Anthony Pettis powrócił do oktagonu UFC 19 grudnia i podczas ostatniej gali amerykańskiej marki w tym roku pokonał na punkty Alexa Morono. Pettis przyznaje, że jego ostatnie zwycięstwa w oktagonie wynikają z dużych zmian jakie wprowadził w życiu.
W rozmowie dla ESPN Pettis powiedział jak jeszcze jakiś czas temu podchodził do przygotowań i jak funkcjonował na tzw. roztrenowaniu.
Gdy wygrywałem, celebrowałem zwycięstwo piciem. Gdy przegrywałem, piłem z żalu. Moja dieta, to były śmieci. Gdy zaczynałem obóz przygotowawczy, podchodziłem do wszystkiego bardzo profesjonalnie, ale potem już nie, a to jak się żyje na co dzień ma jednak duże znaczenie.
Anthony dodał też, że zmiany, które wprowadził bardzo wpłynęły na jego wyniki w klatce.
Uporządkowałem wiele rzeczy w swoim życiu i podchodzę do walczenia bardziej na poważniej. Czuję się dobrze, widzę progres i mam teraz dwa zwycięstwa na koncie z rzędu.
Pettis ma na swoim koncie 20 walk w oktagonie największej organizacji MMA na świecie. „Showtime” to były mistrz kategorii lekkiej organizacji WEC i UFC. W wcześniejszym pojedynku wygrał w rewanżu z Donaldem Cerrone na UFC 249. 18 z 24 wygranych w karierze Pettis zdobywał przez skończenia przed czasem.
News o tym, że Pettis nie bedzi pił piwka i jadł burgerków:korwinlaugh:
Fajnie, że Pettis już nie walczy w kratkę, ale nie wróżę mu znów serii wygranych. Chyba że będzie dostawiał gości typu Morono bo z topem już nic nie ugra.
Ważniejsze pytanie to które są bardziej ekstrawaganckie, piersi jego panny czy jego dziecio-twarzo-gangsta-cynie
Pettis ma jakieś Polskie korzenie :crazy:?
Coś z Hiszpanią czy Portugalią, jego przodek nazywał się Perez czy jakoś tak
Każdy powód jest dobry by się napić, coś mi to przypomina:awesome:.
Portoryko z Meksykiem dokladniej.
Może ty za mało pijesz Antek
Coś czuję, że z Conorem jest podobnie.
Ostatnia walka na kontrakcie to byla Antka zobaczymy czy zostanie w UFC.
wzruszyła mnie twoja historia.