O ewentualnym powrocie Nicka Diaza do klatki mówi się sporo, na razie jednak nie wiadomo kiedy, gdzie i czy w ogóle starszy z braci Diazów pojawi się jeszcze w walce. Nick nie bił się od 2015 roku, kiedy to przegrał jednogłośną decyzją z Andersonem Silvą. Bój ten szybko jednak został uznany za no-contest z powodu znalezienia w organizmie Silvy drostanolonu oraz androsteronu. Nick z kolei miał w sobie metabolity marihuany.
W sprawie dalszej kariery Diaza wypowiedział się też niedawno jego kolega z maty, Gilbert Melendez, który w audycji You’re Welcome podcast powiedział:
Bardzo chciałbym zobaczyć go ponownie w klatce, ale z informacji, które ostatnio do mnie dotarły, Nick jest na sportowej emeryturze.
Melendez dodał jednak szybko, że wierzy iż Diaz wróci jeszcze pewnego dnia do klatki.
Zdaję sobie oczywiście sprawę, że jeśli ktoś miałby wrócić do walki po przerwie, to taką osobą jest właśnie Nick. Jeśli walka będzie odpowiednia i kontrakt będzie się dobry, to moim zdaniem Nick wróci. Z tego co jednak słyszałem ostatnio, Nick odwiesił rękawice na kołek.
Jednym słowem USADA zniszczyła mu życia i sprawiła, że się stoczył.