O potencjalnej walce Jona Jonesa, który przygotowuje się do wejścia do wagi ciężkiej, z
Israelem Adesanyą, mistrzem wagi średniej, mówi się od dawna. Na razie nie wiadomo czy kiedykolwiek do tego pojedynku dojdzie, ale Daniel Cormier, były rywal Jona Jonesa, uważa, że dziś Israel mógłby mieć problemy w taki starciu.
Na miejscu Israela Adesanyi nie walczyłbym z nim teraz wiedzą do jakiej wściekłości go doprowadzam. Wyobrażacie sobie, że on doprowadza Jonesa do takiej wściekłości i wówczas wychodzi z nim walczyć?
Cormier podczas spotkania z mediami na „Fight Island” dodał również, że dla Adesanyi jest dziś za wcześniej na taki pojedynek.
Wydaje mi się, że Izzy nie jest jeszcze gotowy na tę walkę, ale myślę też, że to byłoby fantastyczne starcie. Jones chce się z nim bić. Jones jest wojownikiem i zawalczy z każdym. Izzy natomiast woli na razie rozgrywać to na dystans. Nie mówię, że się boi, ale powtarza, że potrzebuje więcej czasu. Mówi o tym, że Jones od 10 lat gada o wejściu do wagi ciężkiej, a dopiero teraz chce faktycznie to zrobić. Dlaczego więc on sam nie ma mieć więcej czasu? Fascynujące jest obserwowanie ich paskudnych wymian. Między mną i Jonesem nie było miło, ale to co się tu dzieje będzie naprawdę paskudne i jednocześnie świetne dla fanów.
Daniel Cormier powiedział również, że na miejscu Jonesa nie odwlekałby walki z Adesanyą.
Mam nadzieję, że kiedyś do tej walki dojdzie. To jest bardzo ciekawe zestawienie, a Adesanya cały czas się rozwija. Na miejscu Jonesa bym nie czekał i zawalczyłbym z nim wcześniej niż później.
Aktualnie ani Jon Jones, ani Israel Adesanya nie mają zaplanowanych kolejnych walk. Israel chce jednak bronić pasa mistrzowskiego wagi średniej, a Jones planuje wejście do królewskiej kategorii wagowej.