Nate Diaz (MMA 20-12) jeszcze przed ostatnią walką z Jorge Masvidalem zapowiedział, że nigdy nie zamierza odwiesić rękawic na kołku i przejść na sportową emeryturę.
Nie mogę żyć bez tego, nie mogę po prostu bez tego żyć. Zawsze będę walczył. Zawsze. Nigdy nie przejdę na emeryturę. Jestem tego pewien. Udawane płacze, zostawianie rękawic w klatce, jakie to piękne… Ci sami ludzie twierdzą, że są „podekscytowani” walką. Pier*olą głupoty. Przechodzisz na emeryturę czy błagasz żebyśmy prosili żebyś został? Nie oszukuj… Jeśli odchodzisz – żegnam.
Wygląda jednak na to, że Nate po przegranej z rąk Masvidala planuje odpuści sobie karierę w MMA lub zrobić od niej kolejną długą przerwę, o czym napisał na Instagramie:
Pieprzyć rewanż. To gówno skończyło się jeszcze zanim się zaczęło. Wyruszam w trasę. Żegnaj biznesie walk.
Nate Diaz walczy w zawodowym MMA od roku 2004. Od 2007 robi to dla organizacji UFC. Przed powrotem do startów w tym roku, miał trzy lata przerwy od walk.