Tuż po swoim zwycięskim boju ze Stephenem Thompsonem, Anthony Pettis zapowiedział, że chętnie zawalczyłby z Rafaelem dos Anjosem. Panowie mieli okazję się już z sobą spotkać w oktagonie UFC w roku 2015 i wówczas górą był Rafael, który wygrał na punkty.
Teraz dos Anjos ma już zaplanowaną walkę z Kevinem Lee, do której dojdzie 18 maja, jest jednak chętny na starcie z Pettisem, o czym napisał na Twitterze.
Najpierw zajmę się Lee, a następnie spotkam się z Pettisem. Przy okazji, gratuluję świetnej wygranej.
Pisząc w mediach społecznościowych Rafael dos Anjos odniósł się również do spraw swojej potencjalnej walki z Santiago Ponzinibbio.
Ludzie ciągle pytają mnie o tę walkę. Ja jej chciałem, ale on odrzucił pojedynek z Tillem w Londynie i teraz UFC nie chce dać mu nikogo, kto byłby wyżej od niego w rankingu. To nie moja wina. Ja jestem tylko pracownikiem i wykonuję rozkazy.
Tylko z Lee może byś problem, to zapaśnik, 3 z rzędu, większyTyrają tam biednego Brazylijczyka