Conor McGregor wrócił po roku do oktagonu UFC, lecz nie zaliczy występu na UFC 257 do udanych. Irlandczyk w drugim pojedynku z Dustinem Poirierem w swojej karierze musiał uznać wyższość Amerykanina, który znokautował go w 2. rundzie pojedynku. „The Notorious” po walce z „The Diamondem” w klatce z Jonem Anikiem wypowiedział się na temat tej porażki.

Ciężko jest żeby tak długi brak aktywności nie miał na to wszystko wpływu… Niskie kopnięcia były dobre, kopnięcia w łydkę zrobiły robotę. Łydka była strasznie obita i nie czułem się tak komfortowo jakbym tego chciał. To wynik braku aktywności. Dustin to świetny zawodnik. Jesteśmy w klatce, jeśli spędzisz tutaj trochę czasu to będziesz się tu czuł lepiej. Muszę się otrzepać i wrócić i tak też zrobię.

Oczywiście, że będę aktywny, potrzebuję aktywności. W tym biznesie brak aktywności zawsze cię dopadnie i tak to wygląda. Wyliżę się z tego. Szczerze mówiąc, czuję się okropnie. Naprawdę ciężko na to pracowałem. Dustin, 1-1… Dobry z ciebie człowiek. To ciężkie do przerobienia. Ciężko trenowałem przed tym pojedynkiem. Chciałbym lepiej reprezentować swój team. Zrobimy to raz jeszcze. Teraz spędzę trochę czasu w hotelu ze swoimi dziećmi, trochę odpocznę i to tyle.

McGregor (22-5 MMA) to były podwójny mistrz UFC, który 20 z 22 wygranych w karierze zdobywał kończąc rywali przed czasem. W swojej karierze mierzył się z m.in. Eddiem Alvarezem, Jose Aldo czy Khabibem Nurmagomedovem. Obecny bilans walk Conora McGregora z Dustinem Poirierem to 1-1. Irlandczyk zwyciężył w pierwszym starciu na UFC 178, a Amerykanin udanie zrewanżował mu się na UFC 257 na „Fight Island”.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.