Głównym celem organizacji International Mixed Martial Arts Federation, która powstała w roku 2012 jest rozwój amatorskiego MMA na całym świecie i ostateczne wprowadzenie tej dyscypliny sportu na igrzyska olimpijskie. Droga to jednak niełatwa i pełna zakrętów, o czym szefostwo organizacji przekonuje się boleśnie na każdym kroku swojego rozwoju. Dziś do struktur IMMAF należy już blisko 70 krajów, organizacja współpracuje też aktywnie z UFC, przygotowuje regularnie amatorskie zawody oraz działa na rzecz czystego sportu. Dlatego też już w roku 2015 IMMAF wdrożyło u siebie politykę antydopingową opartą na zasadach kodeksu i standardów Światowej Agencji Antydopingowej (WADA). Niestety ambicje i plany związane z wejściem w struktury Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego rozbiły się właśnie o mury tejże agencji.

Początkowo wydawało się, że wszystko idzie zgodnie z planem, a szefostwo IMMAF zapowiadało nawet, że być może już w 2028 roku kibice będą mieli okazję podziwiać MMA na igrzyskach. Zanim jednak będzie można liczyć na akceptację przez MKOL, najpierw MMA musi trafić pod skrzydła Global Association of International Sports Federations (dawniej SportAccord), które jest stowarzyszeniem, gromadzącym wszystkie olimpijskie i nieolimpijskie międzynarodowe federacje sportowe. Dopiero po akceptacji MMA przez GAISF będzie można wejść na formalną drogę akceptacji przez MKOl. Otrzymanie jednak pełnego członkostwa w GAISF, jest równie trudne i wymagające, co przejście wszystkich procedur w MKOl.

Zanim jednak szefostwo IMMAF rozpoczęło działania w zakresie otwarcia drzwi do federacji GAISF, najpierw złożyło wniosek o przystąpienia do Światowej Agencji Antydopingowe.

Dyrektor zarządzający IMMAF Densign White uważał wówczas, że to jedna z najważniejszych spraw dla organizacji.

Aplikacja złożona do WADA stanowi ważny krok na drodze naszego rozwoju, uznania i akceptacji MMA jako dyscypliny sportowej. Program antydopingowy, który został wdrożony w IMMAF jest ważnym elementem zapewnienia sportowcom bezpieczeństwa i uczciwej rywalizacji. Akceptacja naszego wniosku przez WADA, będzie nie tylko akceptacją naszych rozwiązań antydopingowych, ale również politycznym kamieniem milowym. Aby stać się dyscypliną akceptowaną przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski, MMA musi być najpierw uznane przez organizację GAISF. Najpierw jednak IMMAF musi stać się sygnatariuszem kodeksu WADA.

Kilka miesięcy później również pod skrzydła GAISF trafił wniosek organizacji IMMAF o członkostwo.

Prezes IMMAF Kerrith Brown stwierdził wówczas, że akceptacja wniosku będzie punktem zwrotnym w rozwoju MMA.

Akceptacja wniosku przez GAISF byłaby milowym krokiem na drodze rozwoju MMA. Nie tylko w zakresie możliwego trafienia tej dyscypliny w przyszłości na igrzyska olimpijskie, ale również w zakresie rozwoju sportu, regulacji i wdrażania środków bezpieczeństwa na całym świecie. Mamy wizję, aby MMA zostało uznane za sport i ostatecznie również trafiło na igrzyska olimpijskie. Bycie na igrzyskach dla każdego sportu jest najwyższym osiągnięciem i najwyższą formą akceptacji. Dlatego właśnie do tego dążymy. Widzimy dziś przed MMA ogromne wyzwania, ale też szanse. Nasze ambicje jako IMMAF nie mogą być jednak mniejsze niż nasz ostateczny cel. Wraz z określeniem przez IMMAF swoich celów, strategii i taktyki na nadchodzące lata, organizacja będzie musiała przejść wiele prób i będzie musiała sprawdzić czy założenia staną się instrumentem w realizacji naszej wizji.

Wiele prób, o których mówił szef IMMAF miało nadejść już niedługo.

Najpierw okazało się, że wniosek IMMAF do organizacji GAISF nie jest jedyny. Także Mixed Martial Arts Association (WMMAA) zarządzane przez Vadim Finkelchteina złożyło tam swoje papiery, aby zostać uznanym za globalny organ zarządzający sportem jakim jest MMA. Ponieważ jednak GAISF może uznać tylko jedną organizację, podwójna aplikacja mogła stanowić przeszkodę w pozytywnym zakończeniu tego procesu. Na szczęście obie organizacje MMA szybko doszły do porozumienia i uznały, że muszą połączyć siły.

Kerrith Brown ogłaszając tę informację powiedział:

Zdecydowaliśmy na zjednoczenie WMMAA i IMMAF, aby móc dalej rozwijać amatorskie MMA i wzmocnić nasze starania o uznanie tego sportu przez ruch olimpijski. Dzięki współpracy będziemy mogli organizować wspólne zawody oraz kursy edukacyjne. Chciałbym podziękować wszystkim zaangażowanym za dalekowzroczne spojrzenie na rozwój MMA i ratyfikowanie porozumienia.

Vadim Finkelchtein, szef WMMAA dodał również, że liczy, iż wspólne działania dadzą pozytywny efekt również w krajach, w których MMA jest zakazane.

Wierzę głęboko, że nasze połączenie da ogromny impuls do globalnego rozwoju MMA i przyniesie pozytywne efekty nawet w krajach, w których MMA jest zakazane. Nasze wspólne działania dadzą możliwość uznania MMA na wielu oficjalnych szczeblach tak, aby ostatecznie zostać uznanym przez ruch olimpijski.

Formalny proces tworzenie nowej struktury w ramach połączenia obu organizacji ruszył w tym roku. Krajowe federacje należące do obu podmiotów zostały poinformowane o zmianach i nowym statusie organizacji, a jeśli w danym kraju istniały dwie organizacje zajmujące się amatorskim MMA, zostały one zaproszone do współpracy. Poprzez połączenie WMMAA i IMMAF zjednoczona organizacja może mieć w swoich strukturach łącznie już około setki federacji członkowskich. Całość procesu ma natomiast przyspieszyć wejście do Global Association of International Sport Federations (GAISF).

Okazało się jednak, że pierwsza przeszkoda była najłatwiejsza do pokonania, bowiem na drodze do GAISF szybko pojawiała się kolejna, znacznie poważniejsza. Wniosek IMMAF do Światowej Agencji Antydopingowej został bowiem odrzucony, a w uzasadnieniu podano, że po dokonaniu pełnej weryfikacji dokumentów IMMAF i po konsultacjach z innymi organizacjami należącymi do WADA, uznano, że wniosek nie jest w pełni satysfakcjonujący.

Densign White nie krył wówczas niezadowolenia z całej sytuacji.

Jestem rozczarowany sytuacją, czuję jednak, że IMMAF nie ma żadnej alternatywy. Uzyskanie statusu sygnatariusza kodeksu WADA jest bardzo ważne na naszej dalszej drodze rozwoju. Odrzucając nasz wniosek WADA pozbawiła IMMAF możliwości zapewnienia czystości i bezpieczeństwa w naszym sporcie, a jest to dla nas sprawa kluczowa.

Co ważne, brak akceptacji przez WADA powoduje również, że IMMAF nie może starać się o członkostwo w Global Alliance of International Sports Federation. Natomiast bez członkostwa w GAISF nie ma co nawet marzyć o dostaniu się do Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, co jest kluczowym celem IMMAF.

Szefostwo IMMAF zdecydowało jednak, że nie będzie składać broni i podejmie kolejne próby rozwiązania tej sytuacji. Dlatego też zdecydowało się złożyć pozew sądowy przeciwko Światowej Agencji Antydopingowej.

W międzyczasie przedstawiciele organizacji International MMA Federation zostali zaproszenie na konwencję SportAccord, która odbyła się w Bangkoku i która jest dorocznym wydarzeniem skupiającym w jednym miejscu liderów ruchu olimpijskiego.

Kerrith Brown, liczył że obecność na konwencji pomoże w wykonaniu kolejnych kroków na drodze do Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.

Chciałbym podziękować SportAccord za wspaniałą konferencję w Bangkoku. Dzięki obecności na niej będziemy mieli okazję omówić nasz wniosek o członkostwo w GAISF i spotkać się z przedstawicielami innych federacji sportowych. Będziemy mieli też okazję pokazać jakie postępy uczyniło IMMAF na drodze rozwoju amatorskiego MMA.

Niedługo później jednak język jakim mówili przedstawiciele IMMAF o organizacji GAISF uległ znaczącej zmianie. Najpierw jednak organizacja poinformowała, że mediacje pomiędzy nią i WADA nie przyniosły rozstrzygnięcia. Sprawa odrzucenia wniosku o członkostwo w Światowej Agencji Antydopingowe będzie zatem rozstrzygana przez szwajcarski sąd w Lozannie.

Densign White w oświadczeniu wydanym po tym jak zakończono mediacje zaatakował nie tylko agencję antydopingową, ale również GAISF.

GAISF bez przerwy stwarza biurokratyczne utrudnienia i podnosi poprzeczkę związaną z wymaganiami dla potencjalnych nowych członków, poprzeczkę, która nie była zawieszona tak wysoko dla innych sportów. Jesteśmy w stanie spełnić wszystkie żądania i wymogi organizacji GAISF, ale ostatecznie wyczuwamy, że utrudnienia te są polityczne i protekcjonistyczne. W tym samym czasie przedstawiciele WADA twierdzę, że potrzebują potwierdzenia GAISF dla akceptacji naszego wniosku. MMA zatem zostało uwięzione w błędnym, biurokratycznym kole i niestety jedyna droga do osiągnięcia naszego celu wiedzie przez sąd.

Nieoficjalnie mówi się o tym, że wniosek IMMAF o członkostwo w WADA został zablokowany przez inne organizacje sportowe, które upatrują w MMA silnej konkurencji na sportowym rynku.

Skontaktowaliśmy się z biurem prasowym Światowej Agencji Antydopingowej w tej sprawie i uzyskaliśmy następujące wyjaśnienie.

W odniesienie do sprawy IMMAF warto podkreślić, że każda organizacja ubiegająca się o możliwość stania się sygnatariuszem kodeksu WADA, najpierw musi przedstawić informacje na temat zarządzania, struktur, planowanych lub istniejących działań antydopingowych organizacji i związanego z nimi budżetem. W drugim etapie, zgodnie z polityką ustanowioną przez Komitet Wykonawczy WADA w roku 2010, mamy obowiązek konsultacji wniosku z innymi międzynarodowymi organizacjami zrzeszającymi pod swoimi skrzydłami różne dyscypliny sportu. Obowiązkiem organizacji zewnętrznych jest natomiast doradzanie Światowej Agencji Antydopingowej w zakresie akceptacji wniosku i tego czy może on doprowadzić do potencjalnego konfliktu pomiędzy nowym członkiem WADA, a innymi sygnatariuszami kodeksu. Jeśli otrzymamy zwrotną informację o tym, że faktycznie taki konflikt może zaistnieć, wówczas nie mamy możliwości akceptacji wniosku.

Jako przedstawiciele WADA możemy potwierdzić, że otrzymaliśmy kompletny wniosek od organizacji IMMAF w roku 2016. Zgodnie z ustalonymi standardami agencja dokonała przeglądu wniosku, a następnie zasięgnęła opinii odpowiednich organizacji międzynarodowych, które nie uznały wniosku IMMAF za zadowalający pod kątem potencjalnego konfliktu z obecnymi sygnatariuszami kodeksu WADA. W związku z tym wniosek IMMA nie mógł zostać pozytywnie zatwierdzony.

Niestety nie wiadomo, która organizacjia lub jaki związek sportowy sprzeciwia się członkostwu IMMAF w Światowej Agencji Antydopingowej. Nie jest jednak żadną tajemnicą, że np. European Judo Union (EUJ) nie pała przesadną sympatią do mieszanych sztuk walki. Widać to było już w roku 2015 kiedy odebrano Glasgow organizację Mistrzostw Europy w Judo, co miało związek z chęcią sponsorowania tej imprezy przez UFC. Mówiono wówczas, że kontrakt z UFC nie spełnia wartości EUJ. Trudno więc przewidzieć jak potoczą się dalsze losy MMA w drodze na igrzyska olimpijskie. Można natomiast spokojnie założyć, że proces ten może potrwać jeszcze wiele lat, a po drodze na pewno pojawią się jeszcze inne przeszkody, które go utrudnią.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.