Po tym jak Blagoy Ivanov wypadł z walki z Marcinem Tyburą, Polak cały czas czeka na znalezienie nowego rywala, ale jak sam mówi, pojawiają się dla niego coraz ciekawsze opcje.

Kilka dni temu pojawiła się informacja, że Bułgar, który miał walczyć z Tyburą doznał kontuzji, która wykluczy go z pojedynku. Walka miała odbyć się 27 marca. Termin powrotu do klatki Marcina jednak na razie się nie zmienił, a UFC poszukuje nowego rywala dla Polaka.

Marcinowi zależy, żeby zawalczyć z kimś z pierwszej piętnastki rankingu wagi ciężkiej organizacji UFC, ale jak sam powiedział w programie „Oktagon Live”, cały czas jest też opcja rezerwowa zawodnika spoza tego zestawienia. Polak marzy też o rewanżowym starciu z Derrickiem Lewisem. Teraz natomiast Marcin napisał na Instagramie krótką wiadomość do fanów:

Trenujemy, bo opcje są coraz ciekawsze.

35-letni Marcin Tybura ma za sobą niezwykle udany okres. W 2020 roku Polak wychodził do oktagonu cztery razy i za każdym razem to jego ręka wędrowała do góry. Przed ostatnim zwycięstwem z Hardym, Tybura pokonał kolejno Sergeya Spivaka, Maxima Grishina oraz Bena Rothwella. Łączny bilans walk Marcina w UFC wynosi obecnie 8-5.

Kolejnymi zwycięstwami w oktagonie UFC Marcin chciałby awansować w rankingu UFC i zbliżyć się do walki o pas.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.