Mateuszowi Gamrotowi została już tylko jedna walka w KSW do zakończenia kontraktu. Po ostatnim starciu „Gamer” chciałby spróbować swoich sił w organizacji UFC. Na razie nie wiadomo kiedy i z kim zmierzy Mateusz zmierzy się w swojej ostatniej walce w okrągłej klatce polskiej organizacji. Co jednak w sytuacji, w której Gamrot dostałby świetną ofertę nowego kontraktu? O taką sytuację zapytał Mateusza Andrzej Kostyra z „Super Expressu”.

Ciężko jest mi powiedzieć. Została mi jednak walka i chciałbym iść dalej. Realizować swoje plany i marzenia. Chciałbym w końcu te moje igrzyska olimpijskie w MMA zrealizować. Gdyby jednak padła jakaś oferta zapierająca dech w piersiach np. w postaci sześciocyfrowej liczby, na pewno bym się zastanowił, nie ma co ukrywać. Mam rodzinę i dwójkę dzieci, ale jak mówię, cel się nie zmienia.

Celem tym natomiast nie jest tylko dostanie się do organizacji UFC, ale również:

Bycie najlepszym zawodnikiem na świecie. Wtedy mój cel będzie osiągnięty.

Podczas weekendowej gali KSW 53 Mateusz Gamrot powrócił do klatki KSW po długiej przerwie od startów. Ostatnią walkę przed KSW 53 „Gamer” stoczył w grudniu 2018 roku. Pokonał wtedy Klebera Koike Erbsta zdobywając drugi tytuł mistrzowski KSW, tym razem w wadze piórkowej. Wcześniej zawodnik z Poznania wygrywał z m.in. Normanem Parkiem czy Mansourem Barnaoui. Polak jest niepokonany w swojej zawodowej karierze, a podczas KSW 53 rozbił przed czasem Normana Parke’a.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.