Lyoto Machida, który zdecydował się na rozstanie z organizacją UFC i podpisanie umowy z Bellatorem, w swoim debiucie podczas gali Bellatora zorganizowanej na Hawajach zmierzy się z Rafaelem Carvalho.

Wspominając swoje odejście z UFC, Machida w rozmowie z serwisem MMAjunkie powiedział, że nie była to dla niego łatwa sytuacja.

To była bardzo trudna decyzja. Bardzo lubię UFC i mogę mówić tylko miłe rzeczy o moim starym domu. Mam i miałem dobre relacje ze wszystkimi w organizacji. Nawet gdy stały się bardziej odległe. Bracia Fertitta zawsze mnie szanowali, nie mogę więc narzekać. To też jeden z powodów, dla których ta decyzja była trudna.

Mimo pozytywnego spojrzenia na swojego byłego pracodawcę, Machida uważa jednak, iż czegoś w UFC mu brakowało.

Bardzo podoba mi się jak jestem traktowany w Bellatorze. Czuję się tu jak w domu. Różnica między UFC a Bellatore polega na tym, że tam byłem daleko od wszystkiego. Gdy chciałem porozmawiać, zapytać o coś, czułem, że jest między nami dystans. W Bellatorze tak nie jest. Czuję, że jesteśmy blisko. Rozmawiam bezpośrednio z Mikem Koganem i Scottem Cokerem. To powoduje, że wszystko jest łatwiejsze. Czuję się jak w domu, ponieważ relacje są najważniejsze.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.