Curtis Blaydes, który dwa lata temu miał okazję walczyć i przegrać z Francisem Ngannou, podczas gali UFC Fight Night 141, która odbędzie się 25 listopada w Chinach, stanie do rewanżowego starcia z Kameruńczykiem i uważa, że Ngannou po dwóch porażkach z rzędu będzie odczuwał w walce większą presję.
Nigdy nie przegrałem dwóch walk pod rząd, ale myślę, że to może powodować u Ngannou presję. On wie, że jeśli przegra kolejny raz, to nie będzie wyglądało dobrze. Będzie miał trzy przegrane w ciągu roku. On jest ulubieńcem fanów, ale i tak może zostać zwolniony, więc ma na sobie małą presję i może chcieć przez to mocniej na mnie naciskać w walce. Gdy jednak zawodnicy zaczynają wywierać presję, popełniają błędy. To zazwyczaj nie wychodzi im na dobre.
Blaydes powiedział o tym w programie The MMA Hour i dodał, że będzie się starał zmęczyć Ngannou, który nie jest znany ze swojej wytrzymałości w walce. Curtis przedstawił także swój plan na nadchodzę starcie.
Wiem, że mogę wygrać i wiem, że mam na to wiele różnych sposobów. Nie muszę iść z nim w zapasy, ale pewnie tak zrobię, ponieważ to jego najsłabsza płaszczyzna.
Wydaje mi się że co nie którzy są bardzo roszczeniowi co do faceta który trenuje i walczy w MMA od 5 lat jak dla mnie gość daje super emocjonujące walki i marzy mi się aby jakiś nasz rodak był takim dzikiem i musiał popracować tylko nad parterem