Mateusz Gamrot planuje powrót do oktagonu UFC pod koniec tego roku i liczy na walkę z kimś, kto jest przed nim w rankingu wagi lekkiej UFC.

Mateusz Gamrot zajmuje obecnie siódme miejsce w rankingu wagi lekkiej organizacji UFC. Polak nie kryje jednak swoich mistrzowskich ambicji i zapowiada podbój pierwszej piątki rankingu. W rozmowie dla Super Expressu Mateusz powiedział, kiedy chciałby wrócić do klatki i jaki ma plan na potencjalnych rywali.

Ostatnią walkę stoczyłem w marcu. To był w miarę szybki powrót, bo po pięciu miesiącach. Teraz chciałbym troszkę odpocząć, wrócić po wakacjach. Naładować się, dozbroić i z wielkim przytupem wrócić na koniec roku. Zaznaczyć obecność w kategorii lekkiej. Najlepiej dostać zawodnika przede mną w rankingu. Na ten temat toczą się już rozmowy. Chcę wyjść i wygrać.

Mateusz Gamrot ma za sobą siedem pojedynków w największej organizacji MMA na świecie, z których pięć wygrał. Mateusz bije się dla UFC od roku 2020. W ostatnim pojedynku, do którego doszło 4 marca na gali na gali UFC 285 Mateusz pokonał Jalina Turnera.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

17 komentarzy (poniżej pierwsze 30)

...wczytuję komentarze...

Avatar of jut
jut

M-1 Global
Light Heavyweight

3,817 komentarzy 20,196 polubień

Mateusz Gamrot planuje powrót do oktagonu UFC pod koniec tego roku i liczy na walkę z kimś, kto jest przed nim w rankingu wagi lekkiej UFC.

Mateusz Gamrot zajmuje obecnie siódme miejsce w rankingu wagi lekkiej organizacji UFC. Polak nie kryje jednak swoich mistrzowskich ambicji i zapowiada podbój pierwszej piątki rankingu. W rozmowie dla Super Expressu Mateusz powiedział, kiedy chciałby wrócić do klatki i jaki ma plan na potencjalnych rywali.

Mateusz Gamrot ma za sobą siedem pojedynków w największej organizacji MMA na świecie, z których pięć wygrał. Mateusz bije się dla UFC od roku 2020. W ostatnim pojedynku, do którego doszło 4 marca na gali na gali UFC 285 Mateusz pokonał Jalina Turnera.

nasz Dzik który nie boi się ruskich, czornych i wytatuowanych. Nie wyróżnia nikogo, leje wszystkich :awesome:

Odpowiedz 14 polubień

click to expand...
R
Rulimajk

WSOF
Welterweight

3,253 komentarzy 9,400 polubień

nasz Dzik który nie boi się ruskich, czornych i wytatuowanych. Nie wyróżnia nikogo, leje wszystkich :awesome:

Bo ich do teraz nierozróżnial

Odpowiedz 25 polubień

Avatar of Robberman
Robberman

Oplot Challenge
Featherweight

13 komentarzy 55 polubień
Avatar of Leniwiec
Leniwiec

Maximum FC
Super Heavyweight

1,785 komentarzy 3,845 polubień

Fiziev

Nie ma innej opcji

Odpowiedz 5 polubień

Avatar of matteo messina denaro
matteo messina denaro

Oplot Challenge
Welterweight

57 komentarzy 142 polubień
Avatar of Bolesław
Bolesław

M-1 Global
Heavyweight

3,878 komentarzy 7,555 polubień

Gamrot wejdzie do top 5

Odpowiedz 4 polubień

Avatar of zielony666
zielony666

UFC
Light Heavyweight

16,809 komentarzy 70,616 polubień

Mati na 7 walk ma 4x POTN (50k) - nie dziwię się, ze chce się bić.

Łysy go docenia - stawka za ostatnią walkę jak Costa albo Rockhold.

1684755971362.png

Odpowiedz 10 polubień

Avatar of Navio2.0
Navio2.0

ONE FC
Flyweight

2,229 komentarzy 2,657 polubień

"Zaznaczyć obecność w kategorii lekkiej." - wystarczyłby jeden tweet. Po co od razu walczyć? :zakręcony:

Odpowiedz polub

Avatar of Wtfit
Wtfit

Shark Fights
Welterweight

1,227 komentarzy 3,029 polubień

"Zaznaczyć obecność w kategorii lekkiej." - wystarczyłby jeden tweet. Po co od razu walczyć? :zakręcony:

Coraz gorsze te przyjebania się :/

Odpowiedz 6 polubień

Avatar of Leniwiec
Leniwiec

Maximum FC
Super Heavyweight

1,785 komentarzy 3,845 polubień

Coraz gorsze te przyjebania się :/

Dlugo go nie bylo, wyszedl z formy :fjedzia:

Odpowiedz 1 Like

Avatar of Cyklop Schabowy
Cyklop Schabowy

UFC
Flyweight

7,930 komentarzy 17,697 polubień

nasz Dzik który nie boi się ruskich, czornych i wytatuowanych. Nie wyróżnia nikogo, leje wszystkich :awesome:

Znaczy się nie jest rasistą :awesome:

Odpowiedz polub

Avatar of Drzewo
Drzewo

UFC
Middleweight

11,611 komentarzy 27,264 polubień

Dlugo go nie bylo, wyszedl z formy :fjedzia:

A w sumie po co wrócił? Na co to komu potrzebne? :suchykarol:

Odpowiedz 2 polubień

Avatar of Cassius42
Cassius42

UFC
Heavyweight

17,682 komentarzy 30,289 polubień

Mati na 7 walk ma 4x POTN (50k) - nie dziwię się, ze chce się bić.

Łysy go docenia - stawka za ostatnią walkę jak Costa albo Rockhold.

View attachment 66917

A kolega to nawet zajmuje się już księgowością UFC, czyżby awans z Oktagonu i ONE. :boss: :lol:
:OK:

Odpowiedz 1 Like

Avatar of PanMac
PanMac

PRIDE FC
Welterweight

6,662 komentarzy 19,007 polubień

Mati na 7 walk ma 4x POTN (50k) - nie dziwię się, ze chce się bić.

Łysy go docenia - stawka za ostatnią walkę jak Costa albo Rockhold.

View attachment 66917

Mateusz nie ma świadomości liczb. Tyle samo mógł dostać za walkę w KSW. W cebulionach.

Odpowiedz 1 Like

Avatar of AndJusticeForAll
AndJusticeForAll

M-1 Global
Light Heavyweight

3,810 komentarzy 27,409 polubień

Niech przykład Gamera da wszystkim do myślenia :suchykarol: Przypadkowo mi się zrymowało, ale nie w tym rzecz. Zmiana klubu, albo poszerzenie bazy treningowej jest kluczowe dla rozwoju zawodnika. Ostatnio przekonała się o tym Karolina, która wyrwała się ze swojej strefy komfortu i zaczęła odnosić sukcesy. Zaraz pewnie znajdzie się @Malkontent jakiś (:gabi_much_love: ) i zacznie pierdolić że z Aśką się nie udało. Nie zgodzę się, Aśka walczyła cały czas z topem dywizji i niektóre osoby ją dogoniły (albo nawet prześcignęły). Dla wszystkich prospektów bez względu na organizację - jak chcesz osiągnąć sukces to zacznij inwestować w siebie i uciekaj z klubu w którym treningi są koleżeńskie i "fajne".

Odpowiedz 2 polubień

click to expand...
Avatar of Malkontent
Malkontent

ONE FC
Heavyweight

2,584 komentarzy 5,347 polubień

Niech przykład Gamera da wszystkim do myślenia :suchykarol: Przypadkowo mi się zrymowało, ale nie w tym rzecz. Zmiana klubu, albo poszerzenie bazy treningowej jest kluczowe dla rozwoju zawodnika. Ostatnio przekonała się o tym Karolina, która wyrwała się ze swojej strefy komfortu i zaczęła odnosić sukcesy. Zaraz pewnie znajdzie się @Malkontent jakiś (:gabi_much_love: ) i zacznie pierdolić że z Aśką się nie udało. Nie zgodzę się, Aśka walczyła cały czas z topem dywizji i niektóre osoby ją dogoniły (albo nawet prześcignęły). Dla wszystkich prospektów bez względu na organizację - jak chcesz osiągnąć sukces to zacznij inwestować w siebie i uciekaj z klubu w którym treningi są koleżeńskie i "fajne".

Ale wiesz, ja się generalnie zgodzę.
To jest sport zawodowy, kariera jest ograniczona wiekiem i zdrowiem, żeby wycisnąć z niej maksa trzeba każdy kolejny element wynosić w miarę możliwości na coraz wyższy poziom. Zmiana klubu i trenerów to jeden z najważniejszych aspektów. A na pewnym poziomie ciągły dostęp do sparing partnerów na przyzwoitym poziomie jest absolutną koniecznością i mojej opinii często właśnie przez brak tego elementu kończy się rozwój niezłych zawodników, którzy kiszą się we własnym sosie i nie zmieniają nic w tej kwestii. Amerykańskie kluby sa pełne sparingpartnerów i choćby tylko z tego powodu należy tam co jakiś czas jeździć będąc na poziomie UFC / aspirując do niego.
Podoba mi się to, co robi Gamer, bo to właśnie jest wyciskanie maksa ze swojej kariery - stawia wszystko na jedną kartę (siebie), gdzie niestety inni zawodnicy z Polski często kierują się bardzo pragmatycznymi wyliczeniami, że to za drogo wychodzi, tu będzie taniej itd...co też do pewnego stopnia rozumiem, no chyba że ktoś po całości wykłada lachę i bawi się w Grabowiczowanie.

Jeśli chodzi o Aśkę to temat jest na pewno bardziej skomplikowany. Po pierwsze WMMA to jednak taka słabsza, upośledzona wersja MMA. Śmiem twierdzić, że pomimo wielości babsk w AKA, to sparing partnerzy męscy w Arrachionie byli na lepszym poziomie, niż 95% z tych babiszczy i pod względem sparingowym Asia wcale nie musiała mieć lepiej.
Druga rzecz, to dietetyk. Dieta u zawodowca ma wpływ na wszystko. A Asia trafiła tam do jakichś grubych bab, co najlepiej to się znały na wpierdalaniu kremówek. Na pierwszą walkę z Rose Asia miała ogromny problem zrobić wagę i straciła naprawdę dużo zdrowia, by to dopiąć. Od lat były głosy, że robiąc to na łapu capu, bardzo narażamy się na efekty ciosów w sportach walki i odporność na nie spada. Asia przegrała w mojej opinii nie tyle z Rose, co z grubą babą dietetyk - i w efekcie z wagą. Nie mówię, że by nie straciła pasa - tego nie wiemy i to gdybanie. Ale fakt faktem była cieniem samej siebie, faktem jest też, że Sebix nigdy wcześniej nikogo nie znokautował! A Asia wcześniej też nie była nokautowana, ani w MMA ani w kicku i MT (tak mi się wydaje, ale tu pewności 100% nie mam, także jakby co proszę mnie poprawić).
Last but not least - akurat krótko przed walką z Namajunas Asia miała ogromne zawirowania w życiu prywatnym, pogoniła tego gacha swojego co był niewydarzonym kopaczem w okręgowej lidze - co na pewno na dłuższą metę jej wyszło na dobre, ale jednak wówczas musiało ją totalnie zdewastować, co jest zrozumiałe biorąc pod uwagę ile czasu byli razem a co on odpierdalał.
Ale nawet pomijając te wszystkie rzeczy, a trzymając się tylko tego, że w jej przypadku nie wyszło to na dobre - to i tak jeden przykład Asi, wobec ogromnej masy udokumentowanych przypadków, gdzie wyszło to zawodnikom i zawodniczkom bardzo na lepsze, nie jest miarodajny i będzie tym wyjątkiem potwierdzającym regułę.

Zatem muszę Cię zmartwić, nie ma malkontenctwa z mojej strony tutaj!

Odpowiedz 2 polubień

click to expand...
Avatar of Olo
Olo

KSW
Lightweight

5,124 komentarzy 27,356 polubień

Ale wiesz, ja się generalnie zgodzę.
To jest sport zawodowy, kariera jest ograniczona wiekiem i zdrowiem, żeby wycisnąć z niej maksa trzeba każdy kolejny element wynosić w miarę możliwości na coraz wyższy poziom. Zmiana klubu i trenerów to jeden z najważniejszych aspektów. A na pewnym poziomie ciągły dostęp do sparing partnerów na przyzwoitym poziomie jest absolutną koniecznością i mojej opinii często właśnie przez brak tego elementu kończy się rozwój niezłych zawodników, którzy kiszą się we własnym sosie i nie zmieniają nic w tej kwestii. Amerykańskie kluby sa pełne sparingpartnerów i choćby tylko z tego powodu należy tam co jakiś czas jeździć będąc na poziomie UFC / aspirując do niego.
Podoba mi się to, co robi Gamer, bo to właśnie jest wyciskanie maksa ze swojej kariery - stawia wszystko na jedną kartę (siebie), gdzie niestety inni zawodnicy z Polski często kierują się bardzo pragmatycznymi wyliczeniami, że to za drogo wychodzi, tu będzie taniej itd...co też do pewnego stopnia rozumiem, no chyba że ktoś po całości wykłada lachę i bawi się w Grabowiczowanie.

Jeśli chodzi o Aśkę to temat jest na pewno bardziej skomplikowany. Po pierwsze WMMA to jednak taka słabsza, upośledzona wersja MMA. Śmiem twierdzić, że pomimo wielości babsk w AKA, to sparing partnerzy męscy w Arrachionie byli na lepszym poziomie, niż 95% z tych babiszczy i pod względem sparingowym Asia wcale nie musiała mieć lepiej.
Druga rzecz, to dietetyk. Dieta u zawodowca ma wpływ na wszystko. A Asia trafiła tam do jakichś grubych bab, co najlepiej to się znały na wpierdalaniu kremówek. Na pierwszą walkę z Rose Asia miała ogromny problem zrobić wagę i straciła naprawdę dużo zdrowia, by to dopiąć. Od lat były głosy, że robiąc to na łapu capu, bardzo narażamy się na efekty ciosów w sportach walki i odporność na nie spada. Asia przegrała w mojej opinii nie tyle z Rose, co z grubą babą dietetyk - i w efekcie z wagą. Nie mówię, że by nie straciła pasa - tego nie wiemy i to gdybanie. Ale fakt faktem była cieniem samej siebie, faktem jest też, że Sebix nigdy wcześniej nikogo nie znokautował! A Asia wcześniej też nie była nokautowana, ani w MMA ani w kicku i MT (tak mi się wydaje, ale tu pewności 100% nie mam, także jakby co proszę mnie poprawić).
Last but not least - akurat krótko przed walką z Namajunas Asia miała ogromne zawirowania w życiu prywatnym, pogoniła tego gacha swojego co był niewydarzonym kopaczem w okręgowej lidze - co na pewno na dłuższą metę jej wyszło na dobre, ale jednak wówczas musiało ją totalnie zdewastować, co jest zrozumiałe biorąc pod uwagę ile czasu byli razem a co on odpierdalał.
Ale nawet pomijając te wszystkie rzeczy, a trzymając się tylko tego, że w jej przypadku nie wyszło to na dobre - to i tak jeden przykład Asi, wobec ogromnej masy udokumentowanych przypadków, gdzie wyszło to zawodnikom i zawodniczkom bardzo na lepsze, nie jest miarodajny i będzie tym wyjątkiem potwierdzającym regułę.

Zatem muszę Cię zmartwić, nie ma malkontenctwa z mojej strony tutaj!

@defthomas proszę koledze zmienić nick, bo przestał malkontencić

Odpowiedz 3 polubień

click to expand...