Podczas weekendowej gali UFC w jednej z walk doszło do krwawej kontuzji. Po mocnych ciosach Maxa Griffina ucho Ramiza Brahimaja zostało rozerwane, a sędzia zdecydował o przerwaniu pojedynku. Wygląda jednak na to, że ostatecznie sprawa ucha zakończyła się dobrze.
Zobacz również: (WIDEO) Masakra! Zawodnikowi UFC odpadło ucho po mocnym łokciu
Ramiz skomentował całą sytuację ją w mediach społecznościowych pisząc w żartobliwy sposób:
Cześć wszystkim! To tylko draśnięcie. Poważnie jednak mówiąc, gratuluję mojemu rywalowi. Walczył świetnie i jestem szczęśliwy, że mogłem z nim dzielić klatkę. Życzę mu wszystkiego dobrego. Wyzdrowieję i wrócę. Z głębi duszy dziękuję za wsparcie, który otrzymałem. Krok wstecz nie jest dla mnie nową sytuacją i tylko mnie wzmocni. Kocham Was i do zobaczenia wkrótce.
Dla Ramiza Brahimaja walka podczas weekendowej gali UFC była debiutem w największej organizacji MMA na świecie. Amerykanin od roku 2017 walczył dla organizacji LFA. W zawodowym MMA stoczył do tej pory 11 pojedynków, z których wygrał 8. Wszystkie zwycięstwa odnotował przez poddania.