O przejściu Israela Adesanyi do wagi półciężkiej mówiło się od bardzo dawna. Mistrz wagi średniej zdecydował się jednak na ten ruch dopiero teraz, aby zmierzyć się w wyższej kategorii z Janem Błachowiczem. Takie podejście do sprawy zaskakuje Tyrona Woodleya.

Israel Adesanya od dawna zapowiadał, że chce iść do wagi półciężkiej, aby pobić tam Jona Jonesa. Najpierw chciał jednak obronić kilka razy pas w wadze średniej. W tym czasie Jones zdecydował się na przejście do królewskiej kategorii wagowej, a Israel ruszył wagę wyżej, aby zmierzyć się z Błachowiczem.

Tyron Woodley, były mistrz UFC, jest zaskoczony takim obrotem sprawy i dziwi go, że gdy tylko Jon Jones zniknął z wagi półciężkiej, Israel zdecydował się iść do tej kategorii.

Wydawało mi się, że on cały czas mówił o tym, że ma coś jeszcze do zrobienia w wadze średniej, a zaraz po tym jak Jones poszedł wagę wyżej, on idzie do półciężkiej.

Woodley  w rozmowie dla serwisu MMA Junkie dodał też, że jeśli Israel faktycznie chciałby podjąć się wyzwania i zawalczyć z Jonem Jonesem zrobiłby to, gdy była po temu okazja, a nie odwlekał sprawę.

Mówisz, że jesteś najlepszy i idziesz wagę wyżej walczyć z Janem, a nie idziesz jak był tam Jon? To nie ma sensu. Niech Israel sobie robi co chce, ale niech też przestanie wygadywać bzdur o Jonie.

Israel Adesanya zmierzy się z Janem Błachowiczem już na początku marca. Po tej walce zamierza wrócić do kategorii średniej.

Jon Jones natomiast cały czas czeka na swój debiut w królewskiej kategorii wagowej. Mówi się jednak o tym, że już w pierwszym starciu może zawalczyć o pas wagi ciężkiej ze zwycięzcą pojedynku Miocic vs Ngannou.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.