Conor McGregor wrócił po roku do oktagonu UFC, lecz nie zaliczy występu na UFC 257 do udanych. Irlandczyk w drugim pojedynku z Dustinem Poirierem w swojej karierze musiał uznać wyższość Amerykanina, który znokautował go w 2. rundzie pojedynku. „The Notorious” po walce z „The Diamondem” w klatce z Jonem Anikiem wypowiedział się na temat tej porażki.
Ciężko jest żeby tak długi brak aktywności nie miał na to wszystko wpływu… Niskie kopnięcia były dobre, kopnięcia w łydkę zrobiły robotę. Łydka była strasznie obita i nie czułem się tak komfortowo jakbym tego chciał. To wynik braku aktywności. Dustin to świetny zawodnik. Jesteśmy w klatce, jeśli spędzisz tutaj trochę czasu to będziesz się tu czuł lepiej. Muszę się otrzepać i wrócić i tak też zrobię.
Oczywiście, że będę aktywny, potrzebuję aktywności. W tym biznesie brak aktywności zawsze cię dopadnie i tak to wygląda. Wyliżę się z tego. Szczerze mówiąc, czuję się okropnie. Naprawdę ciężko na to pracowałem. Dustin, 1-1… Dobry z ciebie człowiek. To ciężkie do przerobienia. Ciężko trenowałem przed tym pojedynkiem. Chciałbym lepiej reprezentować swój team. Zrobimy to raz jeszcze. Teraz spędzę trochę czasu w hotelu ze swoimi dziećmi, trochę odpocznę i to tyle.
McGregor (22-5 MMA) to były podwójny mistrz UFC, który 20 z 22 wygranych w karierze zdobywał kończąc rywali przed czasem. W swojej karierze mierzył się z m.in. Eddiem Alvarezem, Jose Aldo czy Khabibem Nurmagomedovem. Obecny bilans walk Conora McGregora z Dustinem Poirierem to 1-1. Irlandczyk zwyciężył w pierwszym starciu na UFC 178, a Amerykanin udanie zrewanżował mu się na UFC 257 na „Fight Island”.
"I'm gutted." Conor McGregor reacts after his #UFC257 loss. pic.twitter.com/CJN7a2FuZg
— UFC (@ufc) January 24, 2021
wygląda staro.
Jeśli rudy dojrzał do strzepnięcia z siebie stroju klowna i będzie częściej walczył, dobrze się prowadził – być może doczłapie się jeszcze na szczyt ale szanse na to maleją
Myślałem że już nie robią wywiadów z zawodnikami po KO.
Podoba mi się wersja Conora 2.0, który by najebal wszystkim poprzednim Conorom. :juanlaugh:
Awwww.. Miód na moje serce.
Zajebiście!
Czemu on do cholery zmienił swój styl w stójce?
Czas na walkę z wymarzonym rywalem jakim jest Iaquinta.
:cmgkeepgoing:
Prawda jest taka, że wybitni bokserzy w mma zawsze mieli ogromne problemy z low kickami:
To tylko moja teoria ale z Alvarezem Conor w wyższej kategorii walczył w starym stylu. Później dwie walki z Diazem coś tam miał z nogą raz jak schodził i od tamtego czasu przestał być taki lekki na nogach, człapie nimi.. W walce z Khabibem też było coś z nogą, tutaj też noga była mało stabilna. Strzelam że jakaś kontuzja do końca nie chce sie zaleczyć. Conor odrzucił ten lekki styl poruszania się, obrotowe kopnięcia na korpus itp nie bez przyczyny myślę bo dobrze to się wcześniej sprawdzało. Ale to tylko moja teoria nie musi być prawdą, żeby zaraz jakiś prawilniak z cohones się do mnie nie przyj**ał
A czemu Mamed zmienił? Ciało już nie daje rady, po prostu.
Dużo lepiej się czyta takie wypowiedzi Conora. W końcu z sensem mówi.
Czy on jeszcze przed chwilą nie mówił, że jest najlepszą wersją siebie?Że znokautowałby poprzednich Conorów?Teraz narzeka na oktagonową rdzę?Donalda rozbił po prawie 1,5 roku przerwy i nie narzekał na rozbrat.Sam zresztą sobie tą przerwę zafundował.
Raz Ci cycki Naganuma nie pasują, później podoba Ci się łysy Conor, a teraz Conor już Ci się nie podoba, bo za stary. :damjan:
no bo nie pasują a conor wyglądał skurwysyńsko w teraz po nokaucie zestarzał się o 15 lat.
Nic się nie stało, zaraz sobie odbije ta porażkę w jakimś irlandzkim barze
A co ma mówić jak został po raz kolejny obnażony ? Zostaje posypać głowę popiołem lub jak nasza bugiłomen brnąc w jakieś debilne tłumaczenia i robić z siebie totalnego debila
Te wszystkie historyjki to dla rudego dickraiderow by podtrzymać „legendę” bo oni kupią wszystko;) jakby ubił w 60sek to byś widział lawinę orgazmów na czacie
No…, do tej pory robił z siebie właśnie debila.
Proper&Koks
Ja się obawiam, że Conor to jest już zwyczajnie rozbity. Dwie wojny z Diazem, wpierd** od Floyda i Khabiba, dużo mocnych sparingów ( co prawda z kelnerami, ale jednak na fullu ). Do tego pewnie waga już nie schodzi jak kiedyś. I co? Dostał kilka bomb i odleciał. Mieliśmy już okazję oglądać Poiriera wielokrotnie i można o nim powiedzieć wiele dobrego, ale na pewno nie to, że ma jakąś ciężką łapę.
Zobaczyłbym teraz trylogie z Diazem:goldi:
Kur …przecież on chcial walczyc z Diego Sanchezem jakos nie dawno i to już jego poziom bedzie…chyba ze wszywka i treningi w Tybecie na 5km wysokosci z Shang Tsungiem…a tak to nadaje się zeby ojebac kontrakt na 30 melonów z Diazem albo innym odpadem gdzie to sztosiwo co miało być rudy oszuscie.:nono: