Gdy w roku 2011 UFC podpisywało umowę z telewizją Fox, okazało się to jednym z najważniejszych biznesowych i medialnych kroków w rozwoju marki, której właścicielami byli wtedy bracia Fertitta. Dana White nie krył wówczas entuzjazmu związanego z wynegocjowaniem takiego kontraktu.
Jesteśmy podekscytowani wejściem do rodziny Fox. UFC nareszcie jest tam, gdzie jego miejsce – w telewizji, która jest numerem jeden w naszym kraju, a do tego nasza marka będzie prezentowana na antenie obok najbardziej prestiżowych dyscyplin sportowych na świecie. Zawsze powtarzałem, że UFC będzie największą sportową marką na świecie i wraz z podpisaniem tej umowy, tak właśnie się stanie.
Umowa warta około 150 milionów dolarów rocznie podpisana została jednak siedem lat temu i dziś UFC działa już w nowej, medialnej rzeczywistości. Nie jest więc dużym zaskoczeniem ostatnia informacja mówiąca o tym, że UFC od 2019 roku rozpocznie współpracę z serwisem streamingowym ESPN+.
Platforma ta rozpoczęła swoją działalność dopiero miesiąc temu, ale jej zawartość jest bardzo interesująca i ma być stale rozwijana. Oferuje między innymi transmisje z zawodów sportowych, ale również wyjątkowe dodatki w postaci wywiadów, statystyk i innych materiałów. Całość dostępna jest oczywiście w internecie i formie aplikacji. Za dostęp użytkownicy muszą natomiast zapłacić 4,99 dolara miesięcznie. Platforma została najpierw zaoferowana użytkownikom w Stanach Zjednoczonych, a kibice będą mogli tam śledzić rozgrywki ligi baseballowej MLB, hokejowej NHL i futbolowej MLS. Do tego również walki bokserskie oraz turnieje Wielkiego Szlema czy amerykańskie rozgrywki akademickie. UFC natomiast przygotuje dla ESPN+ specjalny cykl gal UFC on ESPN+ Fight Night oraz dodatkowe materiały, które znacząco poszerzą bibliotekę treści dostępnych na tej platformie.
O tym, że serwisy streamingowe są przyszłością nie tylko dla organizacji UFC, doskonale wie Dana White.
Nie mam najmniejszych wątpliwości, że internet i serwisy streamingowe to przyszłość. Jestem bardzo ciekaw jak to wszystko się skończy. Teraz, dzięki nowoczesnym technologiom dochodzimy do punktu, o którym zawsze marzyłem. Od dawna powtarzałem, że chcemy, aby nasza marka działała globalnie, budowała bazę fanów w różnych krajach, pozyskiwała młode talenty z różnych krajów i żeby ostatecznie dotarła do miejsca, w którym każdy kibic na świecie może o tej samej porze i na tej samej platformie oglądać nasze gale. Rynek telewizyjny bardzo się zmienia. Gdy byłem mały, mieliśmy cztery kanały telewizyjne, a potem pojawił się piąty. Dziś mam dostęp do dwóch tysięcy stacji telewizyjnych i nie wiele z tego wynika. Moje dzieci nie oglądają telewizji wcale. Dwadzieścia cztery godziny na dobę korzystają ze smartfonów, a jak chcą coś obejrzeć wchodzą na Netflixa. Ja wierzę jednak, że mamy produkt, który ludzie chcę oglądać. Oczywiście nie zawsze, nie mówię, że za każdym razem pokazujemy jakieś wspaniałe walki, walki które przedzierają się do tzw. głównego nurtu, ale raz na jakiś czas są takie wydarzenia.
Co ciekawe, serwis Sports Business Journal szacuje, że wartość umowy pomiędzy UFC i ESPN+ może opiewać na 150 milionów dolarów rocznie. Warto też zwrócić uwagę na fakt, że klienci ESPN+ mają mieć dostęp do archiwalnych gal z usługi Fight Pass, co może spowodować odpływ części subskrybentów tego serwisu. Wygląda jednak na to, że UFC nie zamierza rezygnować z własnej usługi i nadal skupia się na rozwoju platformy UFCTV i Fight Pass, gdzie udostępnia nie tylko własne produkcje, ale również transmisje z gal innych organizacji, np. Cage Warriors, Invicta, Glory, Pancrace czy Eddie Bravo Invitational. Jednym z przykładów intensyfikacji działań w tym zakresie były wydarzenia związane z walką Floyda Mayweathera Jr. z Conorem McGregorem. Ogromne zainteresowanie tym starciem spowodowało poważne problemy z transmisją. Zastanawiano się wówczas w jaki sposób może to wpłynąć na współpracę z firmą NeuLion, która zajmowała się obsługą techniczną platformy UFCTV i która odpowiadała za wyżej wspomnianą transmisję. Sprawa bardzo szybko znalazła swoje rozwiązanie, bowiem Endeavor, właściciel organizacji UFC zdecydował się na zakup NeuLion. Wartość transakcji wyniosła 250 milionów dolarów, ale dzięki takiemu ruchowi UFC ma teraz pełny wpływ na technologię wspierającą jej własną platformę streamingową.
Przy okazji warto również nadmienić, że UFC w zakresie usług streamingowych i sprzedaży gal w systemie pay-per-view współpracuje również z internetową platformą FiteTV oraz Amazonem. O największym sklepie internetowym na świecie mówiło się również, że może być jednym z podmiotów zainteresowanych prawami telewizyjnymi do amerykańskiej marki MMA. Na razie jednak UFC zdecydowało się na współpracę z ESPN+. Otwartym natomiast pozostaje pytanie o to z kim amerykańska marka podpisze główną umowę telewizyjną na kolejnej lata działania i jak ta umowa będzie wyglądała?
Nie tylko jednak amerykańskie UFC działa intensywnie w świecie streamingu własnych produkcji. Również azjatycka organizacji One Championship postanowiła rozszerzyć swoje działania w tym zakresie i od maja wystartowała z własną aplikacją mobilną, dzięki której użytkownicy będą mogli oglądać zarówno gale organizacji jak i różne produkcje ze świata sztuk walki, w tym również filmy. Jak powiedział w jednym z wywiadów Chatri Sityodtong, szef organizacji, w całym przedsięwzięciu One jest wspierane przez swoich inwestorów Temasek Holding i Sequoia Capital.
Mamy rozrysowaną mapę drogową rozwoju technologicznego naszej marki, ale bez wsparcia naszych inwestorów, nie doszlibyśmy tak daleko w tak krótkim czasie.
Co ciekawe, dostęp przez aplikację do wydarzeń organizacji One Championship ma być darmowy i nieograniczony zasięgiem regionalnym. Wcześniej część fanów mogła oglądać wydarzenia organizacji tylko online po wykupieniu usługi PPV.
Uruchamiając aplikację organizacja ogłosiła jednak również rozpoczęcie współpracy z singapurską firmą telekomunikacyjna Singtel. Obie marki badają teraz możliwość integracji portfeli mobilnych Singlet Group i usług rozliczeniowych operatora w celu zasilenia funkcji sprzedażowych w aplikacji ONE Championship. Niewykluczone więc, że w przyszłości pojawią się na niej również materiały płatne.
Głównym założeniem powstania mobilnego rozwiązania One jest jednak dotarcie do nowych i obecnych odbiorców. Hua Fung Teh, dyrektor finansowy organizacji, który zajmuje się również sprawą aplikacji, w rozmowie z serwisem MMAFighting powiedział:
Liczymy na to, że dzięki tej aplikacji dotrzemy zarówno do naszych obecnych jak i nowych odbiorców. Żyjemy dziś w świecie wielu urządzeń i wielu możliwości. Gdy byłem mały mogłem oglądać telewizję lub wyjść na podwórko i grać w piłkę. Głównie spędzałem czas na dworze lub rozmawiając i bawiąc się z innymi osobami. Dziś ludzie przenoszą się od ekranu do ekranu. Ważna jest zatem każda okazja do tego, żeby pojawić się przed oczami ludzi. Nasza aplikacja jest kolejną drogą prowadzącą do tego celu. Postrzegamy naszą firmę też nieco jako markę technologiczną i medialną. Duża część naszej przyszłości leży bowiem w świecie cyfrowym.
Sityodtong wierzy natomiast, że projekt spotka się z ciepłym przyjęciem fanów, którzy gremialnie będą go wspierać. W ciągu pierwszych dwóch lat organizacja liczy na to, że z aplikacji będzie korzystać nawet kilkaset milionów użytkowników.
Aplikacje mobilne są wręcz stworzone do oglądania mieszanych sztuk walki. Trudno oglądać na telefonie mecz piłki nożnej, który trwa 1,5 godziny, ale 72% naszych walk kończy się w przeciągu dosłownie kilku minut.
Czy faktycznie organizacji One uda się zachęcie miliony fanów do oglądania ich gal poprzez aplikację? Przekonamy się zapewne w ciągu najbliższych kilku lat. Na razie aplikacja w serwisie Google Play została pobrana ponad 5 tysięcy razy. Natomiast aplikacja mobilna UFC ma tych pobrań ponad milion.
Oczywiście nie tylko dwie powyżej opisane organizacje stawiają na usługi streamingowe i aplikacje mobilne. Amerykański Bellator również korzysta z tego typu rozwiązań, a z bliższego nam regionu warto zwrócić uwagę na Rosyjską organizację M-1 Global, która już od jakiegoś czasu dysponuje aplikacją mobilną, a na początku roku rozpoczęła współpracę z Red Media, jednym z największych rosyjskich nadawców telewizyjnych. Dzięki podpisanej umowie, od lutego ruszył nowego telewizyjny kanał tematyczny o nazwie M-1 Global, który jest poświęcony sportom walki. Widzowie mogą zobaczyć na nim transmisje na żywo z gal MMA, programy informacyjne i analityczne z udziałem zawodników organizacji M-1 Global oraz filmy dokumentalne i inne produkcje własne.
Vyacheslav Kamnev, członek zarządu M-1 ogłaszając informację o rozpoczęciu współpracy z Red Media powiedział, że kanał telewizyjny to jedynie początek.
Nie zamierzamy się zatrzymywać i już planujemy stworzenie uniwersalnej platformy multimedialnej w oparciu o kanał telewizyjny i istniejącą aplikację mobilną M-1 Global.
Polska organizacja KSW także zdaje sobie sprawę z potencjału jaki tkwi w streamingu. Platforma internetowa KSWTV (pierwsza w Polsce platforma MMA udostępniająca możliwość oglądania wydarzeń na żywo w systemie pay-per-view w kraju i za granicą) działa już bowiem od roku 2013 i jest jednym z kluczowych rozwiązań w rozwoju marki i generowaniu przychodów dla firmy. Dzięki niej organizacja może udostępniać swoje produkcje fanom nie tylko w Polsce, ale też na całym świecie, a tych z każdym rokiem przybywa.
Martin Lewandowski, współzałożyciel KSW jest przekonany, że tego typu rozwiązania są przyszłością sportu oglądanego na żywo.
Jesteśmy prekursorami w tej dziedzinie i obserwujemy coraz większe zainteresowanie naszymi wydarzeniami na całym świecie, a dzięki platformie KSWTV możemy docierać praktycznie do każdego zakątka globu. Gale KSW są transmitowane w ponad czterdziestu krajach, w różnych telewizjach na świecie, ale to właśnie internet powoduje jeszcze łatwiejsze dotarcie fanów naszej marki do wydarzeń, które oferujemy. Dlatego też postanowiliśmy zbudować taką platformę. Z naszych danych wynika, że obecnie gale KSW oglądane są poprzez serwis KSWTV w ponad stu krajach. Nadmienię również, że z gali na galę przybywa nam coraz więcej użytkowników. Dlatego też będziemy dalej rozwijali tę gałąź naszego biznesu. Dzięki niej możemy bowiem promować KSW, naszych zawodników i dostarczać kontent najlepszej jakości fanom w Polsce i na świecie. Na pewno platformy streamingowe to przyszłość mieszanych sztuk walki, głównie ze względu na łatwy dostęp do wydarzeń i stosunkowe niskie koszty wykupu PPV.
Ciekawie wiec zapowiada się przyszłość MMA, wygląda bowiem na to, że z roku na rok będzie przybywać nowych, bardziej dostępnych dla fanów rozwiązań, które będą miały za zadanie ułatwić im dotarcie do ich ulubionego sportu. Otwartym natomiast pozostaje pytanie o to, czy i jak bardzo te rozwiązania wpłyną na rynek mieszanych sztuk walki?