Już we wrześniu długi konflikt na linie Tyron Woodley – Colby Covington znajdzie swój finał w klatce organizacji UFC. Zawodnicy, którzy od dawna za sobą nie przepadają, mają już ustaloną datę walki, a Woodley sam zapowiada, że może to być najważniejsze starcie w jego karierze.

To dla mnie wielka walka. Szczerze mówiąc, to może być największa walka w mojej karierze, ponieważ będzie potwierdzała moje dotychczasowe osiągnięcia.

W audycji Real Quick with Mike Swick Podcast, Woodley dodał również, że dziś starcie z Covingtonem jest dla niego sprawą osobistą.

Ona cały czas wygaduje różne bzdury, ale zdaje sobie sprawę, że czas nadszedł. Teraz będzie musiał przestać gadać i spróbować mnie pobić. On wyzywa mnie do walki od lat. Doszliśmy do momentu, w którym to stało się sprawą osobistą i żadna inna walka nie znaczy tyle co ta.

Woodley stracił pas mistrzowski kategorii półśredniej UFC na rzecz Kamaru Usmana na UFC 235. Po roku wrócił do klatki, aby zmierzyć się z Gilbertem Burnsem. Aktualnie „T-Wood” zajmuje 5. miejsce w rankingu UFC, zaraz za Leonem Edwardsem, z którym miał bić się na nieodbytej gali w Londynie.

Covington w ostatniej walce musiał uznać wyższość mistrza kategorii półśredniej UFC, Kamaru Usmana na UFC 245. Zawodnik na swoim koncie ma wygrane z m.in. Robbiem Lawlerem, Rafaelem dos Anjosem i Demianem Maią.

Zobacz również: Bliski powrót „Rumble’a” – zawodnik wraca do testowania przez USADA

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.