kolecki

Kilka dni temu pojawiała się informacja o tym, że były ciężarowiec Szymon Kołecki zamierza spróbować swoich sił w mieszanych sztukach walki. Sportowiec w rozmowie z Maciejem Turskim z Polsatu Sport opowiedział nieco o swoich planach związanych z MMA.

Na początku zaznaczył, że chciał już wcześniej wejście do świata MMA, jednak problemy zdrowotne  praca zawodowa spowodowały, że dopiero teraz może się na tym skupić.

O startach w MMA myślałem już tak naprawdę dobrych dziesięć lat temu. Po zakończeniu kariery ciężarowca chciałem spróbować swoich sił w sportach walki. Wszystko miało potoczyć się znacznie wcześniej, bo kilka walk planowałem stoczyć po igrzyskach w 2012.

Kołecki wcześniej nie trenował sportów walki i dopiero teraz zabrał się do tego na poważnie.

Od dwóch lat jestem w treningu, ale nie nazwałbym tego profesjonalnymi przygotowaniami. Z takimi mam do czynienia od dwóch miesięcy.

Plan związany z MMA zakłada starty przez około 3 lata. W tym czasie Kołecki chciałby stoczyć 10 walk.

Postanowiłem, że poświęcę 3-3,5 roku na treningi, oddam się w pełni tej dyscyplinie, zrobię wszystko, aby dobrze się zaprezentować. Planuję stoczyć około dziesięciu pojedynków i planuję wygrać je wszystkie. Jeśli się uda, to cel będzie zrealizowany, ale na dzień dzisiejszy nie mogę zapewnić, że będę walczył na najwyższym poziomie i rywalizował z najlepszymi.

Na zakończenie poruszono temat organizacji, dla której zamierza się bić Szymon Kołecki.

Mirosław Okniński bardzo namawia mnie na występ w marcu, ale treningi mogą pokazać, że po prostu na taki start może być za wcześnie. Rozmowy są prowadzone również z innymi organizacjami i jeśli zostaną skonkretyzowane pewne szczegóły, to wielce prawdopodobne, że wystąpię na majowej gali FEN. Oczywiście w PLMMA występów również nie będę odmawiał, a tym bardziej, że organizacja FEN nie planuje mi takich występów blokować i nie robi żadnych przeszkód.

Cały wywiad do przeczytania tutaj.

61 KOMENTARZE

  1. Kolejna faja, która myśli że wystarczy potrenować 3-4 miesiące i można iść zarabiać w oktagonie jadąc na swoim nazwisku.

    Wiekie nie dla sportowców traktujących MMA jako sport na odcinanie kuponów po karierze.

  2. A ja tam chyle czoła każdemu, który chce spróbować. Wiadomo, ze efekty są różne, ale super, ze się chce. Oczywiście nie ukrywam tego, ze jest wielu mlodych, utalentowanych i ambitnych, ktorzy obijaja się na galach, gdzie nagroda są nowe rękawice, ale jednak "celebryci" przyciągają w jakimś stopniu. To jest właśnie ta jeszcze nie do końca dojrzala mentalnosc, ze wolimy oglądać celebrytow, niż czysto sportowe Walki.

  3. Unbreakable

    To jest właśnie ta jeszcze nie do końca dojrzala mentalnosc, ze wolimy oglądać celebrytow, niż czysto sportowe Walki.

    Mow za siebie. Ja mam na Koleckiego wyjebane jak tak dalej pojdzie to bede mial wyjebane na wszystkie polskie gale bo to powoli robi sie jeden wielki zart. Jak chce sprobowac to niech idzie na Almme, a nie po kilku miesiacach treningu bedzie dostawal dobry hajs.

  4. dssport

    Mow za siebie. Ja mam na Koleckiego wyjebane jak tak dalej pojdzie to bede mial wyjebane na wszystkie polskie gale bo to powoli robi sie jeden wielki zart. Jak chce sprobowac to niech idzie na Almme, a nie po kilku miesiacach treningu bedzie dostawal dobry hajs.

    źle mnie zrozumiales (my jako polacy- taki przeciętny Janusz). Z ALMMA zgadzam się jak najbardziej. Ale takie prawo celebrytow.

  5. Od pół roku Wiśniewski trenuje sporty walki po sześć dni w tygodniu. We wrześniu stoczy kilka sparingów, w październiku będzie się bił w mistrzostwach świata amatorów w open combat, w którym wszystkie style są dozwolone.

    Następnie chce przejść na zawodowstwo. – Chcę pokazać tym zniewieściałym piłkarzom, że nie można być lalusiem, który myśli tylko o ciuszkach i szybkich furach. Może patrząc na mnie któryś z nich zrozumie, że w życiu liczy się coś więcej niż łatwe zarobienie forsy – mówi "Wiśnia".

  6. dssport

    Mow za siebie. Ja mam na Koleckiego wyjebane jak tak dalej pojdzie to bede mial wyjebane na wszystkie polskie gale bo to powoli robi sie jeden wielki zart. Jak chce sprobowac to niech idzie na Almme, a nie po kilku miesiacach treningu bedzie dostawal dobry hajs.

    Ludzie za bardzo lubią zaglądać innym do portfela. Organizacje mma nie są państwowe tak więc nic ci do tego ile prywatny właściciel prywatnej firmy komuś płaci. Może to być nawet milion jeśli będzie miał taka ochotę. Nie udawaj takiego filantropa, bo jeśli pracujesz w jakiejś prywatnej firmie i szef tylko tobie da 4 tysiące pensji to ty to przyjmiesz z pocalowaniem ręki a nie odmówisz w imię solidaryzmu społecznego.

  7. Unbreakable

    źle mnie zrozumiales (my jako polacy- taki przeciętny Janusz). Z ALMMA zgadzam się jak najbardziej. Ale takie prawo celebrytow.

    Faktycznie cię nie zrozumiałem. Myślałem, że pisząc na forum mma masz na myśli każdego z nas.

    shadow demon blacximus

    Ludzie za bardzo lubią zaglądać innym do portfela. Organizacje mma nie są państwowe tak więc nic ci do tego ile prywatny właściciel prywatnej firmy komuś płaci. Może to być nawet milion jeśli będzie miał taka ochotę. Nie udawaj takiego filantropa, bo jeśli pracujesz w jakiejś prywatnej firmie i szef tylko tobie da 4 tysiące pensji to ty to przyjmiesz z pocalowaniem ręki a nie odmówisz w imię solidaryzmu społecznego.

    Oczywiście ale moim prawem jest możliwość wspierania danej organizacji. W związku z decyzjami fen i plmma nie mam zamiaru ich wspierac.

  8. dssport

    Faktycznie cię nie zrozumiałem. Myślałem, że pisząc na forum mma masz na myśli każdego z nas.

    Oczywiście ale moim prawem jest możliwość wspierania danej organizacji. W związku z decyzjami fen i plmma nie mam zamiaru ich wspierac.

    Źle sformułowałem wypowiedź masz racje:shy:

  9. dssport

    Faktycznie cię nie zrozumiałem. Myślałem, że pisząc na forum mma masz na myśli każdego z nas.

    Oczywiście ale moim prawem jest możliwość wspierania danej organizacji. W związku z decyzjami fen i plmma nie mam zamiaru ich wspierac.

    ale KSW wspierasz

  10. spontan

    ale KSW wspierasz

    KSW w sumie ogladalem tylko dla tego, ze grupka znajomych sie zebrala. Tak mialbym wyjebane i na 2 dzien nadrobil Wojcika i Romka w sumie to i tak to zrobilem bo stream znajomemu padl.

  11. Wygrać 10 walk? Zanim ten typ będzie bił się na poziomie zawodowym minie 3-4 lata, będzie już blisko 40 w ile on chce zrobić te 10 walk? No chyba że z jakimiś wynalazkami typu bonus BGC

  12. Ciągle mam nadzieję, że to jest jednak żart. Przecież nikt średnio rozgarnięty nie może pomyśleć, że pranie się na długiej przerwie za garażami to to samo co wejście do klatki z zawodowcem. No a już na pewno nie były profesjonalny sportowiec, który powinien wiedzieć ile trzeba poświęcić aby wejść na wysoki poziom w danej dyscyplinie. Może niech piłkarzem zostanie, Nawałka czeka…

  13. dssport

    … Jak chce sprobowac to niech idzie na Almme, a nie po kilku miesiacach treningu bedzie dostawal dobry hajs.

    Z tym się w 100% zgadzam, gdyby zrobił chociaż dwie, trzy walki, po cichu, na Almie, a później wziął starcie zawodowe, inaczej by to wyglądało.
    Ale Kołeckiego i tak szanuję za osiągnięcia sportowe.

  14. Przeczuwam sytuację jak z Akopem. Kilka wpierdoli na treningach, parę przed publicznością i do widzenia. Jednak każdy, kto ciężko trenuje, zasługuje na swoją szansę i takich ludzi się szanuje.

  15. Przeczuwam sytuację jak z Akopem. Kilka wpierdoli na treningach, parę przed publicznością i do widzenia. Jednak każdy, kto ciężko trenuje, zasługuje na swoją szansę i takich ludzi się szanuje.

  16. dssport

    Jak chce sprobowac to niech idzie na Almme

    lemmy

    Z tym się w 100% zgadzam, gdyby zrobił chociaż dwie, trzy walki, po cichu, na Almie, a później wziął starcie zawodowe, inaczej by to wyglądało.

    W ramach czego miałby się sprawdzać na ALMMA? Jaka "dywizja" byłaby dla niego adekwatna? Pytam poważnie, dawno nie śledziłem.

  17. dssport

    Jak chce sprobowac to niech idzie na Almme

    lemmy

    Z tym się w 100% zgadzam, gdyby zrobił chociaż dwie, trzy walki, po cichu, na Almie, a później wziął starcie zawodowe, inaczej by to wyglądało.

    W ramach czego miałby się sprawdzać na ALMMA? Jaka "dywizja" byłaby dla niego adekwatna? Pytam poważnie, dawno nie śledziłem.

  18. Szanuję Szymona za emocje, które mi zapewnił podczas Igrzysk i jestem ciekawy, ale niekoniecznie np. na KSW…

    Dzisiaj jednak wartość medialna jest istotniejsza dla organizatorów czy to KSW czy UFC.

    Kluczowe pytania, jak się ogólnie porusza w rywalizacji 1 na 1, chyba by się nie pchał jakby się totalnie bić nie umiał, a na takiego. np. wyglądał mi Pudzian w 1 walce. Tyberiusz już nawet w debiucie inaczej. Pytanie jak Szymon? Musi gdzieś widzieć tego sens. Chyba, że go pojebało po latach.

  19. Szanuję Szymona za emocje, które mi zapewnił podczas Igrzysk i jestem ciekawy, ale niekoniecznie np. na KSW…

    Dzisiaj jednak wartość medialna jest istotniejsza dla organizatorów czy to KSW czy UFC.

    Kluczowe pytania, jak się ogólnie porusza w rywalizacji 1 na 1, chyba by się nie pchał jakby się totalnie bić nie umiał, a na takiego. np. wyglądał mi Pudzian w 1 walce. Tyberiusz już nawet w debiucie inaczej. Pytanie jak Szymon? Musi gdzieś widzieć tego sens. Chyba, że go pojebało po latach.

  20. magik

    Kolejna faja, która myśli że wystarczy potrenować 3-4 miesiące i można iść zarabiać w oktagonie jadąc na swoim nazwisku.

    Wiekie nie dla sportowców traktujących MMA jako sport na odcinanie kuponów po karierze.

    Czemu faja , dobrze że chłopak ma ambicje , że nie celuje na jeden pojedynek tylko chciałby stoczyć ich więcej , a jak nie wyjdzie to trudno , nie ma co go skreslać , podchodzi do tego z głową " się że nie będzie walczyć na poziomie światowym , że nie musi być odrazu mistrzem " Fajnie , że próbuje , przecież nie musi odrazu nokautowac gości , lata zapasów na pewno się sprzedadzą , wierzę że da dobre walki 😉

  21. magik

    Kolejna faja, która myśli że wystarczy potrenować 3-4 miesiące i można iść zarabiać w oktagonie jadąc na swoim nazwisku.

    Wiekie nie dla sportowców traktujących MMA jako sport na odcinanie kuponów po karierze.

    Czemu faja , dobrze że chłopak ma ambicje , że nie celuje na jeden pojedynek tylko chciałby stoczyć ich więcej , a jak nie wyjdzie to trudno , nie ma co go skreslać , podchodzi do tego z głową " się że nie będzie walczyć na poziomie światowym , że nie musi być odrazu mistrzem " Fajnie , że próbuje , przecież nie musi odrazu nokautowac gości , lata zapasów na pewno się sprzedadzą , wierzę że da dobre walki 😉

  22. Co się tak ciskacie na Kołeckiego. Trochę biletów sprzeda, organizacja zarobi, kilku chłopaków się trochę wypromuje spuszczając mu łomot. Takie czasy mamy, że ludzie znowu freaki kupują. Mimo wszystko widzę więcej plusów niż minusów z takiego obrotu spraw.

  23. Co się tak ciskacie na Kołeckiego. Trochę biletów sprzeda, organizacja zarobi, kilku chłopaków się trochę wypromuje spuszczając mu łomot. Takie czasy mamy, że ludzie znowu freaki kupują. Mimo wszystko widzę więcej plusów niż minusów z takiego obrotu spraw.

  24. mnih3.0

    W ramach czego miałby się sprawdzać na ALMMA? Jaka "dywizja" byłaby dla niego adekwatna? Pytam poważnie, dawno nie śledziłem.

    Nie wiem, chyba 84 albo 93kg?

  25. mnih3.0

    W ramach czego miałby się sprawdzać na ALMMA? Jaka "dywizja" byłaby dla niego adekwatna? Pytam poważnie, dawno nie śledziłem.

    Nie wiem, chyba 84 albo 93kg?

  26. lemmy

    Nie wiem, chyba 84 albo 93kg?

    Chodzi mi bardziej o dywizje wiekowe, jak w bjj.

    nicos

    Takie czasy mamy, że ludzie znowu freaki kupują.

    Były inne czasy?

  27. lemmy

    Nie wiem, chyba 84 albo 93kg?

    Chodzi mi bardziej o dywizje wiekowe, jak w bjj.

    nicos

    Takie czasy mamy, że ludzie znowu freaki kupują.

    Były inne czasy?

  28. Bicz plis. Chłop będzie po 2 minutach w klatce ledwo oddychał. Ktoś kto nigdy walki nie trenował nie zdaje sobie sprawy jaki to wysiłek. Na początku to po 30 sekundach nakurwiania w worek jest się spompowanym
    :bayan:

  29. Bicz plis. Chłop będzie po 2 minutach w klatce ledwo oddychał. Ktoś kto nigdy walki nie trenował nie zdaje sobie sprawy jaki to wysiłek. Na początku to po 30 sekundach nakurwiania w worek jest się spompowanym
    :bayan:

  30. magik

    Kolejna faja, która myśli że wystarczy potrenować 3-4 miesiące i można iść zarabiać w oktagonie jadąc na swoim nazwisku.

    Wiekie nie dla sportowców traktujących MMA jako sport na odcinanie kuponów po karierze.

    >Zarabiać w oktagonie
    >Iść do PLMMA

    Tak napewno chodzi o te kilkaset złotych gdzie z emerytury olimpijskiej ma więcej niż za walkę

    Ja obstawiam że to lubi. Tak jak Małysz chciał być rajdowcem tak Kołecki fighterem

  31. magik

    Kolejna faja, która myśli że wystarczy potrenować 3-4 miesiące i można iść zarabiać w oktagonie jadąc na swoim nazwisku.

    Wiekie nie dla sportowców traktujących MMA jako sport na odcinanie kuponów po karierze.

    >Zarabiać w oktagonie
    >Iść do PLMMA

    Tak napewno chodzi o te kilkaset złotych gdzie z emerytury olimpijskiej ma więcej niż za walkę

    Ja obstawiam że to lubi. Tak jak Małysz chciał być rajdowcem tak Kołecki fighterem

  32. Kurwa jakie marudy. Powołajcie komisję etyki, która będzie decydować kto może być zawodnikiem mma, a kto nie. Chce sobie powalczyć i chuj wam do tego, nikt wam nie każe go oglądać ani mu płacić.

  33. Kurwa jakie marudy. Powołajcie komisję etyki, która będzie decydować kto może być zawodnikiem mma, a kto nie. Chce sobie powalczyć i chuj wam do tego, nikt wam nie każe go oglądać ani mu płacić.

  34. Kamil Wolnicki: Po co panu sporty walki?
    Szymon Kołecki: Są dwa powody. Jakieś dziesięć lat temu zaplanowałem, że gdy zakończę karierę w ciężarach po igrzyskach olimpijskich w Londynie, wystartuję w kilku walkach. Losy potoczyły się inaczej, nie wystąpiłem w Londynie. Teraz skończyłem pracę w PZPC i mam więcej czasu, a to ostatnia chwila, żeby się tym zająć. Druga sprawa jest taka, że przy okazji może się udać zarobić dobre pieniądze. Nie mówię o pierwszych walkach, ale może w przyszłości?

    Dwukrotnemu medaliście olimpijskiemu brakuje pieniędzy?

    Szymon Kołecki: To nie tak. Żyje mi się całkiem dobrze i skłamałbym mówiąc, że brakuje mi pieniędzy. Jeżeli jednak przy realizacji dawnych marzeń mogę zarobić, to tego nie odrzucę.


    Chcę się pan bić z „Popkami” i „Hardkorowymi Koksami”?

    Szymon Kołecki: Szczerze mówiąc, to nie mam pomysłu z kim mam walczyć. Trenuję od dawna z dobrymi zawodnikami, a od drugiego stycznia zaczynam pracę z Mirosławem Oknińskim w klubie Pawła Nastuli. Dopiero po kilkunastu tygodniach będzie wiadomo, z kim mogę walczyć.

    Chciałby pan występować w tak zwanych „freak fightach”?

    Szymon Kołecki: Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Poczekajmy, aż ktoś oceni moje możliwości. Marzę o walkach z dużym ładunkiem sportowym, ale zobaczymy, czy to będzie realne.

    Ciężarowiec nadaje się do sportów walki?

    Szymon Kołecki: Nie znam innych ciężarowców, którzy poszli tą drogą. Znam Mariusza Pudzianowskiego, który potrafił się przekwalifikować ze strongmena w zawodnika MMA. Nie jest najlepszy na świecie, ale daje sobie radę. Wykonał dużą pracę i się udało. Wierzę, że mnie też wyjdzie.

    Skąd takie przekonanie?

    Szymon Kołecki: Przede wszystkim bardzo mi się to podoba. Nikt i nic mnie nie zmusza do treningów. Chcę robić to dla przyjemności. Liczę że moje zaangażowanie i profesjonalizm w prowadzeniu się, będą głównymi atutami, które pozwolą mi osiągać dobre wyniki.

    Znamy się wiele lat, znam też pana żonę Magdę i coś mi mówi, że nie jest zachwycona pana pomysłem.

    Szymon Kołecki: Plan pojawił się w 2006 roku, gdy MMA stawało się w Polsce popularne. Żona powiedziała mi wtedy, że nie ma mowy, abym próbował. Czas jednak sporo zmienił, chyba jej się znudziło zabranianie mi walki. Sądzę, że nadal nie jest szczęśliwa z tego powodu, ale już nic nie mówi.

    Pana atutem może być siła, ale w MMA potrzeba czegoś więcej.

    Szymon Kołecki: Moim atutem może być siła i dynamika. Najtrudniejsze będzie wyczucie dystansu i kondycja, która jest niewiadomą. Jeśli chodzi o techniki rzutowe i parterowe, to wiem, że będę je poprawiał. Zobaczymy też, jak poradzę sobie w obronie. Mam za sobą wiele sparingów bokserskich, kickbokserskich czy parterowych. Cały czas pracuję.

    Słyszałem opinie, że komuś z takim dorobkiem sportowym, jak pana, nie wypada robić takich rzeczy.

    Szymon Kołecki: Szanuję takie opinie. Kilku moich znajomych też nie może się pogodzić z moim wyborem. Co najmniej kilka osób nie rozumie, po co mi te walki w klatce. Powiem jednak szczerze, że tak naprawdę, to brakuje mi sportu. Odszedłem w drastyczny sposób, z powodu kontuzji i nieudanych operacji. Nie rozstałem się ze sportem w planowany sposób. W pewnym momencie wymyśliłem sobie, że będę startował w wyciskaniu sztangi leżąc i w ciągu czterech lat ciągle się przygotowywałem i startowałem. Teraz brakuje mi treningów i występów. Pojawiła się możliwość spróbowania mieszanych sztuk walki, a to ostatni gwizdek, więc wchodzę w to. Mam 35 lat i nie sądzę, żeby ta przygoda, nawet jeśli wszystko dobrze się poukłada, potrwała dłużej, niż trzy lata.

    Zdrowie panu pozwala na uprawianie sportu?

    Szymon Kołecki: Kolano, z powodu którego musiałem przestać dźwigać ciężary, nie jest w dobrym stanie. Dziewięć operacji, które przeszedłem, nie pomogło. Od lat jednak jakoś sobie radzę.

    Zadebiutuje pan w marcu w federacji PLMMA? Tak powiedział trener Okniński.

    Szymon Kołecki: To jeszcze nie jest ustalone. Jest oferta debiutu w marcu, ja tego też nie wykluczam, ale umówiliśmy się z trenerem Oknińskim, że jeśli pojawią się inne poważne oferty, to nie mam obowiązku walczyć w PLMMA. A od dłuższego czasu prowadzę też poważne rozmowy z federacją FEN. Oni chcieliby, żebym debiutował w maju. Na razie jednak chcę trenować.

  35. Kamil Wolnicki: Po co panu sporty walki?
    Szymon Kołecki: Są dwa powody. Jakieś dziesięć lat temu zaplanowałem, że gdy zakończę karierę w ciężarach po igrzyskach olimpijskich w Londynie, wystartuję w kilku walkach. Losy potoczyły się inaczej, nie wystąpiłem w Londynie. Teraz skończyłem pracę w PZPC i mam więcej czasu, a to ostatnia chwila, żeby się tym zająć. Druga sprawa jest taka, że przy okazji może się udać zarobić dobre pieniądze. Nie mówię o pierwszych walkach, ale może w przyszłości?

    Dwukrotnemu medaliście olimpijskiemu brakuje pieniędzy?

    Szymon Kołecki: To nie tak. Żyje mi się całkiem dobrze i skłamałbym mówiąc, że brakuje mi pieniędzy. Jeżeli jednak przy realizacji dawnych marzeń mogę zarobić, to tego nie odrzucę.


    Chcę się pan bić z „Popkami” i „Hardkorowymi Koksami”?

    Szymon Kołecki: Szczerze mówiąc, to nie mam pomysłu z kim mam walczyć. Trenuję od dawna z dobrymi zawodnikami, a od drugiego stycznia zaczynam pracę z Mirosławem Oknińskim w klubie Pawła Nastuli. Dopiero po kilkunastu tygodniach będzie wiadomo, z kim mogę walczyć.

    Chciałby pan występować w tak zwanych „freak fightach”?

    Szymon Kołecki: Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Poczekajmy, aż ktoś oceni moje możliwości. Marzę o walkach z dużym ładunkiem sportowym, ale zobaczymy, czy to będzie realne.

    Ciężarowiec nadaje się do sportów walki?

    Szymon Kołecki: Nie znam innych ciężarowców, którzy poszli tą drogą. Znam Mariusza Pudzianowskiego, który potrafił się przekwalifikować ze strongmena w zawodnika MMA. Nie jest najlepszy na świecie, ale daje sobie radę. Wykonał dużą pracę i się udało. Wierzę, że mnie też wyjdzie.

    Skąd takie przekonanie?

    Szymon Kołecki: Przede wszystkim bardzo mi się to podoba. Nikt i nic mnie nie zmusza do treningów. Chcę robić to dla przyjemności. Liczę że moje zaangażowanie i profesjonalizm w prowadzeniu się, będą głównymi atutami, które pozwolą mi osiągać dobre wyniki.

    Znamy się wiele lat, znam też pana żonę Magdę i coś mi mówi, że nie jest zachwycona pana pomysłem.

    Szymon Kołecki: Plan pojawił się w 2006 roku, gdy MMA stawało się w Polsce popularne. Żona powiedziała mi wtedy, że nie ma mowy, abym próbował. Czas jednak sporo zmienił, chyba jej się znudziło zabranianie mi walki. Sądzę, że nadal nie jest szczęśliwa z tego powodu, ale już nic nie mówi.

    Pana atutem może być siła, ale w MMA potrzeba czegoś więcej.

    Szymon Kołecki: Moim atutem może być siła i dynamika. Najtrudniejsze będzie wyczucie dystansu i kondycja, która jest niewiadomą. Jeśli chodzi o techniki rzutowe i parterowe, to wiem, że będę je poprawiał. Zobaczymy też, jak poradzę sobie w obronie. Mam za sobą wiele sparingów bokserskich, kickbokserskich czy parterowych. Cały czas pracuję.

    Słyszałem opinie, że komuś z takim dorobkiem sportowym, jak pana, nie wypada robić takich rzeczy.

    Szymon Kołecki: Szanuję takie opinie. Kilku moich znajomych też nie może się pogodzić z moim wyborem. Co najmniej kilka osób nie rozumie, po co mi te walki w klatce. Powiem jednak szczerze, że tak naprawdę, to brakuje mi sportu. Odszedłem w drastyczny sposób, z powodu kontuzji i nieudanych operacji. Nie rozstałem się ze sportem w planowany sposób. W pewnym momencie wymyśliłem sobie, że będę startował w wyciskaniu sztangi leżąc i w ciągu czterech lat ciągle się przygotowywałem i startowałem. Teraz brakuje mi treningów i występów. Pojawiła się możliwość spróbowania mieszanych sztuk walki, a to ostatni gwizdek, więc wchodzę w to. Mam 35 lat i nie sądzę, żeby ta przygoda, nawet jeśli wszystko dobrze się poukłada, potrwała dłużej, niż trzy lata.

    Zdrowie panu pozwala na uprawianie sportu?

    Szymon Kołecki: Kolano, z powodu którego musiałem przestać dźwigać ciężary, nie jest w dobrym stanie. Dziewięć operacji, które przeszedłem, nie pomogło. Od lat jednak jakoś sobie radzę.

    Zadebiutuje pan w marcu w federacji PLMMA? Tak powiedział trener Okniński.

    Szymon Kołecki: To jeszcze nie jest ustalone. Jest oferta debiutu w marcu, ja tego też nie wykluczam, ale umówiliśmy się z trenerem Oknińskim, że jeśli pojawią się inne poważne oferty, to nie mam obowiązku walczyć w PLMMA. A od dłuższego czasu prowadzę też poważne rozmowy z federacją FEN. Oni chcieliby, żebym debiutował w maju. Na razie jednak chcę trenować.

  36. 9 operacji i nic nie pomoglo? Po rozpoczeciu ostrych przygotowan niech sie szykuje na 10. Albo bedzie walil w chuja i trenowal na pol gwizdka zeby kolana sie nie rozjebaly ale wtedy to pojedynki max z Popkami tego swiata…

  37. 9 operacji i nic nie pomoglo? Po rozpoczeciu ostrych przygotowan niech sie szykuje na 10. Albo bedzie walil w chuja i trenowal na pol gwizdka zeby kolana sie nie rozjebaly ale wtedy to pojedynki max z Popkami tego swiata…

  38. Postanowiłem, że poświęcę 3-3,5 roku na treningi, oddam się w pełni tej dyscyplinie, zrobię wszystko, aby dobrze się zaprezentować. Planuję stoczyć około dziesięciu pojedynków i planuję wygrać je wszystkie. Jeśli się uda, to cel będzie zrealizowany, ale na dzień dzisiejszy nie mogę zapewnić, że będę walczył na najwyższym poziomie i rywalizował z najlepszymi.

    [​IMG]

  39. Postanowiłem, że poświęcę 3-3,5 roku na treningi, oddam się w pełni tej dyscyplinie, zrobię wszystko, aby dobrze się zaprezentować. Planuję stoczyć około dziesięciu pojedynków i planuję wygrać je wszystkie. Jeśli się uda, to cel będzie zrealizowany, ale na dzień dzisiejszy nie mogę zapewnić, że będę walczył na najwyższym poziomie i rywalizował z najlepszymi.

    [​IMG]

  40. Jacek Łosak

    Postanowiłem, że poświęcę 3-3,5 roku na treningi, oddam się w pełni tej dyscyplinie, zrobię wszystko, aby dobrze się zaprezentować. Planuję stoczyć około dziesięciu pojedynków i planuję wygrać je wszystkie.

    Czyli nie PLMMA, a ALMMA:penn:

  41. Jacek Łosak

    Postanowiłem, że poświęcę 3-3,5 roku na treningi, oddam się w pełni tej dyscyplinie, zrobię wszystko, aby dobrze się zaprezentować. Planuję stoczyć około dziesięciu pojedynków i planuję wygrać je wszystkie.

    Czyli nie PLMMA, a ALMMA:penn:

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.