Jan Błachowicz, nowy mistrz UFC wagi półciężkiej, jest aktualnie bardzo zajętym człowiekiem. Czempion jest rozchwytywany przez media w Polsce, a dodatkowo przygotowuje się do nowej, życiowej roli, bo w grudniu ma zostać ojcem.
Na razie nie wiadomo jakie dalsze plany dla Błachowicza ma organizacja UFC. Jan zapytany w programie o swoją przyszłość i rozmowy z Daną White’em odpowiedział:
Moja przyszłość teraz jest świetlana (śmiech), teraz ja rozdaję karty. Na razie nie rozmawialiśmy. Na razie będziemy się cieszyć i celebrować zwycięstwo. Teraz muszę się skupić troszeczkę na czym innym.
Nie wiadomo również kiedy Jan Błachowicz może powrócić do oktagonu i zawalczyć w pierwszej obronie tytułu, ale sam zawodnik ma już na to wstępny plan.
Myślę, że dopiero marzec, to będzie taki realny termin, który mi będzie najbardziej pasował na powrót i na pierwszą obronę.
Zanim Błachowicz został mistrzem UFC, we wcześniejszych trzech walkach w UFC pokonał Luke’a Rockholda, Ronaldo Souzę i Coreya Andersona. Polak w starciu z Rockholdem złamał mu szczękę i zakończył pojedynek w drugiej rundzie, wygrał na punkty z Ronaldo Souzą, natomiast Coreya Andersona znokautował już w pierwszej odsłonie boju. Błachowicz na dziewięć ostatnich pojedynków w UFC przegrał tylko raz, w walce z Thiago Santosem i bardzo możliwe, że to właśnie Santos mógłby zostać najbliższym rywalem Jana.
Zobacz również: „On sprawił, że stałem się lepszym zawodnikiem” – Błachowicz wskazał kolejnego rywala