Jan Błachowicz pokonał Dominicka Reyesa i zdobyły tytuł wagi półciężkiej organizacji UFC. Starcie w całości rozegrało się w stójce, gdzie Polak nie tylko trafiał rywala pięściami, ale również potężnymi kopnięciami na korpus. Właśnie te akcje były planem „A” na walkę z Reyesem, o czym po zwycięstwie opowiedział Robert Złotkowski, teren od stójki Jana Błachowicza.

Tak naprawdę przygotowywaliśmy te akcje stójkowe pod walkę i jeśli by ten plan nie zagrał mieliśmy plan „B” z trenerem Joczem. Cieszy się, że wszystko tak się skończyło, a nie inaczej i pas leci do Polski.

W rozmowie z Dominikiem Durniatem dla serwisu trener Złotkowski przyznał też, że kopnięcia Błachowicza są niesamowicie mocne.

Janek kopie bardzo mocno, piekielnie mocno. Jak on sam mówi, że ma nogi miecze, które tną. To jest niemiłosierna broń i lewy sierpowy, który u Janka zaczął bardzo mocno chodzić. To nie jest pierwsza walka, gdzie lewy sierpowy mocno siada na szczękę przeciwnika.

Błachowicz walczy dla UFC od roku 2014 i chociaż miał tam swoje trudniejsze momenty od roku 2017 stoczył 10 pojedynków i tylko w jednym musiał uznać wyższość rywala.

Jan Błachowicz już jutro wraca do Polski z pasem organizacji UFC. Na Lotnisku Chopina ma się pojawić o godzinie 15:15.

Zobacz również: „On sprawił, że stałem się lepszym zawodnikiem” – Błachowicz wskazał kolejnego rywala

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.