Michał Włodarek (MMA 8-2), który niedawno powrócił do startów po dłuższej przerwie i błyskawicznie pokonała Srdjana Marovicia, 21 marca podczas KSW 53 zmierzy się z Denisem Stojniciem (MMA 13-3).

Zobacz również: „Wygrywając zyskam nie tylko sportowo” – „Gamer” o KSW 53 i przygotowaniach w ATT

Polak w rozmowie dla KSW przedstawił swoje spojrzenie na nadchodzący bój.

Pełną analizę rywala zostawiam trenerom. Oni przygotowują plan na walkę i taktykę. Ja w stu procentach skupiam się na treningach. Nie myślę więc o rywalu, mam czystą głową, a dzięki temu mogę w całości poświęcić się przygotowaniom. Trenuję ciężko, nie doskwierają mi żadne kontuzje, wszystko idzie więc bardzo dobrze. Walka po przerwie pokazała, że przygotowania dały dobry efekt. Świetnie się czułem przed tym starciem i teraz czuję się tak samo. W przygotowaniach stawiam na dynamikę, bo chcę bazować na szybkości, która jest moim kluczem do sukcesu.

Włodarek opowiedział też nieco o tym, co spowodowało u niego kilkuletnią przerwę między kolejnymi walkami MMA.

Na pewnym etapie mojego życia zacząłem budować dom i otworzyłem firmę. To wszystko ponakładało się na treningi i walki. Uznałem więc, że nie chcę podchodzi do sprawy na pół gwizdka i skupiłem się na swoich życiowych tematach. Chciałem zamknąć najpierw jeden etap, żeby móc w całości poświęcić się ponownie treningom. Dodatkowo borykałem się z kontuzjami. Najpierw miałem złamaną rękę, potem zerwane mięśnie w łydce. W trakcie mojej przerwy od startów cały czas jednak trenowałem i trzymałem formę. W międzyczasie pojawiła się też propozycja drugiej walki z Michałem Andryszakiem, ale kontuzja łydki nie pozwoliła mi na wyjście do klatki.

Gala KSW 53 odbędzie się 21 marca w łódzkiej Atlas Arenie.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.