Chociaż na razie nie wiadomo czy Georges St. Pierre powróci jeszcze kiedyś do oktagonu UFC, sam zawodnik bywa często o to pytany. Nie inaczej było podczas najnowszego programu Ariel Helwani’s MMA Show, w którym GSP został zapytany o to czy może powrócić do walk w roku 2019
Jest na to duża szansa. Czasami czuję, że chcę walczyć i jestem tym podekscytowany. Innym razem pytam samego siebie co mam do osiągnięcia? Lubię rywalizować, chcę walczyć i wiem, że mogę walczyć. To jest mój szczytowy okres w życiu sportowca. Czasami jednak czuję, że motywacja do walczenia jest teraz inna niż niegdyś. Nie mam ochoty ponownie wychodzić, aby wywalczyć sobie drogę do kolejnego tytułu mistrzowskie. To mam już za sobą. Dokonałem tego tak wiele lat temu. W pewnym momencie kariery chce się po prostu zrobić coś innego.
GSP potwierdził również, że jedną z walk, która mogłaby zmotywować go do powrotu jest starcie z Khabibem Nurmagomedovem.
Wiem, że Khabib wyraził chęć do walki ze mną, jeszcze przed starciem z McGregorem, ale nie sądzę, aby UFC chciało dla mnie tego pojedynku o pas. Nie chcą bowiem, żeby ponownie odszedł w stronę zachodzącego słońca z pasem na biodrach. Myślę więc, że do tego nie dojdzie. Od dawna jednak powtarzam, że to co sprawia, że jestem podekscytowany, to możliwość osiągnięcia czegoś, czego nikt inny wcześniej nie osiągnął. Lubię gdy ludzie we mnie wątpią i uważają, że nie dam rady. Khabib to wielki mistrz i w kontekście moich osiągnięć i dziedzictwa nie mogę sobie wyobrazić lepszego rywala niż on.
W sumie może nie po pas od razu, ale jakby wzieli przykład z lepszych od siebie i zrobili taki mini turrniej: Tony – Khabib, Conor – GSP. No i ile gal z dobrym PPV mogą zrobić.