Daniel Cormier jest zdania, że Jorge Masvidal cały czas ma szansę na walkę o pas z Leonem Edwardsem, ale najpierw musi w imponujący sposób pokonać Gilberta Burnsa.
Po gali UFC 286, która odbyła się 18 marca w Londynie, Dana White, szef UFC, zapowiedział, że w kolejnym pojedynku Leon Edwards zmierzy się w oktagonie z Colbym Covingtonem. Taki pomysł nie podoba się mistrzowi wagi półśredniej, ale szef UFC wydaje się być nieugięty w swoim postanowieniu. Zdaniem Jorge Masvidal zmieni jednak swoje podejście do sprawy po tym jak Jorge zmierzy się z Gilbertem Burnsem. Podobnie na sprawę patrzy Daniel Cormier, który na swoim kanale w serwisie YouTube powiedział:
W Miami na hali będzie tłum ludzi wspierających Masvidala. Wyobraźmy sobie, że on wygrywa, wychodzi na środek klatki i mówi, że chce walki z Leonem. Świat wówczas oszaleje, a Dana uświadomi sobie, że stoi za tym dobra historia. Jeśli więc Masvidal wygra w imponującym stylu i doda do tego swoją gwiazdorską siłę, to widzę możliwość, aby to on wszedł do rozmów o walce o pas z Leonem Edwardsem.
Mówiąc o historii stojącej za walką Edwardsa z Masvidalem Cormier miał na myśli sytuację z roku 2019. Wówczas po gali w Londynie, Jorge Masvidal wszedł w słowną przepychankę z Leonem Edwardsem, a potem go zaatakował i uderzył w twarz. Od tego czasu dużo mówiło się o walce tych dwóch zawodników w oktagonie UFC. Podczas gali UFC 269 Leon Edwards miał w końcu zmierzyć się w klatce z Jorge Masvidalem, ten jednak wypadł ze starcia z powodu kontuzji.
Do walki Gilberta Burnsa z Jorge Masvidalem dojdzie 8 kwietnia podczas gali UFC 287.
5 komentarzy (poniżej pierwsze 30)
...wczytuję komentarze...
UFC Middleweight
M-1 Global Heavyweight
UFC Light Heavyweight
WSOF Light Heavyweight
M-1 Global Heavyweight
Dołącz do dyskusji na forum <a href="https://cohones.mmarocks.pl/threads/66897/">Cohones →</a> lub komentuj na <a href="#respond">MMARocks.pl →</a>