Jan Błachowicz został pokonany przez Alexa Pereirę na gali UFC 291, która odbyła się 29 lipca w Salt Lake City. Brazylijczyk triumfował przez niejednogłośną decyzję po wyrównanym pojedynku.
Już po kilku sekundach starcia Polak ruszył po nogę rywala, żeby przenieść akcję do parteru. Zawodnicy wylądowali w klinczu pod siatką, gdzie Pereira starał się zaskoczyć Janka gilotyną. Alex utrzymywał się na nogach przez długi czas, lecz ostatecznie po niecałych dwóch minutach Błachowicz obalił przeciwnika. Były mistrz wagi półciężkiej błyskawicznie wpiął się za plecy, skąd próbował zapiąć technikę kończącą. „Poatan” nieskutecznie szukał ucieczki do stójki, a Jan cały czas zagrażał Pereirze w parterze. Sytuacja nie uległa zmianie aż do końca rundy, która przebiegła pod dyktando zawodnika z Cieszyna.
Na początku drugiej odsłony oglądaliśmy więcej wymian w stójce. Polak pracował lewym prostym oraz niskimi kopnięciami. Alex napierał do przodu, starając się przejąć inicjatywę. Jan wyprowadził celną kombinację, po której Brazylijczyk zachwiał się na nogach. Błachowicz nie podejmował zbędnego ryzyka i idealnie w tempo zszedł po obalenie. Pereira w końcu zdołał się podnieść z pleców, jednak ciągle był dociskany do siatki. Na nieco ponad minutę przed końcem rundy Brazylijczyk uciekł do pełnego dystansu. Polak zdradzał już wyraźne oznaki zmęczenia. Alex zepchnął Janka do defensywy i zanotował świetną końcówkę odsłony w stójce.
„Poatan” dyktował warunki tego starcia w stójce. Pereira był szybszy w swoich atakach, ale Błachowicz potrafił odpowiedzieć celnymi kombinacjami. Janek ciężko oddychał, natomiast Alex zachował o wiele więcej świeżości. W połowie rundy Błachowicz nieskutecznie starał się przenieść akcję do parteru. W ostatniej minucie starcia Polakowi udało się przewrócić Brazylijczyka i utrzymać go na plecach aż do ostatniej syreny. To jednak nie wystarczyło, by przekonać do siebie sędziów punktowych. Po trzech rundach starcia w górę powędrowała ręka Pereiry, który triumfował przez niejednogłośną decyzję.
93 kg: Alex Pereira pok. Jana Błachowicza przez niejednogłośną decyzję (29-28, 28-29, 29-28)
Od walki z Adesanyą Jano to inny zawodnik, walczy zachowawczo, nie ma kondycji, zero parteru – gdzie ten czarny bas BJJ? Jak po walce z Ankalaevem się mówiło, że lepszej okazji na pas może nie być, tak po tej walce moim zdaniem już na pewno jej nie będzie. Sympatyczny gość, ale jest jak jest – słuchając wywiady z nim wydaje mi się, że w ostatnim czasie oszukuje sam siebie. Fajnie byłoby dać jeszcze jedną walkę z jakimś średniakiem na pożegnanie żeby pozostawić dobre wrażenie.
102 komentarzy (poniżej pierwsze 30)
...wczytuję komentarze...
UFC Middleweight
UFC Middleweight
Maximum FC Light Heavyweight
Shark Fights Featherweight
Legacy FC Light Heavyweight
ONE FC Middleweight
Shark Fights Featherweight
Oplot Challenge Middleweight
Jungle Fight Light Heavyweight
UFC Middleweight
PRIDE FC Lightweight
Roshi
Shark Fights Featherweight
KSW Lightweight
Maximum FC Light Heavyweight
Maximum FC Light Heavyweight
Moderator
Bellator Welterweight
UFC Middleweight
BAMMA Middleweight
UFC Light Heavyweight
Bellator Middleweight
Shark Fights Featherweight
UFC Middleweight
Bellator Middleweight
Bellator Middleweight
UFC Light Heavyweight
Bellator Middleweight
M-1 Global Lightweight
Dołącz do dyskusji na forum <a href="https://cohones.mmarocks.pl/threads/68961/">Cohones →</a> lub komentuj na <a href="#respond">MMARocks.pl →</a>