Po sobotniej wygranej Rondy Rousey nad Liz Carmouche poznaliśmy plany UFC na kolejną mistrzowską walkę kobiet. Jak zdradził na konferencji prasowej Dana White, pierwsza mistrzyni największej organizacji na świecie zmierzy się ze zwyciężczynią walki Miesha Tate (MMA 13-3) kontra Cat Zingano (MMA 7-0) do jakiej dojdzie podczas finału siedemnastej edycji The Ultimate Fighter Show.
Tate w ostatniej swojej walce, na gali Strikeforce poddała w trzeciej rundzie Julie Kedzie. W pojedynku wcześniej przegrała w pierwszej rundzie przez balachę z obecną mistrzynią UFC Rondą Rusey. Jej przeciwniczka Cat Zingano, z imponującym rekordem 7-0. jest na razie niepokonana w MMA. Podczas swojej ostatniej walki na gali Invicta 3 poddała przez duszenie zza pleców Raquel Pennington.
Przy okazji, A.J. Perez z FOX Sports zdradził, że kobieca dywizja UFC wadze do 135 funtów liczy obecnie dziesięć nazwisk i są to:
Liz Carmouche (7-3)
Alexis Davis (13-5)
Sarah Kaufman (15-2)
Julie Kedzie (16-11)
Sara McMann (6-0)
Amanda Nunes (7-3)
Germaine de Randamie (3-2)
Ronda Rousey (7-0)
Miesha Tate (13-3)
Cat Zingano (7-0)
Będzie rewanż z Rondą.
Tate przez SUB
Będą emocje…jak to zwykle u kobiet z resztą, u nich założone strategie są rzadziej widoczne. Ewentualnie główny cel jak poddanie lub nokaut, ale do tych momentów potrafi się tyle dziać 😉 Lepiej, żeby dziewczyny zaczęły nawiązywać walkę z Rondą, bo to już jest przesada co ona robi 😉 Jest zajebista.
War Tate!
Nie widziałem jeszcze w akcji Zingano, ale z tego co piszecie na stronce, powinna być odpowiednią rywalko dla Tate.
@up: zdjecie z fb Rondy.
pierdola przez 7 minut dwie dziewuchy jak to nie sa przekonane do umiejetnosci Rousey, rzeczywiscie mega 'rzeczowy' wywiad. oby Honda zmiotla nastepna pretendentke. 😉
Miesha ładnie wygląda w tej sukience. Trzymam za nią kciuki 😀
Gadka szmatka, a na końcu obie skończą klepiąc balachę. Rondę pokonać może tylko Santosowa moim zdaniem i słowo "pokonać" raczej tu nie pasuje, już bardziej "rozpierdolić na miazgę"
Kibicuję Mieshy, ale nie znam Zingano i niewiem czego się po niej spodziewać. Jednak rewanż z Rondą może być ciekawy, bo w pierwszej walce Miesha pokazała, że jest twarda, a Liz ostatnio Rowdy zaskoczyła. Rowdy w swojej grze ma jeszcze nieobnażone luki.
War Miesha!
Mogliby ten pojedynek umieścić na jakiejś bardziej 'widocznej' gali.
Tylko Tate!
War Tate , licze na udany rewanz. Tak nawiasem mowiąc zawsze podobał mi sie tyłeczek Miesha’y 🙂
Miesha to wygra, ale z Rondą znowu zgubi kończynę.
Wolałbym, żeby wygrała Zingano, bo wtedy Ronda miałaby nową przeciwniczkę, ale zobaczymy. Faworytem raczej jest Miesha.
Do czasu kiedy Karolina nie przejdzie do UFC Ronda będzie wygrywać z każdą
Wszystko pięknie i ładnie tylko nie ta waga.