Conor McGregor na konferencji prasowej po UFC 257 przyznał, że kluczem do zwycięstwa Dustina Poiriera w rewanżowym pojedynku były niskie kopnięcia które wyłączyły z gry nogę Irlandczyka – „Moja noga była kompletnie martwa”.
Kluczem do wygranej Poiriera w pojedynku z McGregorem były niskie kopnięcia „Diamonda” które skutecznie ograniczały mobilność Irlandczyka. Po walce, „The Notorious” rozmawiając z dziennikarzami przyznał, że strategia Poiriera na atakowanie nóg przyniosła zamierzony skutek:
„Moja noga jest całkowicie martwa. Wydawało mi się, że blokowałem jego kopnięcia ale one po prostu zapadały się w mięśnie z przodu mojej nogi. Była mocno uszkodzona. Jest kompletnie spuchnięta. Jest jak jest. Dustin stoczył piekielną dobrą walkę, angażował się w obalenia. W drugiej rundzie myślałem, że niedługo to skończymy, czułem że byłem lepszy w klinczu, ale niestety za mało i za późno. Moja noga była mocno uszkodzona, nie dostosowałem się do sytuacji w klatce i to wszystko. Uczciwa wygrana dla Dustina”.
Niskie kopnięcia jakimi Poirier trafiał McGregora były tak dotkliwe, że Irlandczyk szatnię po walce, w drodze na konferencję prasową opuszczał o kulach:
Conor McGregor left the locker room with a single crutch after
— ESPN MMA (@espnmma)
Those leg kicks were no joke!
Conor McGregor limps out of the arena after 😳
— UFC on BT Sport (@btsportufc)
“You broke my leg, you b******. Great going, brilliant.”
McGregor 🤝 Poirier (via )
— ESPN UK (@ESPNUK)