Już w najbliższy weekend Valentina Shevchenko, mistrzyni wagi muszej kobiet, zmierzy się z Jennifer Maią. W nadchodzącym starciu mistrzyni jest dużą faworytką, ale jak sama mówi kursy przed pojedynkiem nie mają na nią żadnego wpływu.
Shevchenko podczas spotkania z mediami przed nadchodzącą walką została zapytana o to, czy bycie dużą faworytką wpływa w jakiś sposób na jej spojrzenie na starcie.
Nie wiem jaki to mogłoby mieć na mnie wpływ? Nie rozumiem. Trenuję bardzo ciężko po to, żeby potem toczyć łatwe walki. Gdyby ludzie mieli okazję zobaczyć jak trenuję zrozumieliby to.
Shevchenko dodała też, że nie jest osobą, która skupia się na tym co mówią o niej inni. Stara się iść swoją drogą i żyć swoim stylem, nie patrząc na innych.
To co interesuje mnie najbardziej, to jak sprawić, żeby moje walki były jeszcze lepsze, żeby bardziej dominować, walczyć bardziej technicznie i być silniejszą. To mnie interesuje najbardziej.
Shevchenko od czasu przejścia w 2018 roku do wagi muszej wygrała 5 walk z rzędu. Mistrzowski pas zdobyła w walce z Joanną Jędrzejczyk, pokonując ją na gali UFC 231 w grudniu 2018 roku. Od tamtej walki trzykrotnie broniła mistrzowskiego tytułu w wadze do 125 funtów, pokonując po kolei Jessica Eye, Liz Carmouche i Katlyn Chookagian.