Zarobki w zawodowym sporcie zawsze wzbudzają zainteresowanie kibiców. Jan Błachowicz (MMA 25-8), który w swoim kolejnym boju zmierzy się z Coreyem Andersonem (MMA 13-4) w wywiadzie dla serwisu Interia został zapytany o to, czy to prawda, że za ostatnią walkę zarobił pół miliona złotych.
Polak zażartował, że ma w portfelu tylko 200 złotych i dodał:
Nie narzekam na wypłatę. Zawsze może być lepiej. Zawsze jest za mało – wiadomo. No, ale jeżeli coś robisz z całego serca, wkładasz całego siebie w to co robisz, to później spływa to wszystko, nie tylko sukces sportowy, ale też idzie za tym finansowy. Nie ukrywajmy, że dla mnie przede wszystkim to jest ambicja i coś co sprawia mi przyjemność, chcę być najlepszy na świecie, ale też trzeba za coś zjeść, trzeba mieszkać, zatankować samochód, więc pieniądze też są ważne.
Zobacz również: UFC on ESPN+ 25: Anderson vs Błachowicz 2 – rozpiska gali
Błachowicz został zapytany również o doping w MMA.
Trzeba walczyć z tym w każdym sporcie, nie tylko w naszym. Niestety są te wpadki. Jest to przykre, jest to słabe, ale są. Na szczęście są kontrole, jest ten bacik nad nami, który trzyma wszystko w ryzach. Moim zdaniem niedokładnie, mogłoby działać lepiej, ale mimo wszystko są, wykrywają, i ja się z tego cieszę.