Paige VanZant (8-4-0) po raz kolejny będzie musiała przejść operację prawej ręki. Zabieg zaplanowany jest na 13 czerwca. Amerykanka w rozmowie z ESPN przyznała, że kontuzja odnowiła się po sparingu w styczniu, ale początkowo nie powiedziano jej, że potrzebna jest kolejna operacja. Zawodniczka miała nadzieję wrócić na przełomie lipca, jednak teraz zostanie odsunięta od rywalizacji na kilka miesięcy.
Sparowałam także w poprzednim miesiącu i robiłam lekki trening kondycyjny. Chciałam zawalczyć 20 lipca w Teksasie, ale mój kręgarz powiedział, że musimy sprawdzić rękę przed zaakceptowaniem starcia. Po rozmowie z chirurgiem okazało się, że muszę przejść kolejną operację.
Pierwszy uraz ręki pojawił się w walce z Jessicą-Rose Clark w styczniu 2018 roku. Po tym VanZant przeszła dwie operacje, w tym zespolono gwóźdź chirurgiczny z kością. Co więcej, użyto kawałka kości z biodra. Niestety tegoroczne złamanie miało miejsce tuż pod metalowym prętem.
Po drugiej operacji powiedziałam, że jeżeli moja kość pęknie raz jeszcze, to kończę z tym sportem. Właśnie tak się stało, ale nigdzie się nie wybieram. Moja głupia ręka mnie nie zatrzyma. Potrzebuję jeszcze jednej operacji i wszystko będzie w porządku.
Niestety przez ostatnie 29 miesięcy Page walczyła tylko 2 razy i nie wpływa to dobrze na wizerunek zawodniczki.
Chcę pokazać, że naprawdę jestem czegoś warta. Chcę pokazać UFC, że naprawdę jestem cenna. Potrzebuję jeszcze jednej walki w kontrakcie, aby udowodnić swoją rację.
Chcę przypomnieć im, że jestem gwiazdą. Pozostał mi tylko jeden pojedynek w umowie, przejdę tę operację i zawalczę.
Niech idzie walić kuce w pornolach