłego mistrza spadały potężne ciosy, ale ostatecznie dotrwał do końca pojedynku. Na kartach punktowych nie mogło być żadnej niespodzianki. Kamaru Usman był lepszy w większości z pięciu rund i jednogłośna decyzja powędrowała na jego konto.
77,1 kg: Kamaru Usman pok. Joaquina Buckleya przez jednogłośną decyzję (49-46, 49-46, 48-47)
21 komentarzy (poniżej pierwsze 30)
...wczytuję komentarze...
Jungle Fight Featherweight
UFC Welterweight
UFC Featherweight
Jungle Fight Middleweight
Jungle Fight Lightweight
PRIDE FC Middleweight
M-1 Global Welterweight
Vale Tudo Championship
ONE FC Bantamweight
ONE FC Super Heavyweight
Maximum FC Bantamweight
UFC Featherweight
Roshi
UFC Featherweight
UFC Featherweight
Roshi
UFC Featherweight
UFC Strawweight
UFC Featherweight
UFC Lightweight
Jungle Fight Lightweight
Dołącz do dyskusji na forum <a href="https://cohones.mmarocks.pl/threads/80100/">Cohones →</a> lub komentuj na <a href="#respond">MMARocks.pl →</a>