Stephen Thompson twierdzi, że nie odczuwa presji przed kolejną walką w UFC, bo nie bije się po to, aby zarabiać na życie, tylko robi to dla własnej satysfakcji.

Stephen Thompson zmierzy się ze Kevinem Hollandem podczas gali UFC Fight Night 215, która odbędzie się 3 grudnia w Amway Center w Orlando. Przed nadchodzącym pojedynkiem Thompson powiedział, że jest na takim etapie życie, że nie walczy po to, aby zarabiać. Będąc gościem audycji Just Scrap Radio Thompson powiedział:

Nie odczuwam żadnej presji. Mam swoją pracę w szkole karate, a walczę dla przyjemności. Nie muszę walczyć, żeby zarabiać na życie. Robię to więc dla przyjemności, radości z tego płynącej. To jest też sposób na sprawdzanie samego siebie, testowania tego, jak daleko można zajść mentalnie, fizycznie i emocjonalnie. To też motywuje mnie do tego, aby każdego dnia stawać się coraz lepszym.

Thompson ma na swoim koncie 18 walk w UFC. W swojej karierze mierzył się z m.in. Anthonym Pettisem czy Jorge Masvidalem. Osiem z 16 wygranych w karierze „Wonderboy” zdobywał przed czasem. W ostatnich dwóch bojach przegrał z Gilbertem Burnsem i Belalem Muhammadem.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

...wczytuję komentarze...

Avatar of Raven
Raven

Bellator
Middleweight

4,598 komentarzy 16,355 polubień

Pewnie też dlatego, że nie czuje presji, odpierdala takie zamulando w tym oktagonie :fjedzia:

Odpowiedz 1 Like