Podczas gali UFC Fight Night w Jacksonville Anthony Smith (33-15) został całkowicie zdominowany przez Glovera Teixeirę (31-7). Brazylijczyk dopiero jednak w piątej rundzie zdołał zakończyć pojedynek ciosami w parterze.

Później okazało się, że w trakcie walki Smithowi wypadły dwa zęby, jeden sztuczny i jeden prawdziwy. Dodatkowo zawodnik doznał złamania nosa, złamania kości oczodołu oraz rozcięcia pod okiem.

Zobacz również: „Moje zęby wypadają”. Wstrząsający fragment z narożnika Anthony’ego Smitha (WIDEO)

Po tym starciu Dana White powiedział, że był zaskoczony, iż Smith walczył tak długo i że wyszedł do piątej rundy pojedynku.

Byłem zszokowany, że wyszedł do piątej rundy. Myślałem, że jego narożnik to zatrzyma.

Anhony Smith w rozmowie dla ESPN wyjaśnił, że nie dopuszcza w ogóle takiej możliwości jak przerwanie walki przez swoich trenerów.

To twardy sport. Nie wiem czy ludzie z mojego narożnika chcieli zatrzymać walkę, czy o tym myśleli. Nie zastanawiam się nad tym. Już dawno usunąłem ze swojej głowy taką opcję. Jeśli ktoś chce pracować w moim narożniku, mam dla niego następującą zasadę: nie przerywasz walki. Walka zostaje w moich rękach. Nie wolno ci mi tego odebrać. Mówiłem mojemu zespołowi już wcześniej, że jeśli ktoś podda walkę, rzuci ręcznik, może odejść do szatni sam, bo już nigdy razem nie będziemy działać.

Smith dodał też, że to nie trenerzy odpowiadają za przerywanie walk.

Nie ważne czy ktoś chce, czy nie chce przerywać walk. To nie ma znaczenie, bo zasada jest jedna: nie poddajemy starć. To wszystko. Są inne osoby od tego. Są lekarze, są sędziowie. To jest ich praca, ich zadanie.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.