Uszkodzenia mózgu – nie jest to temat szczególnie popularny i głośno wypowiadany. Gdy gasną reflektory, zawodnik schodzi do szatni, adrenalina opada i nikt nie zastanawia się nad tym, co dzieje się w głowie, która przed chwilą przyjęła dziesiątki, a czasami nawet kilka setek uderzeń w ciągu całej walki. Często efekty takich ringowo-klatkowych wojen pojawiają się dopiero po kilku latach. U niektórych czynnych zawodników, pięściarzy, zawodników MMA ślady potocznie nazywanego rozbicia, już są widoczne gołym okiem.

Rękawica bokserska vs Rękawica do MMA

Budowa tych rękawic, a raczej różnice między nimi wpływają bezpośrednio na potencjalne obrażenia głowy i nie mowa tu o zwykłych rozcięciach, siniakach, czy guzach, lecz o bezpośrednich obrażeniach mózgu.

Rękawica Bokserska – standardowy rozmiar rękawic, używanych do zawodowych walk pięściarskich zależny jest od reprezentowanej wagi: Zawodnicy od wagi muszej do półśredniej oraz kobiety używają rękawic 8 uncjowych, w pozostałych wagach są to rękawice w rozmiarze 10. Konstrukcja rękawicy bokserskiej jest typowo „obuchowa”. Duża głownia sprzętu oraz znajdująca się wewnątrz stosunkowo duża ilość wypełnienia skutkują tym, że relatywnie rzadko pod względem przyjętych ciosów pojawiają się rozcięcia u zawodników. Prędzej można się ich spodziewać, jako efekt kilku uderzeń zadanych w to samo miejsce. W konsekwencji, już obarczona krwiakiem podskórnym, który powoduje nagromadzenie krwi, skóra, napina się i jest wrażliwa na pękniecie. Obserwujemy je również po uderzeniach nie do końca czystych, zadanych krawędzią lub szwem rękawicy. Sprzęt ten jest z całą pewnością, przez swoją zamkniętą budowę dużo bezpieczniejszy dla dłoni lecz przez ilość materiału w środku, powoduje „odbijanie się” mózgu po całej czaszce wraz z każdym, czysto trafionym ciosem.

Rękawica do MMA – standardowo używana w walkach w rozmiarze 4 oz. Różne organizacje, mają różnie zbudowaną rękawice, lecz ich waga każdorazowo jest taka sama. Rękawica typu otwartego używana jest, w celu lepszej chwytności w grze parterowo/zapaśniczej. Odsłonięty kciuk jest najczęściej zabezpieczony „tejpami” tak samo jak cała dłoń w środku rękawicy- jest to wspólny mianownik zarówno w Boksie, jak i w MMA- różni się jedynie „wiązaniem”. Ciosy przyjęte „piąstkówką” robią dużo większe zniszczenia na twarzy, powodując liczniejsze pod kątem rozcięć, czy pęknięcia, lecz paradoksalnie są bezpieczniejsze patrząc pod kątem przez pryzmat uszkodzeń neurologicznych.

Specyfika walk pięściarskich vs MMA

Charakterystyka obu sportów walki, pomimo że zbliżona pod kątem narzędzi, które możemy używać – mówię tu o rękach – to przez zasady panujące różni się diametralnie i w tym fragmencie postaram się je wskazać. Za przykład posłużą mi dwie, rekordowe, pod kątem zadanych ciosów w boksie oraz MMA walki.

Najpierw jednak mały wstęp. Dlaczego walki pięściarskie są dużo bardziej kontuzjogenne po karierze (czasem w jej trakcie), niż mieszane sztuki walki pod kątem stricte Neurologicznym? Właśnie ze względu na charakterystykę owych walk. Mocno szacunkowo; w ciągu 12-rundowego pojedynku po 3 minuty każda, znaczących (czyli celnych ciosów) jest +/- 250, a około 75% wszystkich ciosów zadawanych w Boksie, są to ciosy na głowę. Biorąc pod uwagę budowę rękawicy możemy się tylko domyślić, jak bardzo obciążony i narażony na mikro urazy jest mózg. Dodatkowym czynnikiem negatywnym jest fakt, że w momencie, gdy pięściarz po przyjętym ciosie upadnie na deski, ma 8 sekund na „dojście do siebie” i kontynuowanie pojedynku. Nie jest to dużo czasu aby zapanować nad szalejącym błędnikiem. Decyzję czy zawodnik jest zdolny kontynuować walkę podejmuje sędzia. Sprawdzając krok, to czy zawodnik jest w stanie trzymać gardę oraz czy reaguje na komendy. Dodatkowym ratunkiem może być klincz, lecz nie zmienia on zbyt wiele w obrazie walki – będzie się ona toczyć nadal w stójce, a wtedy głowa wciąż narażona jest na uszkodzenia. Najbardziej znanymi przykładami pięściarzy bardzo rozbitych, którzy swoim stylem (i nie tylko) doprowadzili się do ciężkiego stanu encefalopatycznego są Muhammad Ali, czy polski akcent w postaci Artura Bińkowskiego.

Rekordową walką pod kątem ciosów w ogóle wyprowadzonych oraz tych które doszły do celu w przypadku walk bokserskich, był pojedynek Adama Kownackiego z Chrisem Areollą. Obaj panowie podczas 12-rundowego boju wyprowadzili razem 2172 ciosów, co jest rekordem w wadze ciężkiej. Trafili też najwięcej w historii – 667. Adam Kownacki wyprowadził 1047 ciosów, z czego 369 było celnych (35 procent), za to Chris Arreola wyprowadził 1125 ciosów, ale celnych było tylko 298, co daje mu skuteczność na poziomie 27 procent!

W MMA sprawa wygląda zupełnie inaczej. Przede wszystkim walka jest wielopłaszczyznowa. Ciosy, które zawodnicy przyjmują rozkładają się na całe ciało – od głowy przez korpus, aż po nogi. Dodatkowym aspektem oszczędzającym głowę jest możliwość wcielenia w życie próby sprowadzenia przeciwnika do parteru, co znacząco poprawia bezpieczeństwo mózgu. Paradoksalnie niestety to styl często rozstrzyga walkę i historia zna, i pamięta zawodników czynnych lub już na emeryturze, którzy nieszablonowymi metodami treningowymi oraz ofensywnym stylem walk zrobili sobie bardzo duża krzywdę. Pierwszymi dwoma przykładami z brzegu jest Diego Sanchez czy Tony Ferguson.

Rekordową walką w MMA pod kątem ilości uderzeń był stosunkowo świeży, doskonały pojedynek Maxa Hollowaya z Calvinem Kattarem. Razem wyprowadzili 1030 uderzeń w ciągu 25 minutowego pojedynku. Max 445, które doszły z 744 wszystkich, Calvin- 133, które dosięgły celu z 283. Ponad połowa wszystkich ciosów obu panów, była ciosami na głowę. 61% w przypadku „Błogosławionego” oraz 74%, jeżeli mówimy o Kattarze.

Najczęstsze jednostki chorobowe wśród zawodników sportów walki

Najczęstszą i niosącą za sobą najwięcej skutków ubocznych jednostką chorobową związaną z urazami głowy w sportach walki, jest Encefalopatia Bokserska, czasami zamiennie nazywana syndromem ciosu pijaka. Zmiany jakie zachodzą w mózgach sportowców, obarczonych wieloma ciosami w okolice głowy są bardzo podobne do zmian, jakie zachodzą w mózgu w przypadku chorób neurodegeneracyjnych takich jak: Choroba Alzheimera, Choroba Parkinsona, Stwardnienie Rozsiane i wiele innych. Wpływają one na zdolności poznawcze i funkcje motoryczne. Skutków nie widać od razu, zwłaszcza gdy uraz jest niewielki, ale z czasem stają się one coraz bardziej widoczne. Dlaczego? Urazy mózgu, nawet drobne, uwalniają wolne rodniki, przyczyniają się do powstawania stanów zapalnych i podwyższają produkcję anormalnych białek. Gdy do  urazów dochodzi wielokrotnie, przez wiele lat, stan zapalny staje się przewlekły, komórki mózgowe degenerują się, gromadzą się nieprawidłowe białka i dochodzi do zmian neurodegeneracyjnych. To dlatego wielu bokserów w starszym wieku zapada na choroby neurodegeneracyjne – najbardziej znany przypadek to wspomniany wyżej Muhammad Ali.

Encefalopatie dzielimy zazwyczaj na trzy fazy. Faza początkowa, gdzie chory ma problemy głównie z funkcjami poznawczymi. Po 12-15 latach uprawiania sporty pojawia się faza druga (zaawansowana). W tej fazie zmiany w zachowaniu chorego są już bardzo widoczne. W trzeciej, ostatniej fazie (otępienie bokserskie) objawy są bardzo wyraźne i utrudniają choremu normalne funkcjonowanie. W tej fazie możemy zaobserwować, w różnej konfiguracji z przypadki utraty pamięci i zaburzeń funkcji poznawczych oraz motorycznych.

Zmiany, jakie zachodzą w mózgu osób cierpiących na Encefalopatię Bokserką (urazową), mogą być początkowo niewidoczne, z czasem mogą się pojawić:
– zmiany nastroju (drażliwość, apatia, stany depresyjne, napady agresji),
– dygotanie (tzw. drżenia zamiarowe po stronie niedominującej),
– problemy z mową, podobne do tych, które mają osoby pijane (np. bełkotanie,
słowotok),
– zaburzenia z koordynacją ruchową (w tym chwiejny chód, spowolnienie ruchowe,
trudność z wykonywaniem prostych, codziennych czynności),
– problemy z pamięcią, tzw. otępienie bokserskie (zaburzenia pamięci, trudności ze
skupieniem uwagi, roztargnienie i spowolnienie procesów myślowych),
– zespoły paranoiczne (chorobliwa podejrzliwość, urojenia, teorie spiskowe),
– sztywność mięśniowa,
– zaburzenia snu,
– zaburzenia świadomości,
– napady padaczkowe, którym towarzyszą silne bóle głowy,
– zmiany zachowania (np. żarłoczność, seksoholizm, bezkrytycyzm, zobojętnienie,
konfabulowanie),
– problemy z rozpoznawanie bliskich osób, z nawiązywaniem i utrzymywaniem
związków uczuciowych.

Jest to tylko krótki wstęp i swego rodzaju zajawka. Będzie uzupełniona niebawem o szerszy kontekst w oparciu o rozmowy, z lekarzem neurologiem oraz byłym już zawodnikiem MMA, który przez wyżej wymienione problemy, z kariery min. musiał zrezygnować. Zapytam go o metody, dzięki którym radził sobie z negatywnymi  skutkami, jak odnalazł się w nowej dla siebie rzeczywistości oraz czy udało mu się złagodzić jednostki chorobowe, które na nim spoczywały. Wszystko to w kolejnym odcinku!

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

25 komentarzy (poniżej pierwsze 30)

...wczytuję komentarze...

Avatar of Djuk94
Djuk94

Shark Fights
Heavyweight

1,356 komentarzy 1,288 polubień

Ciekawy jestem, jaki % zawodników sportów walki wie, że przez przyjmowanie ciosów w głowę mogą mieć później właśnie takie problemy.

Odpowiedz 2 polubień

Avatar of Cyklop Schabowy
Cyklop Schabowy

UFC
Flyweight

7,940 komentarzy 17,737 polubień

Czyli wychodzi na to, że MMA bywa bezpieczniejsze niż boks. Nawet ciekawy artykuł, będę czekał na następne

Odpowiedz 1 Like

Avatar of Cloud
Cloud

UFC
Light Heavyweight

15,236 komentarzy 28,544 polubień

Ciekawy jestem, jaki % zawodników sportów walki wie, że przez przyjmowanie ciosów w głowę mogą mieć później właśnie takie problemy.

Zawodników to nie wiem, ale osób trenujących na co dzień w klubie to bardzo mały. Nikt o tym nie mówi. W klubie nigdy w życiu nie słyszałem aby ktokolwiek podejmował temat odkładanych uderzeń, bo w sumie i dlaczego mieliby o tym mówić? Trenerzy organizując zajęcia, zakładają, że każdy jest dorosły i zna ryzyko, więc nikt nie robi żadnych pogadanek o tym, że walka na pięści to przyśpieszony Alzheimer. Z kolei trenujący chcą w ten sposób spędzać czas i jeśli już wybrali klub sportów uderzanych to ostatnią rzeczą o jakiej chcą gadać na zajęciach to zły wpływ uderzeń na zdrowie. Ogólnie takie jest życie. Ludzie palą papierosy wiedząc, że ich to zabija, jeżdżą szybko, wspinają się na najwyższe góry, nie uprawiają sportu a niektórzy codziennie jedzą pizzę, przepijając ją colą. Ludzkość od zawsze robi to, co sprawia im przyjemność i nie inaczej jest z MMA/boksem. Nawet jeśli część zawodników zdaje sobie sprawę z poważnego zagrożenia, to taką drogę wybrali. Lubili się bić, mieli do tego talent lub po prostu zostali zafascynowani i natchnieni różnymi czynnikami zewnętrznymi. Po prostu kolejna męska rzecz, którą facet chce robić, a która niekoniecznie jest dla niego długofalowo dobra. Nie mniej warto o tym rozmawiać, podejmować temat i uświadamiać. Sam przez lata nawet (o ironio) mi do głowy nie przyszło, że boksując mogę mieć jakieś problemy neurologiczne. Dopiero dziś, będąc bardziej doświadczony i w miarę wyedukowany w kwestii sportów walki (a nie tylko obity), dochodzę do wniosku, że syna bym nigdy na boks nie wysłał.

Odpowiedz 25 polubień

click to expand...
Avatar of Djuk94
Djuk94

Shark Fights
Heavyweight

1,356 komentarzy 1,288 polubień

Zawodników to nie wiem, ale osób trenujących na co dzień w klubie to bardzo mały. Nikt o tym nie mówi. W klubie nigdy w życiu nie słyszałem aby ktokolwiek podejmował temat odkładanych uderzeń, bo w sumie i dlaczego mieliby o tym mówić? Trenerzy organizując zajęcia, zakładają, że każdy jest dorosły i zna ryzyko, więc nikt nie robi żadnych pogadanek o tym, że walka na pięści to przyśpieszony Alzheimer. Z kolei trenujący chcą w ten sposób spędzać czas i jeśli już wybrali klub sportów uderzanych to ostatnią rzeczą o jakiej chcą gadać na zajęciach to zły wpływ uderzeń na zdrowie. Ogólnie takie jest życie. Ludzie palą papierosy wiedząc, że ich to zabija, jeżdżą szybko, wspinają się na najwyższe góry, nie uprawiają sportu a niektórzy codziennie jedzą pizzę, przepijając ją colą. Ludzkość od zawsze robi to, co sprawia im przyjemność i nie inaczej jest z MMA/boksem. Nawet jeśli część zawodników zdaje sobie sprawę z poważnego zagrożenia, to taką drogę wybrali. Lubili się bić, mieli do tego talent lub po prostu zostali zafascynowani i natchnieni różnymi czynnikami zewnętrznymi. Po prostu kolejna męska rzecz, którą facet chce robić, a która niekoniecznie jest dla niego długofalowo dobra. Nie mniej warto o tym rozmawiać, podejmować temat i uświadamiać. Sam przez lata nawet (o ironio) mi do głowy nie przyszło, że boksując mogę mieć jakieś problemy neurologiczne. Dopiero dziś, będąc bardziej doświadczony i w miarę wyedukowany w kwestii sportów walki (a nie tylko obity), dochodzę do wniosku, że syna bym nigdy na boks nie wysłał.

Trenerzy to przede wszystkim nie mówią o tym, bo to by zniechęciło na pewno jakiś procent osób do treningów. W sportach uderzanych jest taki problem, że jeżeli ktoś się w to angażuje z dużą częstotliwością, czyli często robi te sparingi lub długo trenuje, to każda taka osoba będzie miała objawy tego większe lub mniejsze, wcześniej lub później. Większość osób raczej myśli na zasadzie ,,morda nie szklanka", czyli zakładają, że jedyne obrażenia jakie mogą odnieść to te zewnętrzne, jakieś stłuczenia, złamania czy jakieś zadrapania, więc takie osoby nie wiedzą, że to ma także wpływ na mózg. Co do długofalowości no to zależy, niektórzy już pierwsze objawy mają po paru latach treningu, do tego to działa tak, że z czasem jest coraz gorzej, nawet jak przestanie się trenować. Dlatego szkodliwość tego jest bardzo duża, ludzie o tym nie myślą, ale dla nas, kibiców niska świadomość ludzi na temat neurologicznych problemów osób trenujących oraz zawodników sportów walki zła nie jest, jest to na pewno na plus. Dlatego uświadamianie osób, że jest coś takiego jak CTE i może wystąpić nawet, jeżeli nie chce się być zawodnikiem jest złe, ponieważ nie dość, że mniej osób zacznie trenować sporty walki, przez co oczywiście walki będą stały na niższym poziomie, bo zazwyczaj jest tak, że im więcej osób trenuje dany sport, tym jest większa selekcja, przez co poziom też jest większy, to każdy wie. To jeszcze mogły by pojawić się jakieś podmioty, które chciałyby zmodernizować, czy jakoś ograniczyć reguły walk czy całkowicie zneutralizować negatywne skutki sportów walk, co oczywiście możliwe nie jest, ale jeżeli by coś wymyślili, to na pewno odbiło by się to, na widowiskowości tego sportu. Też istniała by obawa, że sporty walk mogłyby po prostu odejść do lamusa.

Odpowiedz 2 polubień

click to expand...
Avatar of Kukul24
Kukul24

Bellator
Welterweight

4,355 komentarzy 3,407 polubień

Już tak nie demonizujcie tych skutków ubocznych dostawania po głowie.
Oczywiście jest to potwierdzone(nie jestem foliarzem) Ale wy tu prawie twierdzicie że trener sportów walki powinien uzmysłowić adeptów że przez rekreacyjne treningi za parę lat zostanie inwalidą;)
W MMA z tego co pamiętam problemy z tym związane lekarze potwierdzili tylko u Mirko i Goodridga wiadomo że po latach pewnie wyjdzie tego więcej.
I wydaje mi się że nie tyle ilość ciosów A ich siłą ma największe skutki uboczne najwięcej problemów z cte obserwuje się u zawodników nfl. Oni na boisku nie ścierają się że sobą bo kilkadziesiąt razy Ale zkumulowana siła 2 nacierających z pełnym impetem na siebie 200kg atletów robi robotę.
Mma stało się też dużo bezpieczniejsze od czasu zmiany godzin ważenia dzięki temu zawodnicy mają czas się nawodnić I mózg nie obija sie aż tak o czaszke tylko ma troche amortyzacji.

Odpowiedz 1 Like

click to expand...
Avatar of B.I.G Makumba
B.I.G Makumba

UFC
Middleweight

11,731 komentarzy 21,098 polubień

No ale jak napisał @Kukul24 trochę przesadzacie. Same sztuki walki można trenować, ale nie sparować w celu spalenia kalorii czy cos. Z Alim sytuacja była taka, że było 15 rund(to chyba przez to że Parkinsona dostał zmieniono na 12), nie było jeszcze metod leczenia. A samo pajacowanie bez gardy na przeciw takiego punchera jakim był Shavers(Earnie posłał 7 ludzi chyba na emeryturę, dosłownie) to nie był najlepszy pomysł Też niektórzy pięściarze tacy jak Frazier po słynnej Thrilla in Manila poszedł na emeryturkę(raz wrócił, ale szkoda gadać). Foreman też poszedł krótko po Rumble in the Jungle i wojnie z Lylem na emeryturę dziesięcioletnią(sam Foreman też zadawał więcej obrażeń niż przyjmował)
Też ważne jest wiedzieć kiedy zejść ze sceny jak Lewis czy GSP(przykładów jest znacznie więcej). Też zależy od stylu w jakim się walczy czy jak Mayweather czy jak GGG, a w MMA to czy jak Izzy czy jak wspomniany Ferguson. No i jak wcześniej pisałem dzisiaj znacznie lepiej da się to powstrzymać niż kiedyś.

Odpowiedz polub

click to expand...
Avatar of 5jointow
5jointow

ONE FC
Featherweight

2,342 komentarzy 10,292 polubień

Sport to zdrowie :roberteyeblinking:

Odpowiedz polub

Avatar of B.I.G Makumba
B.I.G Makumba

UFC
Middleweight

11,731 komentarzy 21,098 polubień

Sport to zdrowie :roberteyeblinking:

to prawda, ale już sport na elitarnym poziomie to nie jest zdrowie(oczywiście są wyjątki jak taki golf czy cuś)

Odpowiedz 1 Like

Avatar of Raven
Raven

KSW
Middleweight

5,678 komentarzy 22,052 polubień

Sport to zdrowie :roberteyeblinking:

Taak, ale jak idziesz popykać z dzieciakiem w nogę, czy porzucać do kosza. Żaden sport zawodowy nie wiąże się z polepszeniem zdrowia.

I wydaje mi się że nie tyle ilość ciosów A ich siłą ma największe skutki uboczne najwięcej problemów z cte obserwuje się u zawodników nfl. Oni na boisku nie ścierają się że sobą bo kilkadziesiąt razy Ale zkumulowana siła 2 nacierających z pełnym impetem na siebie 200kg atletów robi robotę.

A mi się wydaję, że kuriozalnie jednak to ilość jest grożniejsza niż moc. Wyłapując od takiego Franza, dostajesz 2-3 czyste ciosy na łeb i sędzia przerywa. Walcząc jak Kattar z Hollowayem, dostajesz multum lżejszych uderzeń przez pełne 5 rund, mózg obija się po czaszce jak pojebany, ale nie lecisz na glebę, a więc sędzia pozwala na dalsze obijanie (i pogłębianie CTE).

Odpowiedz 6 polubień

click to expand...
O
Omszałek

Brutaal
Welterweight

545 komentarzy 865 polubień

Takie artykuły są bardzo fajne. Zawodowy sport jest zawsze związany z utratą zdrowia. Ale dla osób które nigdy nie będą walczyć na poważnie, i są co najwyżej półamatorami warto rozpatrzyć czy robienie mocnych sparingów itd. ma sens skoro ćwiczą dla pasji bardziej
Nawet teraz się mówi, że główkowanie w piłce nożnej również powoduje problemy na starość i to najbardziej to w czasie treningów
Trzeba pamiętać, że mma to młody sport i nie mamy jeszcze starych zawodników tak jak bokserzy. Nie mniej przez swoją większą brutalność jest paradoksalnie zdrowszy. Chociażby tym jak różni się ilością śmierci po walkach
Ale to wiedzą tylko fani, laicy dalej robią memy jak rok temu był na głównej demotywatorów że to walki psów i jeszcze się kłócą że boks jest zdrowszy

Co do samego artykułu mam dwie uwagi. Jedna, stylistyczna, nazwy chorób czy układów to nie są nazwy własne i nie piszemy ich wielką literą w trakcie zdania, dziwnie to wygląda. (wielką są tylko nazwiska od których nazywa się choroba, np. choroba Alzhaimera)
Dobrze też było się w 2 części więcej opowiedzieć o treningach i wpływach na zdrowie, byli zawodnicy co mówili, ze to ostre sparingi im zniszczyły jakość życia już. Ale poza tym inne aktywności jak. np gify z Cainem jak ćwiczył (tragedia) czy wpływ odwadniania się, liczę, że to będzie w drugiej części

Odpowiedz 5 polubień

click to expand...
O
Omszałek

Brutaal
Welterweight

545 komentarzy 865 polubień

Już tak nie demonizujcie tych skutków ubocznych dostawania po głowie.
Oczywiście jest to potwierdzone(nie jestem foliarzem) Ale wy tu prawie twierdzicie że trener sportów walki powinien uzmysłowić adeptów że przez rekreacyjne treningi za parę lat zostanie inwalidą;)
W MMA z tego co pamiętam problemy z tym związane lekarze potwierdzili tylko u Mirko i Goodridga wiadomo że po latach pewnie wyjdzie tego więcej.
I wydaje mi się że nie tyle ilość ciosów A ich siłą ma największe skutki uboczne najwięcej problemów z cte obserwuje się u zawodników nfl. Oni na boisku nie ścierają się że sobą bo kilkadziesiąt razy Ale zkumulowana siła 2 nacierających z pełnym impetem na siebie 200kg atletów robi robotę.
Mma stało się też dużo bezpieczniejsze od czasu zmiany godzin ważenia dzięki temu zawodnicy mają czas się nawodnić I mózg nie obija sie aż tak o czaszke tylko ma troche amortyzacji.

Pytanie czy to nie jest kwestia takich zderzeń setki razy w ramach treningów, choć na tym sporcie się nie znam.
Ilość też ma znaczenie, a najgorsze jest bycie parę razy podłączonym niż jeden czysty nokatut
Pod tym względem mma jest lepsze, bo dobitka w parterze może być bezpieczniejsza niż 4 liczenia i wstawanie i zbieranie jeszcze kilkudziesięciu ciosów

Odpowiedz polub

click to expand...
Avatar of B.I.G Makumba
B.I.G Makumba

UFC
Middleweight

11,731 komentarzy 21,098 polubień

Takie artykuły są bardzo fajne. Zawodowy sport jest zawsze związany z utratą zdrowia. Ale dla osób które nigdy nie będą walczyć na poważnie, i są co najwyżej półamatorami warto rozpatrzyć czy robienie mocnych sparingów itd. ma sens skoro ćwiczą dla pasji bardziej
Nawet teraz się mówi, że główkowanie w piłce nożnej również powoduje problemy na starość i to najbardziej to w czasie treningów
Trzeba pamiętać, że mma to młody sport i nie mamy jeszcze starych zawodników tak jak bokserzy. Nie mniej przez swoją większą brutalność jest paradoksalnie zdrowszy. Chociażby tym jak różni się ilością śmierci po walkach
Ale to wiedzą tylko fani, laicy dalej robią memy jak rok temu był na głównej demotywatorów że to walki psów i jeszcze się kłócą że boks jest zdrowszy

Co do samego artykułu mam dwie uwagi. Jedna, stylistyczna, nazwy chorób czy układów to nie są nazwy własne i nie piszemy ich wielką literą w trakcie zdania, dziwnie to wygląda. (wielką są tylko nazwiska od których nazywa się choroba, np. choroba Alzhaimera)
Dobrze też było się w 2 części więcej opowiedzieć o treningach i wpływach na zdrowie, byli zawodnicy co mówili, ze to ostre sparingi im zniszczyły jakość życia już. Ale poza tym inne aktywności jak. np gify z Cainem jak ćwiczył (tragedia) czy wpływ odwadniania się, liczę, że to będzie w drugiej części

Akurat dzisiaj mamy wiedzę na ten temat, ilość śmierci jest trochę niemiarodajna bo zobacz od kiedy jest boks a od kiedy mma.
MMA jest zdrowsze na starość, a boks na dzisiaj można by powiedzieć(chodzi o ciało, bo w boksie trudno jest połamać nogę np czy cuś, no ale to nie są urazy neurologiczne)
No ale co by nie mówić, jak pisałeś żadne sporty na elitarnym poziomie nie są zdrowe, szczególnie sztuki walki

Odpowiedz polub

click to expand...
O
Omszałek

Brutaal
Welterweight

545 komentarzy 865 polubień

Akurat dzisiaj mamy wiedzę na ten temat, ilość śmierci jest trochę niemiarodajna bo zobacz od kiedy jest boks a od kiedy mma.
MMA jest zdrowsze na starość, a boks na dzisiaj można by powiedzieć(chodzi o ciało, bo w boksie trudno jest połamać nogę np czy cuś, no ale to nie są urazy neurologiczne)
No ale co by nie mówić, jak pisałeś żadne sporty na elitarnym poziomie nie są zdrowe, szczególnie sztuki walki

wiesz kiedyś liczyłem liczbę śmierci w stosunku do łącznej liczby walk/ czasu trwania i dalej boks był gorszy. Ale wiadomo, to też większa popularność więc więcej źle zorganizowanych gal itd

Odpowiedz polub

click to expand...
Avatar of B.I.G Makumba
B.I.G Makumba

UFC
Middleweight

11,731 komentarzy 21,098 polubień

wiesz kiedyś liczyłem liczbę śmierci w stosunku do łącznej liczby walk/ czasu trwania i dalej boks był gorszy. Ale wiadomo, to też większa popularność więc więcej źle zorganizowanych gal itd

no też kiedyś w boksie luźno podchodzono do rund, kiedyś chyba nawet limitu nie było(jak na gromdzie, wtedy charakterne bijoki były), pewnie rękawice były gorzej wykonane, potem było chyba 20 rund za czasów Louisa, potem było 15(chyba po śmierci jakiegoś pięściarza i po chorobie Alego wprowadzono 12 rund). Za to w mma jest gorzej że tną tyle, w boksie co prawda czasmi idzie się zgubić kto w jakiej walczy(też sika się na osiągnięcia mistrzów jak Armstrong, bo dzisiaj taki Manny 8 dywizji podbił) ale przynajmniej tyle nie tną(też wynika że boks jest strasznie kondycyjny i mistrzowie muszą być przygotowani)

Odpowiedz polub

click to expand...
Avatar of osk
osk

M-1 Global
Lightweight

3,691 komentarzy 20,951 polubień

Już tak nie demonizujcie tych skutków ubocznych dostawania po głowie.


Sobral has been struggling with a variety of cognitive issues for years now. These include seizures, sensory impairments, balance issues and memory problems. The punishment Sobral endured over his career has also rendered him blind in his left eye.

On a day-to-day basis, Fisher is prone to suffering from memory loss, dizziness, depression and severe headaches. ‘The King’ has attempted to make some income by coaching MMA classes at a nearby gym in recent years. Unfortunately, the debilitating nature of his symptoms often get in the way of him being able to conduct them consistently.

Odpowiedz 1 Like

click to expand...
Avatar of aduni0
aduni0

Oplot Challenge
Middleweight

92 komentarzy 288 polubień

Kolego Makumba, w boksie tną tak samo jak w mma. Pierwszy przykład z brzegu - Canelo walczący w średniej i super średniej, wcześniej w junior średniej- do 69 kg, 72 kg i 76, na codzień latający w 85-90. A co do ilości rund w boksie, to przypadek Alego nie ma tu nic do rzeczy, nie wiem skąd to wytrzasnąłeś . Ale coś tam Ci świta, bo rzeczywiście liczbę rund zmniejszono po śmierci boksera, a konkretnie jednego Koreańczyka z rąk Boom Boom Manciniego

Odpowiedz polub

Avatar of Pat Bateman
Pat Bateman

UFC
Light Heavyweight

14,566 komentarzy 18,829 polubień

Rhonda Patrick na jednym z podcastow u Rogana stiwerdzila, ze kazde uderzenie w glowe powoduje uszkodzenie mozgu. Stawiam, ze duza role w tym jak dany zawodnik skonczy musi odgrywac jakis czynnik genetyczny. Nie wszyscy koncza bardzo zle. Prewencja tez moze zlagodzic niektore problemy albo chociaz spowolnic ich rozwoj.

Zawsze mnie zastanawialo czy uczenie sie czegos jak np. obcego jezyka moze miec pozytywny wplyw na tego typu schorzenia.

Odpowiedz 3 polubień

Avatar of B.I.G Makumba
B.I.G Makumba

UFC
Middleweight

11,731 komentarzy 21,098 polubień

Kolego Makumba, w boksie tną tak samo jak w mma. Pierwszy przykład z brzegu - Canelo walczący w średniej i super średniej, wcześniej w junior średniej- do 69 kg, 72 kg i 76, na codzień latający w 85-90. A co do ilości rund w boksie, to przypadek Alego nie ma tu nic do rzeczy, nie wiem skąd to wytrzasnąłeś . Ale coś tam Ci świta, bo rzeczywiście liczbę rund zmniejszono po śmierci boksera, a konkretnie jednego Koreańczyka z rąk Boom Boom Manciniego

No to w junior średniej to tak, ciął i widać to było. Ale mi tu chodzi że nie tną tyle ile w MMA jak taki kebs, costa czy cuś. A Alvarez to nie ważył tyle na co dzień chyba jak ważył w j-średniej. I napisałem chyba bo pewny nie byłem

Odpowiedz polub

click to expand...
Avatar of Biały19894
Biały19894

Jungle Fight
Light Heavyweight

407 komentarzy 903 polubień

Według mnie od walk gorsze są wojny na sparingach. Mówię tu o rekreacyjnym trenowaniu czy o jakichś tam amatorskich startach na Grandzie, Almie itd. Z doświadczenia wiem, że sparingi czy nawet zadaniówki z debilami, to strata zdrowia i jak ktoś trenuje rekreacyjnie i dla frajdy powinien po prostu ograniczać sparingi, albo chociaż unikać klubowych zjebow, którzy luźne rudny na koniec treningu traktują jak walkę o życie. Jak się ktoś stosuje do tych reguł, to wg mnie nie ma się czego obawiać. Oczywiście można zaprzestać treningów SW, ale to jest naprawdę taki wycisk, że aż chce się przychodzić na treningi, pomimo tego, że z góry wiadomo co człowieka czeka. Sam od lipca 2020 mam przerwę z powodu rozwalonego na taju kolana, ale w wakację chyba w końcu już wrócę i odliczam już dni do tej chwili.

Odpowiedz polub

click to expand...
Avatar of dick_tator
dick_tator

Jungle Fight
Welterweight

334 komentarzy 578 polubień

Zawsze mnie zastanawialo czy uczenie sie czegos jak np. obcego jezyka moze miec pozytywny wplyw na tego typu schorzenia.

Zdaniem braci Diaz niezawodnym sposobem na łagodzenie urazów neurologicznych jest palenie marihuany

Odpowiedz 1 Like

Avatar of Marasito
Marasito

Oplot Challenge
Lightweight

32 komentarzy 35 polubień

Czyli wychodzi na to, że MMA bywa bezpieczniejsze niż boks. Nawet ciekawy artykuł, będę czekał na następne

Sporym błędem metodologicznym jest fakt, że artykuł skupia się wyłącznie na ciosy zadane rękoma, a pomija ciosy kolanem/łokciem/nogą lub obalenia - jak to się przekłada na siły i wplyw na mózg...(np. high kick Crocopa).

Odpowiedz 2 polubień

Avatar of Rododendron
Rododendron

UFC
Middleweight

10,087 komentarzy 34,846 polubień

Już tak nie demonizujcie tych skutków ubocznych dostawania po głowie.
Oczywiście jest to potwierdzone(nie jestem foliarzem) Ale wy tu prawie twierdzicie że trener sportów walki powinien uzmysłowić adeptów że przez rekreacyjne treningi za parę lat zostanie inwalidą;)
W MMA z tego co pamiętam problemy z tym związane lekarze potwierdzili tylko u Mirko i Goodridga wiadomo że po latach pewnie wyjdzie tego więcej.
I wydaje mi się że nie tyle ilość ciosów A ich siłą ma największe skutki uboczne najwięcej problemów z cte obserwuje się u zawodników nfl. Oni na boisku nie ścierają się że sobą bo kilkadziesiąt razy Ale zkumulowana siła 2 nacierających z pełnym impetem na siebie 200kg atletów robi robotę.
Mma stało się też dużo bezpieczniejsze od czasu zmiany godzin ważenia dzięki temu zawodnicy mają czas się nawodnić I mózg nie obija sie aż tak o czaszke tylko ma troche amortyzacji.

Sport to zdrowie - powiedział Diego Sanchez

Odpowiedz 1 Like

click to expand...
Avatar of Cyklop Schabowy
Cyklop Schabowy

UFC
Flyweight

7,940 komentarzy 17,737 polubień

Sporym błędem metodologicznym jest fakt, że artykuł skupia się wyłącznie na ciosy zadane rękoma, a pomija ciosy kolanem/łokciem/nogą lub obalenia - jak to się przekłada na siły i wplyw na mózg...(np. high kick Crocopa).

Oczywiście, w MMA nie występują jedynie uderzenia pięściami, ale tu faktycznie już trochę więcej idzie na korpus, do tego dochodzą kopnięcia w nogę. To tak naprawdę zależy od tego, w jakim stylu będą walczyć poszczególni zawodnicy. Jak wyjdą na siebie bez jakiejkolwiek kalkulacji, to wtedy zwiększy się prawdopodobieństwo uszkodzenia mózgu

Odpowiedz 1 Like

Avatar of kamerling
kamerling

WSOF
Welterweight

3,261 komentarzy 1,258 polubień

Pamiętacie wywiad rocks'owy ze Zbigniewem Raubo? Dziennikarz zapytał się go właśnie o kwestię problemów neurologicznych, kumulację obrażeń. A ten taki zdziwiony, z niedowierzaniem odparł coś w stylu: "Co się odkłada? Nic się nie odkłada" i totalnie to zbagatelizował. Trener może dobry, może nawet spec, ale od tamtej wypowiedzi straciłem do niego sporo szacunku za taką negację prawdy.

Odpowiedz 3 polubień

Avatar of szplin
szplin

Vale Tudo
Open

22,478 komentarzy 112,676 polubień


O Babalu nie wiedziałem. Był kozakiem

Odpowiedz 1 Like