Marcin Tybura. Fot. instagram.com/tyburamarcin/

Marcin Tybura, który miał okazję walczyć już w Sankt Petersburgu, teraz, podczas gali UFC, zmierzy się w tym mieście z Shamilem Abdurakhimovem. Jak sam powiedział w rozmowie z Tomaszem Dębkiem, która pojawiła się w serwisie Sportowy24.pl, cieszy się, że ponownie zawalczy w tym mieście, bo czuje się tam jak w domu.

Tybura w Petersburgu bił się trzy razy pod banderą M-1 Global. Trzy razy wychodził z tych starć zwycięsko i liczy, że nadchodzący bój zakończy się tak samo.

Chciałbym, żeby skończyło się tak, jak w moich poprzednich walkach w Petersburgu, ale nie nastawiam się na finisz w pierwszej rundzie. To będzie ciężki pojedynek, Szamil jest niebezpiecznym zawodnikiem. Trochę podobnym do mnie, nasze losy w UFC są bardzo zbliżone. Mamy podobne rekordy, przegrywaliśmy z tymi samymi zawodnikami.

Polak zapowiada również, że ma dobrze przeanalizowanego rywala i plan na starcie z nim.

Mój przeciwnik jest wszechstronny, potrafi walczyć w każdej płaszczyźnie. Do każdej walki podchodzi taktycznie, wykorzystuje słabsze strony rywala. Potrafi znokautować i poddać, jest poukładany zapaśniczo. Kiedy ma okazję, męczy rywala w klinczu. Ale trenowałem po to, żeby z nim wygrać. Mam plan na tę walkę.

Cała rozmowa do przeczytania tutaj.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.