Michał Oleksiejczuk świetnie rozpoczął rok 2019 w organizacji UFC. Podczas niedawnej gali w Pradze w pięknym stylu pokonał Giana Villante i poza normalną wypłatą za walkę, został za to zwycięstwo nagrodzony bonusem w wysokości 50 tysięcy dolarów.

Dzięki temu, że Michał walczy i zarabia w organizacji UFC, może teraz skupić się tylko na swojej sportowej karierze, o czym powiedział w rozmowie dla serwisu WPSportoweFakty.pl.

Jak na polskie warunki to są naprawdę dobre pieniądze, które pozwalają na skupieniu się tylko i wyłącznie na treningach. Dążyłem do tego, aby być w UFC całe swoje życie, więc cieszę się z tego co mam i jeśli będę wygrywał, to zapewnię sobie godne życie, którego zawsze chciałem i na które ciężko pracuje.

Michał został zapytany również o to, czy może liczyć na coś jeszcze od UFC, poza tym co dostaje za walki.

Nie, to co jest podane oficjalnie, tak faktycznie jest. Reebok dostarczą nam dodatkowo swoje produkty.

Teraz natomiast Michał szykuje się do kolejnej walki, bowiem wróci do oktagonu UFC już 20 kwietnia w Saint Petersburgu i zawalczy z Gadzhimuradem Antigulovem.

1 KOMENTARZ

  1. Lordzie Koksie, dobrymi występami zmażesz ten niesmak po wpadce. Headmovement rewelacyjny, oby tak dalej, zwycięstwa i bonusy.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.