Mimo że Henry Cejudo zakończył swoja sportową przygodę po pokonaniu Dominicka Cruza na UFC 249, zawodnik cały czas pozostaje otwarty na powrót do klatki amerykańskiej organizacji, o czym powiedział w rozmowie dla TMZ Sports.
Jest tylko jedna walka, która naprawdę spowoduje we mnie emocje i sprawi, że każdego ranka będę budził się z chęcią na rywalizację. Poza Ryanem Garcią jest Alexander Volkanovski, wiecie ten przerośnięty karzeł.
Eric Albarracin, trener Cejudo jest takiego samego zdania i w rozmowie dla serwisu BJPenn.com powiedział:
Jest tylko jedna walka w MMA, która może spowodować, że Henry wróci i jest to to starcie z Volkanovskim.
Albarracin wskazał też, że jednym z powodów, dla którego Cejudo mógł się zdecydować na emeryturę są zbyt małe zarobki w MMA.
Gdy od 11 roku życia było się numerem jeden, zawsze niosło się na plecach pewne brzemię. Będąc takim sportowcem widzisz cele i osiągasz je. A nie zostało już nic więcej. Z drugiej strony trudno wypalić się i zrezygnować, gdy zarabia się kilka milionów za walkę. Zarobki to oczywiście nie jedyny powód, ale myślę w jakiejś części tak jest. On chce tej emerytury, ponieważ zawsze zależało mu na rodzinie, a poświęcał życie dla celu jakim było stanie się największym zawodnikiem wszech czasów. I on to zrobił. Zdobył olimpijskie złoto i dwa pasy UFC.
Za swoją ostatnią walkę podczas gali UFC 249 Henry Cejudo otrzymał 350 tysięcy dolarów. Opublikowane, oficjalne zarobki zawodników, nie uwzględniają żadnych dodatkowych bonusów, premii, ani ewentualnych dodatków ze sprzedaży pay-per-view.
Zobacz również: Alexander Volkanovski o walce z Henrym Cejudo: ”Odeślę go na emeryturę”