Jon Jones

Chociaż Jon Jones stoczył trudny i wymagający pojedynek stójkowy z Thiago Santosem podczas gali UFC 239, jest bardzo zadowolony właśnie z tego, że prowadził go w płaszczyźnie, w której jego rywal czuł się najlepiej.

On słynie ze swojej stójki, ze swojego muay thai, a ja walczyłem z nim w płaszczyźnie, w której on czuje się komfortowo. Mam obolałe stopy i nogi, ale cieszę się, że wyszedłem z tego zwycięsko. Jestem dumny ponieważ on dysponuje świetnym kickboxingiem. Stawiłem mu czoła na przestrzeni 25 minut i znalazłem sposób na wygraną.

Jones podczas spotkania z mediami po walce powiedział również, że robił wszystko, aby nie sprowadzić rywala na matę.

Gdybym go sprowadził na ziemię, pokazałbym, że on wygrywa w stójce. Mówię to szczerze, bo czuję, że moja duma pozostała nienaruszona. Ta walka była wielkim wyzwaniem w stójce. Nie chciałem dać mu satysfakcji sprowadzając go na matę. Walczyłem więc w stójce i byłem niezwykle skoncentrowany przez całe 25 minut unikając jego ciosów i wyprowadzając własne. Jestem niesamowicie wdzięczny za możliwość stoczenia takiej walki. Dzięki temu mogłem nauczyć się czegoś nowego, mogłem pracować ciężej i podejść do starcia jeszcze bardziej poważnie. Ta walka była dla mnie świetną lekcją i ostrzeżeniem.

2 KOMENTARZE

  1. Jeżeli nawet mówi prawdę co biorąc pod uwagę jego zrytą banie i mega ambicje może być prawdą o sam się prosi o porażkę. Ciekawe czy jakby przegrał na 10sek przed końcem walki to by też mówił, że dawał mu walczyć w jego płaszczyźnie bo mu nie chciał dawać satysfakcji….serio? Ryzykować, że gość Ci może odłączyć internet od bazy przez "ileśtam" minut?Dobry plan. Nie zabiorę mu giwery, będę przez 25 minut unikać kul. Coco Logic.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.