Jon Jones (MMA 25-1-1NC), mistrz wagi półciężkiej organizacji UFC, w swoim kolejnym boju zmierzy się z Domickiem Reyesem (MMA 12-0). Mistrz uważa, że to aktualnie najbardziej niebezpieczny pretendent do tytułu i dlatego też chce się z nim bić. Mimo takiego podejścia do sprawy, Jones zapewnia, że wygra z Reyesem.

Dominick jest dużo bardziej niebezpiecznym zawodnikiem niż Corey Anderson, a więc to jego dupsko skopię następne.

Reyes też jest pewny swego przed nadchodzącym starciem i skupia się na samej walce. Nie ma zamiaru słuchać tego, co mówi na jego temat Jon Jones.

Mam w dupie to, co on wygaduje. Może sobie mówić to, na co ma ochotę. To i tak mu nie pomoże, nie uchroni go. Nie sprawi, że nie będę chciał go znokautować. Myślę, że on czuje przede mną respekt, bo wie jak bardzo jestem niebezpieczny. On nie podchodzi na luzie do tej walki. Nie ważne jednak co będzie mówił, ja będę jednym z jego najgroźniejszych rywali. Thiago był bardzo niebezpieczny, ale nie dysponował moim zasięgiem. Myślę, że nasze starcie będzie podobne do pierwszego pojedynku Gustafssona z Jonesem.

Pierwsze starcie Alexandra Gustafssona z Jonem Jonesem rozstrzygnęło się na karatach sędziowskich. Pojedynek był uznawany za bardzo wyrównany, a po walce pojawiły się też głosy mówiące, że to Gustafsson wygrał z Jonesem.

Do walki Reyesa z Jonesem ma dojść 8 lutego 2020 roku w Houston.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.