25 lipca na „Fight Island” do klatki UFC powróci były mistrz Robert Whittaker, który zmierzy się z Darrenem Tillem. Między zawodnikami nie ma złej krwi, Whittaker lubi Tilla, ale w audycji Submission Radio zapowiedział, że to nie ma żadnego wpływu na starcie.

Między nami jest wszystko ok. On robi swoje, ja swoje. Pośmialiśmy się nieco razem za pośrednictwem mediów społecznościowych, ale im bliżej walki, tym bardziej skupiamy się na starciu. Nadchodzi czas wojny. Jestem gotów na walkę życia. […] Po pierwsze nie można przyjaźnić się z każdą osobą, z którą się walczy. Działamy w świecie sportów walki. Fajnie jest jak zachowujemy się względem siebie miło, ale ostatecznie on będzie walczył, aby odebrać mi to co moje, a ja będę chciał mu zabrać to co jego. Taki jest ten świat.

Robert Whittaker został zapytany również o to, czy myśli o powrocie na mistrzowski tron.

Nie skupiam się teraz na tym. Cieszę się tym, co jest. Czekam na walkę z Darrenem. Gdy go już pokonam, będę myślał nad kolejnym krokiem.

Till (18-2-1 MMA) ma za sobą udany debiut w wadze do 84 kilogramów, kiedy to na UFC 244 w Nowym Jorku pokonał Kelvina Gasteluma. W swojej karierze Anglik wygrywał z m.in. Stephenem Thompsonem czy Donaldem Cerrone. „Gorilla” zdecydował się na przejście do wyższej kategorii wagowej po dwóch przegranych z rzędu. Poddał go Tyron Woodley, a znokautował Jorge Masvidal.

Whittaker (20-5 MMA) to były mistrz kategorii średniej UFC, który w przeszłości wygrywał z m.in. Yoelem Romero czy Jacare Souzą. W swoim ostatnim pojedynku w klatce MMA zawodnik stracił tytuł mistrzowski na rzecz Israela Adesanyi. Od tamtej pory nie wrócił do oktagonu, chociaż UFC planowało jego walkę z Jaredem Cannonierem.

Zobacz również: WIDEO: UFC pokazuje jak powstaje „Fight Island”

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.