Najlepszy zawodnik MMA w Polsce Jan Błachowicz w rozmowie z Farah Hannoun z portalu MMAJunkie zdradził co stoi za jego ostatnimi sukcesami w klatce oraz opowiedział czemu to on a nie Reyes powinien być kolejnym pretendentem do mistrzowskiego pasa Jona Jonesa.
Zobacz również: Menadżerka Błachowicza: Jan jest pierwszym pretendentem, ale Dana White chce zrobić rewanż z Reyesem
Błachowicz (MMA 26-8) wygrał siedem z ostatnich ośmiu pojedynków w organizacji UFC i ma obecnie serię trzech zwycięstw w klatce nad byłym mistrzem wagi średniej Lukiem Rockholdem, Ronaldo „Jacare” Souzą oraz udany rewanż z Corey`em Andersonem. Zapytany co stoi za jego ostatnimi sukcesami i powrotem do świetnej formy po ciężkim początku w organizacji UFC odpowiedział:
„Powróciłem do swoich korzeni. Kiedy podpisałem kontrakt z UFC wprowadziłem wiele zmian w moim życiu i popełniłem przy tym pewne błędy. Po podpisaniu umowy z UFC zmieniłem klub w którym trenowałem a teraz powróciłem do mojego dawnego trenera. Trenujemy dokładnie tak samo jak wcześniej, zanim trafiłem do UFC w której jestem teraz jednym z najlepszych zawodników na świecie i będę następnym mistrzem. To wszystko, po prostu wróciłem do swoich korzeni. Stary trener, stary klub, to zadziałało w moim przypadku”
W organizacji UFC jest dwóch głównych kandydatów do walki z mistrzem dywizji półciężkiej Jonem Jonesem, Jan Błachowicz oraz Dominick Reyes. Dodatkowo o swoją kolejną szansę zabiega powracający po kontuzji Thiago Santos który w zeszłym roku dał wyrównany i ekscytujący bój z Jonesem. Polski zawodnik argumentuje jednak, że teraz jego kolej:
„Zrobiłem wszystko co miałem zrobić żeby dostać tą walkę. Dominick miał swoją szansę ale jej nie wykorzystał, teraz moja kolej. To prosta sytuacja. Nie wiem, dlaczego oni myślą o zorganizowaniu tego rewanżu. Wiem, że to była dobra i wyrównana walka, ale przegrał ją i teraz czas na mnie. To jest bardzo proste. Jestem następny i to wszystko”
Zobacz również: