Wszystko wskazuje na to, że Jorge Masvidal (MMA 35-13), zdobywca pasa „BMF”, w swoim kolejnym boju zmierzy się o mistrzowski pas z Kamaru Usmanem (MMA 16-1).
Zobacz również: Kamaru Usman vs Jorge Masvidal w planach na lipcową galę UFC
Masvidal, który po trzech pięknych zwycięstwach z rzędu jest dziś na fali wznoszącej swojej kariery, raz w życiu czuł obawę przed wejściem do klatki, o czym powiedział odpowiadając na pytania fanów w mediach społecznościowych.
Był jeden koleś, przed walką z którym byłem raczej zdenerwowany. Nie powiedziałbym, że bałem się tak, że nie chciałem z nim walczyć, bo w końcu wyszedłem do tego starcia. W tamtym momencie mojej kariery to był jednak rywal, który był dla mnie kimś i nie myślałem, że kiedyś się z nim zmierzę. Wychowałem się oglądając jego walki. Był wówczas jednym z najlepszych zawodników wagi lekkiej. To był Yves Edwards.
Do walki Masvidala z Edwardsem (MMA 42-22-1,1NC) doszło w roku 2007, podczas gali Bodog Fight – Alvarez vs. Lee. Masvidal znokautował wówczas Edwardsa, który miał za sobą walki w takich organizacjach jak Pride, UFC czy WEC.
Masvidal w rozmowie z fanami dodał też, że dzięki walce z Edwardsem nabrał większej pewności siebie.
Walka z nim pomogła mi inaczej spojrzeć na wszystkich kolejnych rywali. Gdy go pokonałem, powiedziałem sobie – człowieku, skoro potrafiłeś go pokonać, możesz mieć w dupie to, kto będzie następny. Yves był wtedy prawdziwym zabójcą, a ja cały czas byłem wtedy dość nowy w tym sporcie. To była dla mnie wielka walka.