Już 23 lutego, po ponad roku przerwy, do klatki UFC powróci Michał Oleksiejczuk, który podczas gali w Pradze zmierzy się z Gianem Villante. Sam Michał mówi, że długi czas poza klatką wykorzystał na polepszenie arsenału swoich umiejętności. Potwierdza to również trener Oleksiejczuka, Robert Roszkiewicz, który w rozmowie dla serwisu Polsatsport.pl powiedział:
Nasze przygotowania są zdecydowanie bardziej owocne niż przed debiutem Michała. Mieliśmy więcej czasu, a dodatkowo zdecydowanie lepiej się rozumiemy.
Trener Michała dodał również, że po jego podopiecznym możemy spodziewać się najlepszego.
Rywal ma dwie ręce i dwie nogi, to nie jest ośmiornica. Elementy w klatce się powtarzają, więc nie damy się zaskoczyć. Michał w stójce jest w stanie podjąć walkę z każdym zawodnikiem na świecie. Dorzuciliśmy wiedzę zapaśniczą i mogę zdradzić, że będzie potworem, będzie zajeżdżał swoich rywali.
Lord koks, wszyscy mówią że jest takim dzikiem i mega talentem, czas to udowodnić. Villante idealny rywal na powrót, takie nie za groźny.