28 stycznia Julianna Pena zawalczy z Valentiną Shevchenko i liczy na to, że tą walką udowodni swoją wartość i że zasłużyła na starcie mistrzowskie z Amandą Nunes. W rozmowie z Fox Sports, Pena powiedziała:
Ta walka zdecydowanie podsyca we mnie ogień. Jestem wściekła, ale to jest moja szansa na pokazanie jak bardzo się zmieniłam. Ważnym jest aby trzymać swoją głowę prosto i być nadal pokornym.
Pena dodała również, że nie mogła wcześniej zawalczyć o mistrzostwo, bo Nunes chciała poczekać na powrót Rondy Rousey. Teraz jednak nie będzie innego wyjścia.
Nie dostałam walki o pas z Nunes ponieważ ona chciała poczekać na Rondę. Ronda wypadała blado, więc teraz nadszedł czas na mnie i na pokazanie, że zasłużyłam na walkę o pas. 28 stycznia, gdy moje ręce zostaną uniesione w geście zwycięstwa, to będzie znak, że mam walczyć o pas.
A teraz Nunes chce drugi pas i będzie chciała walczyć ze zwyciężczynią walkim Holm – de Randamie 😉