Belal Muhammad przyznał, że wchodząc do walki z Gilbertem Burnsem miał kontuzjowaną kostkę.
Podczas gali UFC 288, która odbyła się 6 maja w Prudential Center w Newark, Belal Muhammad zmierzył się z Gilbertem Burnsem. Starcie rozegrało się na pełnym dystansie pięciu rund i zakończyło wygraną Belala. Tuż przed pojedynkiem można było dostrzec, że Muhammad kuleje. Ostatecznie okazało się, że faktycznie miał kontuzjowaną kostkę, co potwierdził w rozmowie dla ESPN.
Tak, w sumie zawsze wchodzi się do walki z jakimiś kontuzjami. Kontuzje się zdarzają, tak bywa. Gdy jednak dochodzi do walki, trzeba zagryźć zęby i przez to przebrnąć. Wówczas działa też adrenalina i ostatecznie niczego się nie czuje. Dla mnie najgorszą rzeczą byłoby wzięcie walki z krótkim wyprzedzeniem i konieczność wycofania się z niej tuż przed. Nie mogłem do tego dopuścić. Bóg stawia przed nami wyzwania nie bez powodu. Testuje nas. Jeśli potrafimy przez to przejść, możemy przejść przez wszystko. Szczęśliwie dałem radę.
Starcie Belala Muhammad z Gilbertem Burnsem wyłoniło kolejnego pretendenta do walki o pas mistrzowski wagi półśredniej. Potwierdził to Dana White, szef UFC, który podczas konferencji prasowej po gali UFC 288 powiedział, iż Belal zawalczy z wygranym mistrzowskiego boju pomiędzy Leonem Edwardsem a Colbym Covingtonem.
Belal Muhammad pozostaje niepokonany od roku 2019. W tym czasie wygrał dziewięć pojedynków, a jedno starcie zostało uznane za nieodbyte ze względu na przypadkowe trafienie w oko.
1 reply
...wczytuję komentarze...
Roshi
Dołącz do dyskusji na forum <a href="https://cohones.mmarocks.pl/threads/67597/">Cohones →</a> lub komentuj na <a href="#respond">MMARocks.pl →</a>