Podczas niedawnej gali UFC Fight Night 108 John Dodson pokonał na punkty Eddiego Winelanda. Była to jedenasta walka Dodsona dla organizacji UFC, w której toczy boje od roku 2011. Amerykanin pojawia się w oktagonie maksymalnie dwa razy do roku. Jak sam mówi, bardzo chciałby walczyć częściej, ale wszyscy odmawiają, gdy słyszą o starciu właśnie z nim. W trakcie spotkania z mediami po gali UFC Fight Night 108, Dodson powiedział:

Gdy nokautuję lub poddaję ludzi, nikt nie chce ze mną walczyć. Gdy staram się toczyć starcia inteligentnie, nadal nikt nie chce ze mną walczyć. Nie wiem co muszę zrobić, żeby ktoś chciał ze mną wejść do klatki. Jeśli zawodnicy zastanawiają się nad swoimi szansami w walce ze mną, niech wejdą do oktagonu i tam się sprawdzą. To czego oczekuję, to że zawodnicy wreszcie zaczną mówić tak, gdy dostaną propozycję walki ze mną.

Dodson powiedział również, że bez przerwy nagabuje o kolejne walki matchmakera UFC, ale wygląda na to, że nikt nie chce walczyć z Amerykaninem.

Próbuję wszystkiego żeby walczyć częściej, ale ciągle słyszę odmowy. Chciałem nawet walczyć z Tonym Fergusonem, gdy Khabib wypadł z pojedynku. Oczywiście byłbym nazwany idiotą, ale byłem gotów wziąć to starcie. Nikt nie chce walczyć z osobą, która jest obłąkana. Ja jestem najradośniejszym zabójcą spośród wszystkich fighterów. Wychodzę i walczę z uśmiechem na twarzy ponieważ jestem agentem chaosu.

3 KOMENTARZE

  1. Ja też chętnie wezme takie starcie – luzik. Dawno nie najebałem żadnego karła.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.