Jeden z najbardziej rozpoznawalnych zawodników wszechstylowej walki wręcz, Khabib Nurmagomedov, już 24 października na Yas Island w Abu Zabi powróci do oktagonu UFC po ponad rocznej absencji i stanie w szranki z Justinem Gaethje w starciu unifikacyjnym.

Tak długa przerwa Rosjanina była spowodowana następstwami epidemii koronawirusa. Pierwotnie „Orzeł” miał zmierzyć się z Tonym Fergusonem w kwietniu bieżącego roku, aczkolwiek ze względu na panujące wówczas restrykcje nie mógł opuścić ojczyzny. I tak piąta próba doprowadzenia do starcia obu zawodników spełzła na niczym..

Finalnie organizacja zestawiła 36–latka właśnie ze wspomnianym już Gaethje w maju. „El Cucuy” bardzo dotkliwie przegrał z mieszkańcem Arizony, który tym samym stał się tymczasowym mistrzem kategorii do 155 funtów.

Nurmagomedov udzielił ostatnio wywiadu dla ESPN, w którym między innymi wyjaśnił, dlaczego uważa, że już nigdy nie dojdzie do jego pojedynku z Fergusonem.

Nikt nie może być przez dłuższy czas taki sam – pewnego dnia ktoś cię pokona, coś się wydarzy. Bóg nie daje nikomu siły, refleksu, mentalności na tym samym poziomie. Pewnego dnia upadniesz i Fergusonowi się to właśnie przydarzyło w maju. Tony Ferguson jest już skończony. On wróci i sądzę, że znowu go ktoś pokona. Jeśli doznałeś takich obrażeń, to nigdy już nie będziesz taki sam. Przenigdy. Nawet jeśli jesteś Tonym Fergusonem.

Na gali z numerem 254 ma wystąpić także . Khabib gorąco zachęcił Amerykanina, aby ten podjął rękawice z jego przyjacielem oraz sparingpartnerem.

Ferguson ma teraz wybór. Może przylecieć na „Fight Island”, by zmierzyć z Islamem, który jest na fali sześciu zwycięstw z rzędu i dobija się do pierwszej dziesiątki. Dlaczego nie chce wziąć tego pojedynku? Ali Abdelaziz da mu dodatkowo 100 tys. dolarów za występ/100 tys. dolarów za zwycięstwo. Jeśli wygra, to może mógłby zawalczyć o tytuł. Uważam jednak, że jego czas się skończył.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.