Michael Chandler, ma za sobą bardzo udany debiut w organizacji UFC i jest przekonany, że równie efektownie zaprezentowałby się w walce z Dustinem Poirierem.

Chandler, który jakiś czas temu przeszedł z Bellatora do UFC, podczas ostatniej gali amerykańskiej organizacji szybko znokautował Dana Hookera i tym samym w świetnym stylu przywitał się z fanami UFC.

Na razie nie wiadomo kto będzie kolejnym rywalem Chandlera w oktagonie, ale jeśli byłby nim Dustin Poirier, to Michael czuje, że i jego mógłby znokautować. W rozmowie z TMZ Sport Chandler przedstawił swoje spojrzenie na pojedynek z Dustinem.

Sprawiłbym, że Poirier musiałby się cofać. Zagoniłbym go pod siatkę. On nie dałby rady wywrzeć na mnie presji i atakować mnie pod siatką, gdzie jest najbardziej niebezpieczny. On byłby też zaskoczony moją siłą i myślę, że skończyłbym go w pierwszych dwóch rundach.

Michael Chandler legitymuje się rekordem 22-5. W Bellatorze walczył nieprzerwanie od 2010 roku, w tym czasie został zwycięzcą turnieju oraz trzykrotnym mistrzem wagi lekkiej. W trakcie swojej kariery wygrywał z takimi zawodnikami jak Marcin Held, Eddie Alvarez, Patricky Freire, czy Benson Henderson.

Niedawno szef UFC przyznał, że jeśli Khabib Nurmagomedov nie zdecyduje się na powrót do startów, to Chandler będzie głównym kandydatem do walki o zwakowane trofeum z Dustinem Poirierem.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.