Podjęcie decyzji o zakończeniu sportowej kariery bywa poważnym wyzwaniem. Szczególnie wśród zawodników sportów walki, którzy biją się nawet mając ponad 40 lat, tak jak robił to do niedawna Anderson Silva. Tak długie prowadzenie kariery nie jest jednak tym, co chciałbym zrobić w przyszłości Robert Whittaker, były mistrz UFC wagi średniej.

Mówiąc o końcu kariery Whittaker skomentował w audycji „What the Heck” ostatnią przegraną walkę Andersona Silvy.

Widać, że jego wyczucie w walce nie jest już takie samo jak niegdyś. Jest zbyt wolny i nie potrafi już tak dobrze unikać ciosów.

Whittaker przypomniał też jak Silva w szczycie kariery potrafił sprawić, że zawodnicy nie mogli go trafić.

Zapytany natomiast o to czy sam chciałby bić się tak długo w klatce UFC stwierdził stanowczo:

Nie ma mowy! Ten sport jest bardzo stresujący. Zawodnicy, którzy walczą dalej pod koniec trzydziestki lub mając ukończone czterdzieści lat, mają coraz trudniej. Z każdym kolejnym starciem jest coraz ciężej. W sumie nie wiem czemu oni dalej walczą. Moim zdaniem to jest szaleństwo.

Whittaker myśli o tym, żeby bić się do 35 roku życia, ale ma zamiar zwracać uwagę również na swoje ciało i jeśli będzie czuł, że to już nie jest to samo, co kiedyś – zacznie przegrywać – to na pierwszym miejscu postawi swoje zdrowie i zrezygnuje z walczenia.

Robert Whittaker ma dziś 29 lat.

Zobacz również: Evans: „To co Khabib zrobił z Gaethje pokazało, że McGregor jest jednym z najlepszych”

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.